2023-08-03, Piłka nożna
Z Mateuszem Konefałem, trenerem AstroEnergy Warty Gorzów, rozmawia Przemysław Dygas
- Jak pan ocenia ruchy kadrowe w Warcie przed startem nowego sezonu?
- Dostałem zielone światło od zarządu, aby sprowadzić kilku zawodników z wyższych lig. Nie jest to jednak zadanie łatwe, w obliczu tego, że każdy zawodnik ma swojego agenta. Są to osoby często z przypadku, a licencje takiego agenta może wykupić każdy. Zawodnicy nie są w stanie sami podjąć decyzji, trudno z nimi nawet osobiście porozmawiać, brakuje im samodzielnego myślenia i to jest zderzenie z dziwną mentalnością. Tacy agenci nie mają pojęcia, jakim klubem jest Warta, jakim budżetem dysponujemy. Do tego dochodzą ogromne wymagania finansowe piłkarzy.
- Czyli nie udało się nikogo wartościowego ściągnąć?
- Oprócz bramkarza Dawida Smugi nie mamy zawodników z wyższych lig w tym okienku. Natomiast ci, którzy do nas przyszli, sprawdzili się na treningach oraz w meczach kontrolnych i pozostali z nami. Dla nich to okazja, aby się w naszym klubie pokazać i wypromować. Są z nami m.in. obcokrajowcy z Ukrainy i Japonii, którzy mają wzmocnić rywalizację. Jest też kreatywny pomocnik Igor Lewandowski, który ma spore umiejętności, lecz po kontuzji potrzebuje czasu by wrócić do odpowiedniej formy fizycznej. Trzon drużyny został jednak zachowany i to jest z pewnością dobra informacja.
- Z klubu odszedł filar obrony Dominik Siwiński. Znalazł już pan jego zastępcę?
- Cały czas się nad tym jeszcze zastanawiam. Na tej pozycji może grać Bartłomiej Gajda, jest też wysoki Krzysztof Maślanka, który również może zagrać na środku obrony.
- Pana zespół ma grać bardziej atrakcyjnie i ofensywnie. Jak to ma wyglądać taktycznie?
- Będziemy grać trójką obrońców, piątką pomocników oraz dwójką napastników. Zarzucano nam, że gramy często mało atrakcyjną piłkę. Nowy system, przy tym poziomie zawodników, wymaga dłuższej adaptacji w wyższych ligach. Wychodzi to coraz lepiej i jestem zadowolony. Tracimy co prawda sporo bramek w sparingach, ale też kreujemy wiele sytuacji bramkowych. W takim systemie będziemy musieli mieć jakościowych piłkarzy w środku pola.
- Czyli do zazwyczaj osamotnionego Pawła Krauza dołączy w ataku Karol Gardzielewicz?
- Testowaliśmy w meczach kontrolnych w ataku różne ustawienia personalne, ale to także jest możliwe. Chcemy jeszcze sprowadzić dwóch napastników i wtedy Karola będzie można wykorzystać na lewym skrzydle.
- Czy zastrzyk finansowy dla Warty w postaci 100 tysięcy złotych za stawianie na młodych zawodników w ramach Programu Junior System już został wykorzystany?
- Szczerze powiedziawszy to nie wiem czy te pieniądze wpłynęły do klubu. Mam tyle zajęć w klubie, że nie mogę być także księgową. Dla nas to świetna sprawa, dla naszej akademii i myślę, że tam właśnie te pieniądze w pierwszym rzędzie powinny trafić. Powtarzam stale, że jeśli nasz młody zawodnik z akademii nie odstaje od zawodnika testowanego, to ja będę stawiał na naszego wychowanka.
- W obliczu tylu zajęć szukał pan kogoś do sztabu trenerskiego, a jeśli tak, to czy udało się znaleźć taką osobę?
- Szukałem trenera analityka, którego nie musiałbym uczyć, czym ma się zajmować, ale nie ma takiego na naszym rynku.
- Czy Warta znowu będzie walczyła o utrzymanie?
- Chcielibyśmy grać o coś więcej niż utrzymanie, ale cały czas powtarzam, jakim klubem jest Warta i jakim budżetem dysponujemy.
- Która drużyna wydaje się faworytem do awansu?
- Jeszcze niedawno w sondzie dla jednego z klubów trzecioligowych, wskazywałem na Górnika Polkowice, który jednak zawodzi w sparingach. Myślę, że nie ma zdecydowanego faworyta do awansu, takim jak w poprzednim sezonie była Polonia Bytom.
- Dziękuję za rozmowę.
W kolejnym spotkaniu trzeciej ligi zespół CFB Stilonu zagrał na własnym boisku z Podlesianką Katowice.