2023-09-11, Piłka nożna
Zarząd Stilonu poinformował o zakończeniu współpracy z dotychczasowym trenerem po kolejnej porażce w rozgrywkach trzeciej ligi.
Marcin Węglewski przejął niebiesko-białych przed startem sezonu 2023/2024, a sternicy Stilonu zapowiadali grę o coś więcej niż tylko walkę o ligowy byt. Pojawiły się nowe transfery, w tym powrót po latach do Gorzowa doświadczonego Adriana Łuszkiewicza. Wyniki w sparingach nie były najgorsze. Stilon sporo bramek tracił, lecz także sporo strzelał. Przed startem ligi gorzowianie pokonali nawet spadkowicza z drugiej ligi Górnika Polkowice.
- Od początku mojej pracy w Gorzowie powtarzałem, że zespół musi być poukładany od tyłu. To tak jak z budową domu, powinny być najpierw fundamenty i wtedy można budować dalej. W Stilonie tego nie było i to też było widać w meczach sparingowych, gdzie próbowałem różnego ustawienia personalnego. W Polkowicach wyglądało to już lepiej, ale oczywiście dalej jest wiele do poprawy- mówił dla naszego portalu przed startem ligi trener Węglewski.
Niestety, ligowa rzeczywistość brutalnie zweryfikowała pracę trenera z zespołem. Stilon fatalnie zaczął sezon od wysokich porażek z rezerwami Rakowa i w derbach lubuskich z Zieloną Góra. W kolejnych spotkaniach trener wyraźnie skorygował taktykę i zespół nasz grał bardzo defensywnie. Faktem jest, iż bramek nie tracił, ale zupełnie szwankowała ofensywa i Stilon nie potrafił, z takim strzelcem jak Emil Drozdowicz, zdobywać bramek. Zapowiadany przełom w spotkaniu z Cariną Gubin nie nastąpił, a kibice zaczęli wyzywać zawodników trenera i zarząd. Doszło, co wszyscy solidarnie potępiają, do pobicia wiceprezesa Mariusza Słomińskiego.
Trener przekonywał, że sam nie odejdzie, a ze strony zarządu płynęły sygnały, że ewentualne zwolnienie to płacenie pensji trenerowi do końca czerwca 2024 roku.
Wyjazdowa porażka ze Ślęzą Wrocław rozwiała wątpliwości i klub w oświadczeniu poinformował o rozstaniu z trenerem Węglewskim. Niestety, wyniki i gra Stilonu nie pozwalają o jego pracy powiedzieć nic dobrego. Włodarze Stilonu muszą wziąć odpowiedzialność za tę decyzję i być może jeszcze raz przypomnieć zdezorientowanym fanom, dlaczego zdecydowali się na zatrudnienie tego właśnie trenera. To jednak w tej chwili nie jest najważniejsze, gdyż liczy się kolejny mecz ligowy. Przygotowania do niego poprowadzi dotychczasowy asystent Łukasz Maliszewski.
Miał on w tym roku skupić się tylko na pracy szkoleniowej u boku trenera, który nie widział go początkowo w roli zawodnika. Beznadziejne wyniki sprawiły, iż trener Węglewski zdecydował, że Maliszewski jednak wspomoże zespół na boisku. Tak było w spotkaniu ze Ślęzą, gdy pojawił się na murawie w drugiej połowie. Zna on doskonale zawodników Stilonu i musi szybko odblokować zespół, a ma tylko kilka treningów.
Wspominaliśmy ostatnio, że niemożliwym jest, aby taki zawodnik jak Drozdowicz zapomniał, jak się strzela gole. Podobnie rzecz ma się z innymi zawodnikami, którzy prezentują się poniżej swoich możliwości. Czy dowiemy się, co jest tego powodem? Pierwszy sprawdzian dla trenera Maliszewskiego już w najbliższą sobotę, a rywalem niebiesko-białych będzie beniaminek Unia Turza Śląska.
Wygrana poprawi atmosferę w zespole, uspokoi zdenerwowanych kibiców, a być może kolejne dobre występy Stilonu sprawią, że Łukasz Maliszewski zostanie trenerem na dłużej.
Przemysław Dygas
Znajdująca się w dobrej dyspozycji drużyna AstroEnergy Warty Gorzów pojechała do Słubic w roli zdecydowanego faworyta i nie zawiodła.