2024-07-10, Tym żyje Gorzów
Tej wiadomości nigdy nie chcieliśmy usłyszeć, ale niestety. Właśnie w gorzowskim szpitalu odszedł jeden z najlepszych były żużlowców Stali Gorzów, drużynowy wicemistrz świata z 1977 roku.
Bogusław Nowak, bo o Nim jest właśnie mowa, urodził się 29 stycznia 1952 roku w Gorzowie. Pierwsze jazdy na prawdziwym motocyklu odbywał w wieku 14 lat pod okiem starszego brata. Najpierw była to WSK 125, potem Jawa 350. Treningi na żużlowym torze rozpoczął w maju 1969 roku, a 28 września zdał egzamin. Ze Stalą zdobył 12 medali w lidze. Pojechał w 210 spotkaniach, uzyskując 1790 punktów. Miał w dorobku sześć medali w parach oraz dwa w IMP. był srebrnym medalistą DMŚ i finalistą IMŚ (rezerwowy) z 1977 roku.
Starty na wysokim poziomie nie przeszkodziły mu w jednoczesnym studiowaniu na gorzowskim AWF-ie. W 1984 roku odszedł do Unii Tarnów. Przez wiele lat był trenerem. Niestety, karierę musiał zakończyć w 1988 roku z powodu ciężkiej kontuzji kręgosłupa. Od 1994 roku szkolił adeptów żużla na minitorach. Był pierwszym trenerem Bartosza Zmarzlika, czterokrotnego indywidualnego mistrza świata.
Uczestniczył w wyprawie na wózku inwalidzkim dookoła Polski ,,Równość i godność’’. Prowadził fundację pomagającą byłym żużlowcom. Został uhonorowany tablicą w Alei Gwiazd. Przez kolegów i kibiców nazywany był ,,Bogusiem’’. Wielka postać polskiego i gorzowskiego sportu. Człowiek bardzo skromny i bardzo lubiany. Pozostawia za sobą ogromną pustkę...
- Boguś chciał wypisać się ze szpitala w piątek na spotkanie z nami, ale nie dostał zgody, gdyż dostawał antybiotyk w kroplówce i lekarze nie pozwolili przerwać kuracji. On czuł się jednak coraz lepiej i wierzyliśmy, że najgorsze pokonał i już będzie tylko lepiej. Niestety... - mówi załamany Marek Towalski, który był bardzo blisko Bogusława Nowaka, razem z nim działał w fundacji i organizował liczne wydarzenia dla byłych żużlowców z całego kraju. W tym wyjazdy do sanatorium, ale i huczne Spotkania Przyjaciół, jak choćby ostatnie w hotelu Mieszko w przeddzień gorzowskiego Grand Prix.
Robert Borowy
Gorzowscy radni domagali się podczas środowej sesji Rady Miasta ujawnienia przez dyrektora zarządzającego Stali Gorzów kwoty, za jaką klub sprzedał nazwę stadionu.