Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Pod rozwagę - Augustyn Wiernicki »
Jarosława, Marka, Wiki , 25 kwietnia 2024

Domagamy się sprawiedliwości i pokoju!

2022-12-22, Pod rozwagę - Augustyn Wiernicki

W 225. rocznicę konwencji wymazującej Polskę z mapy Europy… W 90. rocznicę Wielkiego Głodu w Ukrainie…

Gorzów zaraz po wojnie
Gorzów zaraz po wojnie Fot. Archiwum/EG

Po trzech rozbiorach Polski przez Rosję, Austrię i Prusy 225 lat temu, 26 stycznia 1797 r., zaborcy podpisali w Petersburgu ostateczną konwencję rozbiorową Rzeczypospolitej, na mocy której duże europejskie państwo, jakim była wówczas Polska, wymazano z mapy Europy. Do tej konwencji dodano tajny artykuł, w którym zapisano, że „samo imię Polski będzie na zawsze wymazane z prawa narodów”. Po 123 latach niewoli Polska się odrodziła i odbudowała własną państwowość. Jednak tego tajnego artykułu państwa zaborcze nigdy nie cofnęły, a ta groźba sprzed 225 lat jeszcze ciągle wisi w powietrzu...

Tę historię rozbioru Polski będziemy pamiętać choćby dlatego, że do upadku naszego kraju przyczynili się wtedy jej najbliżsi sąsiedzi wspomagani moralną zgnilizną obyczajów oraz zdradą części polskich magnatów – ówczesnych polityków – flirtujących z zaborcami. W tamtym czasie Europa rozbrzmiewała francuskimi hasłami wolności, równości i braterstwa – i nie przeszkadzało to wymordować ok. 2 milionów Francuzów w imię nowego ładu. Wtedy to mocarstwa zaborcze również zamierzały wprowadzić nowy światowy ład, którego celem było wymazanie Polski raz na zawsze z mapy świata i podzielenie między siebie europejskich stref panowania.

Dzisiaj UE epatuje tymi samymi hasłami, tylko poszerzonymi o praworządność i nową marksistowską ideologię moralności. Próbują wprowadzić Europejczykom Zielony Ład, którego hasła są słuszne, a tymczasem praktyka pokazuje, że będzie to powolne przejmowanie kontroli nad państwami i ich gospodarką w myśl komunistycznego ideologa UE Altiero Spinellego. Komuniści już próbowali wprowadzić nowy i szczęśliwy ład, począwszy od krwawej rewolucji francuskiej z 1789 r., a później bolszewickiej z 1917 r. i jeszcze w innych państwach, w interesie klasy robotniczej, które to rewolucje, ponoć w interesie społeczeństwa, pochłonęły przynajmniej 100 milionów ofiar ludzkich. Tę „szczęśliwość” wprowadzali też komuniści w latach 1932-33 na Ukrainie, gdzie zagłodzili przynajmniej 6 milionów Bogu ducha winnych Ukraińców. 24 lutego 2022 r. Putin „z troski” wywołał wojnę przeciwko narodowi ukraińskiemu, w której w pierwszym roku jej trwania zginęło przynajmniej 40 tys. młodych obrońców Ukrainy. Rosja znów ma mocarstwowe i imperialne zapędy, a odwieczny jej sojusznik, Niemcy, przejęły dzisiaj kontrolę nad UE i blokują bezprawnie fundusze dla Polski, Węgier oraz innych „nieposłusznych” krajów, a przy tym udają, że udzielają Ukraińcom pomocy, dopominając się kompromisu z Putinem – oczywiście kosztem Ukrainy.

 

 

W Polsce część polityków gra w niemieckiej orkiestrze, inna część stawia na grę w szeregach Putina. Znajdujemy się w niełatwej sytuacji, tak jak to już było w naszej historii, w kleszczach tych samych dwóch wzrastających w siłę mocarstw, co budzi moje wielkie obawy. Historia jakby się powtarza. W tej sytuacji Polska musi budować własną silną armię i bezpieczeństwo w sojuszu ze Stanami Zjednoczonymi oraz swoją siłą militarną wzmacniać układ Trójmorza. A Niemcy… Niemcy w II wojnie światowej wymordowali nam 5,2 miliona naszych rodaków, wśród których prawie połowa była narodowości żydowskiej.

Niemcy żyją dzisiaj w dobrobycie; wzbogacili się na kradzieży polskiego dorobku, ukradli nasze dzieła kultury i sztuki, wywieźli nam surowce i płody rolne, fabryki i maszyny; ukradli polskim matkom 200 tys. dzieci do germanizacji, wywieźli miliony Polaków na roboty przymusowe do Rzeszy, a później nie zapłacili żadnych odszkodowań za krzywdy wyrządzone Polakom podczas II wojny światowej. Chcą te krzywdy wojenne przemilczeć i zafałszować, a niektórymi swoimi zbrodniami nawet obciążyć ofiary – Polaków. Próbują nam przypisać udział w Holokauście Żydów... Jest to bezczelne kłamstwo i próba zrzucenia z siebie winy za mordowanie narodu żydowskiego. A my dzisiaj mamy siedzieć cicho i posłusznie wykonywać polecenia „panów Europy”…

Na to godzić się nie będziemy – kłamstwa będziemy prostować i nie pozwolimy się poniżać. Będziemy przypominać Niemcom prawdę o ich ludobójstwie i niszczeniu Polski. Nie pozwólmy, ażeby nam ubliżali i byli zarozumiali wobec nas, Polaków, których skrzywdzili i których wraz z Żydami chcieli całkowicie unicestwić, a ziemię polską i jej bogactwo przeznaczyć dla Niemców – „narodu nadludzi”. Żyją jeszcze polscy świadkowie tego barbarzyństwa, a depozyt pamięci przekazują swoim dzieciom i wnukom.

Mamy oto kolejną rocznicę grudnia 1944 r., kiedy to wiele naszych rodzin rozpoczęło przygotowania do przesiedlenia się z Kresów Wschodnich na odzyskane Ziemie Zachodnie i Północne. Pierwsze transporty przesiedleńców, 77 lat temu, przyjeżdżały do Gorzowa Wielkopolskiego już w styczniu 1945 r., po kilka rodzin w jednym bydlęcym wagonie i z niewielkim dobytkiem. Tu na Ziemiach Zachodnich, w Gorzowie, początkowo zamieszkali tymczasowo, bo Niemcy wywożeni wtedy na punkt zbiorczy w Słubicach, a następnie za Odrę mówili, że tu wrócą i żebyśmy pilnowali ich dobytku. „Tego pianina pilnuj szczególnie, bo ja tu szybko wrócę” – mówił Niemiec do mojego ojca, wtedy 18-letniego chłopaka… „Niemcy wywożeni za Odrę dostali odpowiednie zaprowiantowanie, miejsca noclegowe, a później mieszkania i finansowe utrzymanie” – wspomina mój ojciec.

Przesiedleńcy po przyjeździe tu na zachód, m.in. do Gorzowa, zastali wszędzie zwały gruzu, splądrowane przez wojska sowieckie i rabusiów poniemieckie mieszkania bez prądu i wody, na wsi puste spiżarnie oraz brak wszystkiego, a życie zaczynali od nowa. Szczególnej krzywdy doznały wtedy dzieci, dzisiejsi nasi dziadkowie i babcie, którzy tu na zachodzie Polski, w Gorzowie, zaczynali od dotkliwej biedy i utraconych szans na przerwaną wojną naukę.

 

W 83. rocznicę napaści Niemiec na Polskę, 1 września 2022 r., na Zamku Królewskim w Warszawie, w miejscu całkowicie zniszczonym przez Niemców w 1944 r. i odbudowanym w latach 70. z ofiar całego narodu polskiego, Parlamentarny Zespół ds. Oszacowania Wysokości Odszkodowań Należnych Polsce od Niemiec za Szkody Wyrządzone w Trakcie II Wojny Światowej zaprezentował raport dotyczący strat poniesionych przez Polskę w wyniku agresji i okupacji niemieckiej w latach 1939-1945. Zespół ten pod kierownictwem posła Arkadiusza Mularczyka wyliczył, że Polska straciła wówczas w sumie 6 bln 220 mld 609 mln złotych (stan na rok 2021), co po przeliczeniu stanowi 1 bilion 532 mld dolarów.

Niemcy, następcy prawni III Rzeszy, nie poczuwają się do obowiązku zadośćuczynienia za zbrodnie, szkody i rabunek naszego kraju, nie mają woli naprawienia szkód. Głoszą, że Polska zrzekła się reparacji w 1953 r., co jest oczywiście nieprawdą. Dokumenty komunistycznego wtedy rządu w Polsce, z roku 1953, tego zrzeczenia nie potwierdzają prawnie.

Należy ubolewać, że część polskich posłów otwarcie dziś zapewnia, że jeżeli dojdą do władzy, to wycofają z Niemiec wniosek obecnego rządu o reparacje. Niemcy mają więc interes w tym, by jak najprędzej doszło do zmiany rządu w Polsce, skutkiem czego reparacje stałyby się nieaktualne z mocy decyzji rządu w Warszawie. W celu przyspieszenia zmiany rządu próbują nawet nasz kraj „zagłodzić” finansowo, jak to powiedziała w październiku 2020 r. wiceszefowa PE i była minister sprawiedliwości Niemiec Katarina Barley... Choćby tylko z tego powodu Polska w tej kadencji nie otrzyma pocovidowych funduszy z KPO, ani też innych pieniędzy nam należnych!

Niemcy za śmierć swoich obywateli i zniszczenia podczas II wojny światowej największe odszkodowania wypłaciły… obywatelom Niemiec – aż 89 mld euro. Podobnych odszkodowań oczekują też polskie ofiary i dzisiaj jeszcze żyjące polskie Dzieci Wojny. Ludzie ci do dzisiaj odczuwają skutki II wojny światowej, wspominają bliskich pomordowanych przez Niemców i pamiętają, z jakich ruin odbudowywali miasta i wsie, gospodarkę, obiekty edukacji i nauki, kultury i sztuki. Niemcy wyniszczyli nasz kraj i zepchnęli Polaków na znacznie niższy poziom rozwoju społecznego i gospodarczego, marginalizując nas na wiele lat w Europie i na świecie.

Niemcy jeszcze przed rozpoczęciem wojny miały wyjątkowo zbrodnicze zamiary likwidacji Polski i unicestwienia całego naszego narodu. Polacy i Żydzi mieli zostać całkowicie wymordowani, a ich majątek mieli przejąć Niemcy. Adolf Hitler w swoim przemówieniu wygłoszonym 22 sierpnia 1939 r. w Obersalzbergu do oficerów Wehrmachtu przedstawił główne cele, jakie niemieckie wojska miały realizować w Polsce: „Naszą siłą jest nasza szybkość i nasza brutalność. [...] W tym celu przygotowałem na razie tylko na wschodzie moje oddziały Totenkopf [formacja SS, znana z okrucieństwa i wierności A. Hitlerowi – przyp. mój: A. W.], rozkazując im zabijać bez miłosierdzia i bez litości mężczyzn, kobiety i dzieci polskiego pochodzenia i polskiej mowy. [...] A wówczas nastanie okres panowania Niemiec nad światem. [...] Bądźcie twardzi, bądźcie bezlitośni, działajcie szybciej i brutalniej niż przeciwnicy. [...]. A teraz na wroga! W Warszawie będziemy święcić przywitanie!” (T. Kułakowski, Gdyby Hitler zwyciężył..., Warszawa 1959, s. 22-23).

Niemcy owładnęła wtedy ideologia narodowego socjalizmu, a Rosję opanował niewiele różniący się od niej bolszewicki marksizm; socjalizmy te walczyły o pierwszeństwo panowania nad Europą i światem. Straty materialne Polski spowodowane przez narodowosocjalistyczne Niemcy w II wojnie światowej sięgały ok. 80% naszego narodowego majątku. Niemieccy okupanci zniszczyli nam ponad 162 tys. budynków mieszkalnych i 353 876 zagród wiejskich, 14 tys. fabryk, 84 tys. warsztatów rzemieślniczych oraz 968 tys. gospodarstw domowych, 72% zabudowy mieszkalnej, 90% dóbr kultury i nauki, zabytków, kościołów i bibliotek z 22 milionami książek.

Niemcy zrujnowali Warszawę w 85% i zamienili naszą stolicę w hałdy gruzu; straty materialne naszej stolicy wyniosły 54 miliardy dolarów (wg kursu z 2004 r.). Zrujnowali szkoły i uniwersytety, szpitale, ośrodki zdrowia oraz sanatoria; zniszczyli nam 65% przemysłu chemicznego, 60% elektrotechnicznego, 55% odzieżowego, 53% spożywczego i 48% metalowego, a z cudem ocalałych naszych fabryk wywieźli najlepsze maszyny oraz surowce.

Zdewastowali także polskie rolnictwo, ukradli nam nasze bydło i inne zwierzęta gospodarcze. Zagrabili lub zniszczyli  2465 lokomotyw, 6250 wagonów i 64 statki. Zniszczyli 5948 km torów kolejowych, 47 767 metrów bieżących mostów kolejowych i wiaduktów oraz 14 900 km dróg o twardej nawierzchni. To tylko niektóre z niemieckich zniszczeń na ziemi polskiej.

Dzieci Wojny i stalinowskich prześladowań uważają, że musi być nieuchronność kary za wywołanie wojny oraz za jej skutki. Jeśli sprawca zbrodni, zniszczeń i prześladowań nie będzie miał obowiązku zadośćuczynienia, to jest to niesprawiedliwe i wręcz zachęca do wszczynania zbrojnych konfliktów, zarówno w Europie, jak i na świecie. Przykładem tego jest dzisiaj wojna Rosji przeciwko Ukrainie. Rosja, pod presją opinii światowej, będzie zmuszona naprawić szkody wyrządzone Ukraińcom, wyrównać im ich wojenne straty, tak jak Niemcy za zniszczenia w II wojnie światowej muszą zapłacić reparacje i odszkodowania Polakom.

W święta Bożego Narodzenia wszystkim przebaczamy, ale dla sprawiedliwości i dobra przyszłych pokoleń nie możemy zapomnieć uczynionego zła. Za zbrodnie, krzywdy, zniszczenia i poniewierkę oczekujemy naprawienia krzywd oraz zadośćuczynienia.

Augustyn Wiernicki

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x