2022-12-09, Piłka nożna
Z Arturem Andruszczakiem, byłym piłkarzem, trenerem piłkarskim i personalnym, rozmawia Maja Szanter
- Żadna dyscyplina sportu nie ściąga na stadiony całego świata tylu kibiców, co piłka nożna. Z czego może wynikać jej fenomen?
- Każdy z nas, jak był mały, grał w piłkę. Wystarczyły dwie cegłówki wyznaczające linię bramki, piłka, kawałek placu. I była zabawa. A dziś nie trzeba nawet wychodzić z domu, jest tyle kanałów sportowych i transmisji że piłkę można oglądać codziennie. Ta duża dostępność i oglądalność powodują, że futbol jest tak popularny.
- Za co kibice na całym świecie kochają piłkę?
- Myślę, że za niepowtarzalne i czyste emocje. To jest taki sport, w którym wynik nie jest nigdy przesądzony przed meczem. Zwrotów akcji jest tu na pewno mniej niż na przykład w koszykówce, ale zmiana wyniku jest możliwa w każdej chwili.
- Co widać choćby podczas aktualnie rozgrywanych mistrzostw, kiedy z gry odpadli faworyci – Niemcy, Belgia, Hiszpania…
- Faworyt nie zawsze wygrywa i to też dodaje futbolowi uroku. Jeden gol potrafi zmienić oblicze meczu, a to wymusza szybką zmianę taktyki, stylu gry.
- Każdy kontynent, każde państwo ma całkiem inny styl. To wada czy zaleta?
- W dobie Internetu, gdzie można oglądać wszystko, to też się zmienia i zmierza do ujednolicenia. Piłka południowoamerykańska czy afrykańska coraz bardziej przypomina europejską. To wynika także z pracy trenerów i taktyki dla zespołów. Są zespoły, które lubią dominować na boisku, jak Hiszpanie czy takie, które są nastawione na kontratak, jak Polacy.
- W Europie uważamy, że to tu jest najlepsza piłka, która dyktuje warunki w światowym futbolu. Mamy konkurencję?
- To są właśnie niespodzianki futbolu. Postęp widzę w drużynach z Ameryki Północnej. Dominująca zaczyna być reprezentacja Kanady, bardzo dobrze wyszkolona technicznie, coraz bardziej przypominająca drużyny europejskie.
- Czy ciemniejsza strona futbolu – ogromne pieniądze – może doprowadzić do tego, że tego serca kibiców do piłki będzie mniej? Dotyka to choćby ruch olimpijski, którego idee oddalają się od głoszonych przez de Coubertina.
- To prawda, że pieniądze w piłce są bardzo duże, ale to też wynika z jej popularności. Dopóki ktoś płaci, będzie rynek. Chyba że nastąpi coś takiego, że w którymś momencie coś z tym zrobi FIFA czy UEFA.
- A inne grzechy piłki – boiskowe cwaniactwo, agresja, symulowanie fauli, wymuszanie karnych? Kibice pamiętają akcje Materazziego z Zidanem, zachowania Suareza czy boską rękę Maradony…
- Takie sytuacje boiskowe zawsze były i będą. Wydaje mi się, że jest ich jednak coraz mniej, jest mniej udawania, mniej wymuszeń. Za to są kartki. Po to też mamy VAR.
- Narzędzie potrzebne, ale też niekoniecznie doskonałe.
- Nie wszyscy byli za jego wprowadzeniem, nie do końca on się sprawdza, ale eliminuje dużo błędów sędziowskich. Wprowadzenie VAR-u nie wpływa na oglądalność. Nie można jednak przesadzić z ostrożnością w piłce, bo poszliśmy za bardzo w ochronę zawodników. VAR dorzucił nam też dodatkowe emocje, bo pada gol, wszyscy się cieszą, a za chwilę okazuje się, że gola jednak nie ma. I wtedy cieszy się drużyna przeciwna. Fakt, że sprawdzanie spalonych spowalnia płynność gry, mecze trwają dłużej, ale według mnie to też jest fajne.
- Mamy ostatnie mistrzostwa z 32 drużynami. Za cztery lata będzie ich 48. Zamiast 64 meczów, pooglądamy ich aż 80. Czy z mistrzostw świata nie zrobią się przez to rozgrywki na słabszym poziomie?
- Trudno ocenić, ale wydaje mi się, że prestiż mundialu zostanie ten sam. Mistrzostwa świata to jednak mistrzostwa świata, one zawsze będą elektryzowały cały świat. A zwiększenie liczby drużyn, które będą walczyły o puchar, jest daniem szansy innym reprezentacjom. Może z tego wyniknąć dużo ciekawych sytuacji.
- Nadal pokutuje pogląd, że piłka to typowo męski sport?
- Mniej. Piłka kobieca bardzo się rozwinęła, od kilkunastu lat kładzie się na to duży nacisk. Rozgrywki są na coraz wyższym poziomie. FIFA organizuje mistrzostwa świata, ostatnim zwycięzcą z 2019 roku są Stany Zjednoczone, które zresztą mają najwięcej tytułów mistrzowskich. A w lipcu tego roku odbyły się mistrzostwa Europy, tytuł przypadł Anglii.
- O komentatorach i efektach ich pracy można by napisać książkę. Oni też wzbudzają emocje. Którego z nich pan najchętniej słucha?
- Mateusza Borka i Roberta Podolińskiego. Obaj są konkretni, obaj bardzo dobrze znają się na piłce. Ludzie potrzebują opinii fachowców. A im bardziej są one kontrowersyjne, tym lepiej.
- Dziękuję za rozmowę.
Warto wiedzieć
- 10 grudnia obchodzony jest Światowy Dzień Futbolu
- Piłka nożna jest najpopularniejszą dyscypliną sportową na świecie
- Co cztery lata odbywa się międzynarodowy turniej piłki nożnej – mundial
- Pierwszym organizatorem i zwycięzcą mundialu był Urugwaj (1930)
- Najwięcej tytułów zdobyła Brazylia (5), Niemcy (4) i Włochy (4)
- Aktualnego zdobywcę pucharu MŚ poznamy 18 grudnia
- Pierwsze MŚ w piłce kobiet odbyły się w 1991 r. w Chinach, zwyciężyły Amerykanki
- Aktualnym mistrzem jest drużyna USA (2019) , USA ma też najwięcej tytułów (4)
Z Mateuszem Konefałem, nowym trenerem CFB Stilonu Gorzów, rozmawia Przemysław Dygas