2024-08-09, Tym żyje Gorzów
Od 2000 roku z każdych kolejnych igrzysk olimpijskich do Gorzowa trafiał przynajmniej jeden medal.
Po Sydney, Atenach, Pekinie, Londynie, Rio de Janeiro i Tokio wierzyliśmy, że także po Paryżu będziemy świętować sukcesy naszych sportowców, ale każda seria, nawet ta najpiękniejsza kiedyś ma swój koniec.
W stolicy Francji najbardziej liczyliśmy na Annę Puławską. Nasza kajakarka, na co dzień reprezentująca AZS AWF Gorzów, była o włos od medalu w wyścigu czwórek na 500 metrów. Niestety, polskiej osadzie do podium zabrakło 0,24 sekundy. Skończyło się na czwartym miejscu.
Wierzyliśmy, że w dwójce medal już będzie, ale tutaj spotkało nas wszystkich ogromne rozczarowanie. Anna Puławska razem Karoliną Nają, srebrne medalistki z Tokio, mistrzynie świata i Europy sprzed dwóch lat nie awansowały nawet do wyścigu finałowego, a w finale B zajęły dopiero czwarte miejsce.
Ostatnią naszą medalową nadzieją był Wiktor Głazunow. Kanadyjkarz AZS AWF Gorzów nie była jednak faworytem do medalu, ale walczył dzielnie i dzięki ogromnej ambicji zajął szóste miejsce, co jest wynikiem naprawdę dla niego bardzo dobrym.
Po 24 latach nie mamy więc medalu, ale najważniejsze, że gorzowscy sportowcy pozostawili po sobie dobre wrażenie, a czwarte miejsce Puławskiej i szóste Głazunowa są naprawdę wartościowe i godne najwyższego sportowego szacunku.
(red.)
Lubuskie służby informują, że w związku z prognozowanymi silnymi opadami deszczu na południu Polski, także w naszym regionie może dojść do lokalnych podtopień i powodzi.