Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Piłka nożna »
Bogny, Walerii, Witalisa , 28 kwietnia 2025

Głupotą byłoby tego nie wykorzystywać

2023-06-21, Piłka nożna

Z Karolem Gliwińskim, byłym trenerem Agencji Inwestycyjnej Stilonu, rozmawia Przemysław Dygas

Trener Karol Gliwiński
Trener Karol Gliwiński Fot. Bogusław Sacharczuk

- Rozmawiamy tuż po ostatnim wygranym meczu w sezonie z Rekordem Bielsko-Biała. Pana ocena tego sezonu?

- Kończymy ten trudny sezon jako beniaminek wygraną. Cel pozostania na tym poziomie rozgrywkowym został zrealizowany i to jest najważniejsze.

- Jak pan podsumuje okres swojej dwuletniej pracy w Stilonie?

- Osobiście jestem zadowolony z tego okresu. To, co sobie założyliśmy, czyli awans do trzeciej ligi i utrzymanie się w niej, zostało zrealizowane. Szkoda, że nie udało się wygrać w poprzednim i tym sezonie rozgrywek Pucharu Polski na szczeblu wojewódzkim. Jestem młodym trenerem i gdzieś jakieś błędy z pewnością popełniłem. Dla mnie był to ogromny zaszczyt prowadzić Stilon Gorzów i cieszę się, że drużyna utrzymała się w trzeciej lidze. Dziękuję zarządowi za szansę, jaką otrzymałem, by prowadzić pierwszy zespół.

 

 

- Czwartą ligę wygraliście bez problemów, ale gra o szczebel wyżej to już inna kwestia. Miał pan jakieś obawy przed startem trzeciej ligi jako bardzo młody trener?

-  Śmiejemy się w swoim gronie, że w porównaniu z naszą lubuska czwartą ligą, to  trzecia liga jest wręcz inną dyscypliną sportu. Tu każdy jest dobrze zorganizowany i przygotowany. Obaw nie było, bardziej respekt i szacunek przed trzecią ligą. Ostateczne wyszło jednak dobrze i zostajemy na tym poziomie.

- Wspomniał pan o błędach, jakie popełnił, a o jakie konkretnie chodzi?

- Myślę, że przy tworzeniu kadry pod kątem trzeciej ligi minimalnie inaczej byśmy personalnie ułożyli skład. Mam tu na myśli pozyskanie doświadczonego zawodnika do formacji obronnej. Szkoda też, to co już mówiłem, że szybko odpadaliśmy z zespołami niżej notowanymi w Pucharze Polski.

- Jaki był najlepszy mecz Stilonu w tym sezonie?

- Bardzo dobrze zagraliśmy na inaugurację rundy wiosennej na wyjeździe z Gwarkiem Tarnowskie Góry oraz z rezerwami Górnika Zabrze.

- Dlaczego własne boisko nie było atutem pana drużyny?

- W końcówce sezonu wyglądało to już lepiej, gdyż odnieśliśmy dwa zwycięstwa w trzech meczach. Trudno powiedzieć, dlaczego tak słabo punktowaliśmy u siebie. Nie wiem, czy zjadła nas presja czy może chcieliśmy zbyt ładnie tu grać, ciężko to jednoznacznie określić.

- Jak się pan odniesie do zarzutów, że gra ofensywna Stilonu oparta była tylko na Emilu Drozdowiczu?

- Jak można nie grać na takiego napastnika, który w sezonie strzela 21 bramek?

- Bardziej konkretnie chodziło o to, iż po wyłączeniu z gry Drozdowicza przez rywala nie było alternatywy dla ofensywnych poczynań pana zespołu?

- Były takie mecze, że Emil nie strzelał, a wygrywaliśmy spotkania. To jest zawodnik z ogromnym doświadczeniem i snajperskim nosem. Moim zdaniem byłoby głupotą tego nie wykorzystywać.

- Jakie ma pan dalsze plany zawodowe?

- Ze Stilonem się nie rozstaję, zostaję dalej w akademii. Oczywiście swoją przygodę z piłką seniorską zamierzam kontynuować. Rozmawiam z klubami z naszego i zachodniopomorskiego województwa, zobaczymy niedługo, jak to się zakończy.

- Dziękuję za rozmowę.

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x