Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Tym żyje Gorzów »
Marii, Marzeny, Ryszarda , 26 kwietnia 2025

Zarośnięte jak łąka czy skoszone i zadbane?

2023-07-30, Tym żyje Gorzów

- Jest różnica między ideą łąki w mieście a zapuszczeniem tego miasta. Ani to estetyczne, ani bezpieczne – mówi nam Czytelnik, który skarży się na zbyt rzadkie koszenie trawników w mieście.  

medium_news_header_37554.jpg
Fot. Maja Szanter

Według poradników poświęconych dbaniu o trawniki, koszenie powinno się odbywać średnio raz w tygodniu. Właściciele przydomowych trawników koszą średnio dwa razy w tygodniu. Te w przestrzeni miejskiej, aby dzięki nim absorbowana była woda z opadów deszczu, ale też aby nie zasłaniały widoczności kierowcom na rondach i skrzyżowaniach, powinny być koszone przynajmniej raz na 10-14 dni.

Część mieszkańców, jak nasz Czytelnik, skarży się na zapuszczenie miasta zbyt wysokimi trawami i chwastami, część by wolała rzadszego koszenia. I jedni, i drudzy mają swoje argumenty.

Trawniki dzielą gorzowian

Zwolennicy częstszego przycinania trawy podają, że zarośnięte skrzyżowania stwarzają zagrożenie, ponieważ ograniczają widoczność kierowcom. – Nie mówimy tu o koszeniu do gołej ziemi, ale chociaż na te pięć centymetrów. Wówczas i ziemia wchłonie wodę z opadów, i kierowcy będą coś widzieli. Taki teren wygląda też na zadbany – mówi Czytelnik, który zgłosił nam problem przy ulicy Walczaka. Jest tam chodnik i ścieżka rowerowa. – Jak się wjedzie niechcący rowerem czy hulajnogą w te chaszcze, bo najwięcej jest tam jednak chwastów, to może to być niebezpieczne. Po samej trawie jeszcze by się przejechało, ale jak się wpadnie w 50-60-centymentowy busz, to można zrobić sobie krzywdę – dodaje. Inną sprawą, zauważalną niemal w całym mieście i poza nim, są pozarastane ścieżki rowerowe i chodniki na 1/3 szerokości tych ścieżek. 

Przeciwnicy częstego koszenia za argument podają zaś kwestie ekologiczne – przy niskiej trawie woda gorzej się wchłania w ziemię i może zalegać na ziemi. Narzekają też na hałas kosiarek pod oknami od wczesnych godzin rannych.

Jak jest więc sytuacja pod względem utrzymania zieleni w Gorzowie?

Według grafiku i na bieżąco

Kilka lat temu Miasto Gorzów zapowiedziało, że ograniczy koszenie traw. Wcześniej trawy były przycinane cztery razy w roku, na skarpach były to trzy koszenia, a przy głównych ulicach – pięć lub sześć razy. Mowa o okresie wegetacyjnym, czyli od marca do października.

Na miejskich terenach, jak informuje wydział gospodarki komunalnej i transportu publicznego Urzędu Miasta w Gorzowie, koszenie wykonywane jest średnio cztery razy w sezonie wegetacyjnym. Częstotliwość koszeń wynika tam ze specyfiki danego terenu. Miasto, kierując się potrzebą ograniczenia koszeń z uwagi na występujące okresy suszy, przyjęło w zakresie zabiegów pielęgnacyjnych związanych z koszeniem założenie, że w rejonie centrum wraz z parkiem Wiosny Ludów oraz ze skwerami na tym obszarze trawy koszone są na bieżąco. Wybrane tereny w centrum, te mniej eksponowane i uczęszczane, koszone są od czterech do ośmiu razy w sezonie. W parkach i skwerach koszenie odbywa się z częstotliwością uzależnioną od usytuowania, charakteru i zajmowanej powierzchni. Parki i skwery w miejscach eksponowanych i często odwiedzanych koszone są częściej, np. park Górczyński. Pozostałe tereny, według zapewnień magistratu, mają koszenia średnio czterokrotnie częściej – mowa o sąsiedztwie dróg i placów zabaw.    

Na skarpach, które rzadko odwiedzają gorzowianie, m.in. przy Podmiejskiej, Pomorskiej, Księdza Andrzejewskiego, Moniuszki, Bohaterów, Warszawy, Alejach Konstytucji 3 Maja, Olimpijskiej, Alei  11 Listopada oraz błoniach za filharmonią, koszenia odbywają się raz- dwa razy w sezonie.

Koszenia są wstrzymywane jedynie w przypadku, gdy temperatura powietrza przekracza 26 stopni. Latem tych zabiegów jest więc mniej, najwięcej zaś w maju, pod koniec sierpnia i we wrześniu.

Jak informuje magistracki wydział zajmujący się zielenią w mieście, obecnie koszenie trwa na większości obszarów, tj. na Górczynie, Manhattanie, Piaskach, Dolinkach, Zawarciu i Zakanalu.

W pierwszej kolejności kosiarki pojawiają się przy głównych ciągach komunikacyjnych, w strefie przejść dla pieszych, narożnikach dróg i w pozostałych newralgicznych punktach, w których wysoki wzrost traw stwarza utrudnienia komunikacyjne lub potencjalne zagrożenie. Ze względu na wysoki wzrost traw, na części terenów pokos zostanie wygrabiony i usunięty.

Każde osiedle inaczej

Podobnie jest także na terenach należących do spółdzielni mieszkaniowych. Najrzadziej trawy kosi  Spółdzielnia Mieszkaniowa Dolinki, bo jedynie dwa razy w roku. Nieco lepiej jest na osiedlu Staszica – trzy razy w roku. Najczęściej, choć dalej rzadko, kosi się trawniki na osiedlu Górczyn – cztery razy. SM Górczyn prowadzi jednak dodatkowe koszenia w miejscach, gdzie zbyt wysoka trawa, chwasty i krzewy może ograniczać widoczność, a przez to tworzyć potencjalne zagrożenie.

Tekst i zdjęcia: Maja Szanter

 

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x