2024-03-03, O tym się mówi
Pani Ludmiła Żołnierkiewicz, która w Gorzowie mieszka od 1946 roku, w piątek obchodziła setną rocznicę swoich urodzin.
Do życzeń najbliższych, sąsiadów i znajomych dołączyli się prezydent miasta i wojewoda lubuski.
- Życzę Pani zdrowia i szczęścia, które pomaga przetrwać najtrudniejsze chwile, i aby każdy dzień przynosił Pani wiele powodów do uśmiechu – napisał Jacek Wójcicki w liście do jubilatki, który wręczył sekretarz miasta Bartosz Kmita i kierowniczka USC Mirosława Winnicka.
Pani Ludmiła urodziła się 1 marca 1924 roku w Bychowszczyźnie, na terenie dzisiejszej Białorusi. Była najmłodszą z trójki rodzeństwa. W 1940 r. Jej ojciec i brat zostali zabrani przez NKWD, a panią Ludmiłę z matką Lidią wywieziono do kołchozu na terenie dzisiejszego Kazachstanu, gdzie pracowała fizycznie.
Po zakończeniu II wojny światowej, w 1946 roku, przeniosła się do Gorzowa, gdzie mieszkała już Jej starsza siostra z mężem. I to dzięki nim rozpoczęła swoją pierwszą pracę, w szwalni. Od 1948 roku pracowała w zakładach graficznych przy ulicy Młyńskiej, potem w drukarni przy ulicy Kostrzyńskiej. Przepracowała tam 42 lata, odeszła na wcześniejszą emeryturę, aby opiekować się ciężko chorą matką.
Dzięki córce Lidii, która zmarła w wieku 36 lat, ma czworo wnucząt i czworo prawnucząt.
Wydział Promocji i Informacji
Fot. Jan Wojtanowski
Urząd miasta doposaży Centrum Edukacji Zawodowej i Biznesu w kolejne nowoczesne elementy procesu nauki zawodów.