2024-01-23, O tym się mówi
Z Ewą Faściszewską, właścicielką hodowli alpak „Alpaki to tu”, rozmawia Dorota Waldmann
- Jak przebiegła tegoroczna akcja „Choinka dla Alpaki”?
- Tak naprawdę po raz drugi akcja przeszła nasze najśmielsze oczekiwania. Spółka Inneko przywiozła nam sporą ilość choinek. Co ciekawe, jeszcze nim akcja ruszyła, już otrzymywaliśmy telefony od osób z Gorzowa i nie tylko, czy mogą sami przywieźć nam choinkę. Tak naprawdę akcja rozpoczęła się już na początku stycznia i trwała wiele tygodni.
- Ile dostaliście drzewek?
- Ponad 250 choinek ciętych oraz 12 w doniczkach.
- Na ile wystarczy alpakom zapasów?
- Choinka dla alpaki jest przegryzką. To nie jest pokarm podstawowy. Przede wszystkim jedzą trawę i siano, a marchewka i choinka służą zamiennie. Marchewka jest dla alpak słodyczą, jak dla dzieci czekolada i nie można jej dużo podawać z uwagi na późniejsze problemy żołądkowe. Natomiast choinki alpaki sobie przegryzają i robią to bardzo chętnie. Myślę, że do wakacji będą miały co podskubywać. Ponadto alpaki mają dużo wełny, więc mogę wejść w choinkę i się po prostu podrapać.
- Choinki w doniczkach będą miały inne przeznaczenie…
- Tak, wsadzimy je na naszym gospodarstwie na Ratajach, żeby rosły sobie dalej. Chcemy stworzyć taką ścianę lasu, tzw. aleję świąteczną. Po wsadzeniu do gruntu przy choince pojawi się tabliczka z imieniem darczyńcy, jeżeli oczywiście ktoś wyraził taką wolę.
- Akcja odbyła się już po raz drugi. Jak doszło do współpracy z gorzowską spółką Inneko?
- Podobnie jak przed rokiem dostałam telefon z Inneko, czy działamy z akcją choinkową. Oczywiście, bez chwili zastanowienia, odpowiedziałam, że tak. Współpracuje nam się bardzo dobrze, więc dlaczego nie kontynuować czegoś, co się spotkało z dużym zainteresowaniem ze strony mieszkańców. Już na początku grudnia spółka zadbała o to, żeby informacja o akcji dotarła do jak największego grona odbiorców i to było dobrym pomysłem, bo ludzie oswoili się z tym, że mogą nam oddać choinkę.
- Odzew społeczeństwa na akcję w tym roku był jeszcze większy?
- Tak. W porównaniu z ubiegłym rokiem mamy dwa razy więcej drzewek. Dużo więcej choinek przywiozło nam Inneko, a oprócz tego sami goście dostarczali nam swoje drzewka nie czekając na dzień akcji organizowany przez spółkę. To było dla nas miłe, że ludzie chcieli do nas przyjechać, zobaczyć nasze gospodarstwo i ofiarować alpakom choinkę.
- Na każdego, kto oddał choinkę alpakom czekała mała niespodzianka. Jaka?
- Voucher z 10-procentowym rabatem na spacer z alpakami, a jeżeli ktoś sam osobiście nas odwiedził to oprócz tego miał jeszcze okazję spotkać się na żywo z naszymi zwierzętami.
- Akcja „Choinka dla Alpaki” już na stałe wpisze się w kalendarz wydarzeń poświątecznych?
- Wydaje mi się, że tak. Chcielibyśmy bardzo z uwagi na to, że ludziom to się podoba. Planujemy także zrobić drugą część tej akcji w okresie wiosenno-letnim.
- Na czym ona będzie polegała?
- Nie chcę zdradzać szczegółów, to ma być niespodzianka. Mogę zdradzić tylko tyle, że pozostałości z choinek, które już nie nadadzą się do jedzenia dla alpak dostaną tzw. drugie życie. Choinki są w 100 procentach biodegradowalne, dlatego chcemy zakręcić takie kółko w systemie bioekologicznym. Na więcej szczegółów przyjdzie czas.
- Dziękuję za rozmowę.
Gastronomik, Odzieżówka i CEZiB – te szkoły jako ostatnie pokażą swoją ofertę uczniom klas ósmych.