2024-08-28, O tym się mówi
Olimpijczycy zakończonych 33. Letnich Igrzysk Olimpijskich w Paryżu oraz mistrzowie świata w kajakarstwie z Uzbekistanu byli gośćmi prezydenta Gorzowa.
Spotkanie odbyło się we wtorek, 27 sierpnia w gorzowskim magistracie. Głównymi bohaterami byli olimpijczycy, reprezentujący miasto podczas paryskich Igrzysk Olimpijskich: Anna Puławska i Wiktor Głazunow z AZS AWF, Nikola Horowska i Cyprian Mrzygłód z ALKS AJP, a także Alex Koliadych z Admiry, który wprawdzie nie zakwalifikował się do udziału w igrzyskach, ale zdobył złoty medal podczas zakończonych w miniony weekend kajakarskich mistrzostw świata w Uzbekistanie.
Obecni byli ponadto trenerzy: Marek Zachara, Tomasz Saska, Grzegorz Pawelski, Rafał Krajewski, a także Tomasz Kucharski, wioślarz, mistrz olimpijski, medalista mistrzostw świata, dyrektor Zespołu Szkół Mistrzostwa Sportowego, Dawid Kuraszkiewicz, dyrektor wydziału sportu Urzędu Miasta, Leszek Zguczyński, dziekan ZWKF, Robert Surowiec, szef Rady Miasta Gorzowa oraz Anna Synowiec, przewodnicząca Sejmiku Województwa Lubuskiego.
- Gorzowianie bardzo wam kibicowali, przeżywając każdą chwilę, każdy start, każdy wysiłek, który podejmowaliście na arenach sportowych. Jesteście inspiracją. Pokazujecie, że niezależnie od trudności i wyzwań można osiągnąć wielkość, jeśli tylko wierzy się w siebie i nigdy się nie poddaje. Pamiętajmy, że już sam udział w Igrzyskach Olimpijskich jest wielkim sukcesem, którzy osiągają nieliczni – przyznał Jacek Wójcicki, prezydent Gorzowa.
Swoje starty podsumowali sami zawodnicy.
- Była to bitwa, która nie zakończyła się zwycięstwem. Zajęłam czwarte, niefortunne dla sportowców miejsce – powiedziała kajakarka Anna Puławska. - Z tych igrzysk przywiozłam ogromną lekcję na sportową przyszłość. Mam jeszcze mętlik w głowie, ale mogę stwierdzić, że w jakimś stopniu jestem spełniona. Nie odkładam wiosła – zapewniała A. Puławska.
Kajakarz Wiktor Głazunow, który występy w stolicy Francji zakończył na szóstym miejscu, także dostrzegł plusy swojego udziału w IO. - Z mojej perspektywy były to udane igrzyska. Kibice oczekiwali więcej, ale miejsce, które osiągnąłem, choć trochę boli, było dobrym wynikiem. Włożyłem na torze serce. Za cztery lata widzimy się tu ponownie, oby z medalem – podsumował kajakarz AZS AWF.
Cyprian Mrzygłód, lekkoatleta z ALKS AJP, specjalizujący się w rzucie oszczepem, który w Paryżu w eliminacjach znalazł się na 23. miejscu przyznał, że liczył na finałową dwunastkę, jednak pokonała go trema. - Nie tego oczekiwałem, ale jest nauka na przyszłość. Poziom był kosmiczny w tym roku. Nie będzie więc łatwo, ale będę walczył – mówił zawodnik.
Nikola Horowska, lekkoatletka, specjalizująca się w skoku w dal, której nie udało się awansować do finału, powiedziała, że w Paryżu zabrakło jej szczęścia. - Byłam przygotowana na sto procent. Jest więc niedosyt. Wiem, że mam dużo czasu, ale chciałam już w tym roku znaleźć się w finale igrzysk – powiedziała N. Horowska.
Na spotkaniu w magistracie pojawił się także kajakarz Admiry Alex Koliadych, który nie wziął udziału w igrzyskach, natomiast ma na koncie nienotowany dotąd w historii rewelacyjny sezon. Wygrał wszystkie tegoroczne wyścigi na dystansie C1-200 m, tj. Puchar Świata, mistrzostwa Polski, mistrzostwa Europy i mistrzostwa świata. Przywiózł właśnie złoto z mistrzostw świata z Uzbekistanu, które trwały w dniach 23-25 sierpnia.
Maja Szanter