2024-09-28, Piłka nożna
W dziesiątej serii spotkań zespół AstroEnergy Warty zmierzył się w Gorzowie z rezerwami Miedzi Legnica.
Warta była przed tym meczem wiceliderem, a legniczanie zajmowali trzecie miejsce. W pierwszej połowie, w 33. minucie, bramkę zdobyli goście. Piłkę w polu karnym w niegroźnej sytuacji stracił kapitan bordowo-granatowych Piotr Majerczyk, a Hubert Krawczun plasowanym strzałem pokonał Dawida Smuga.
Pod bramką Miedzi groźnie było dopiero w końcówce pierwszej odsłony, ale strzał Dawida Ufira obronił bramkarz.
Tuż po przerwie świetną akcją na lewym skrzydle popisał się Karol Gardzielewicz, ale piłka po jego strzale wylądowała na słupku bramki rywala z Dolnego Śląska. Goście po tej akcji wyprowadzili kontrę, którą sfinalizował doświadczony Szymon Skrzypczak.
W 65. minucie arbiter pokazał drugą, a w konsekwencji czerwoną kartkę trenerowi gospodarzy Pawłowi Posmykowi, który musiał powędrować na trybuny. W 70. minucie warciarze tuż przed linią pola karnego otrzymali rzut wolny, a wspaniałym mocnym strzałem w lewy górny róg bramki popisał się Adrian Skrzyniak. Bramkarz Miedzi Filip Chadała nie był w stanie zareagować.
Kibice liczyli po tym trafieniu, że gorzowski zespół ma sporo czasu, aby zdobyć choćby punkt.
Niestety, ataki Warty nie przyniosły efektu i wynik spotkania nie uległ zmianie. Goście z Legnicy wygrali i awansowali na pozycję wicelidera.
Warta po świetnym początku i przewodnictwie w tabeli zanotowała trzecią porażkę z rzędu i spadła na siódmą pozycję.
PD
ASTROENERGY WARTA GORZÓW - MIEDŹ II LEGNICA 1:2 (0:1)
Bramki: Skrzyniak (70) oraz Krawczun (33) i Skrzypczak (49)
Piłkarze CFB Stilonu Gorzów nie zmarnowali szansy na zdobycie kolejnego kompletu punktów i pokonali najsłabszy zespół trzeciej ligi.