2025-01-25, Tym żyje Gorzów
W rozgrywanym w Sosnowcu turnieju finałowym Pekao S.A. Pucharu Polski znakomicie zaprezentowały się koszykarki Polskiej Strefy Inwestycji Enea AJP Gorzów, które pierwszy raz w historii sięgnęły po te trofeum!
Co ciekawe, gorzowianki wcale nie miały zagrać w tegorocznym turnieju Pekao S.A. Pucharu Polski, do którego po prostu nie zakwalifikowały się poprzez zbyt niskie miejsce w rozgrywkach ligowych na zakończenie pierwszej rundy fazy zasadniczej. Nasza drużyna w ostatniej chwili wskoczyła do tej rywalizacji w miejsce BC Polkowice, w momencie kiedy ze względu na bardzo trudną sytuacją finansową mistrzynie Polski i obrończynie Pucharu Polski najpierw wycofały się z Euroligi, potem straciły wszystkie wiodące zawodniczki aż wreszcie zrezygnowały z gry w Pucharze Polski. I wtedy zaproszenie trafiło do Gorzowa.
Jako najniżej rozstawiona drużyna nasze koszykarki musiały już przejść bardzo ciężką drogę, grając najpierw w czwartek z bardzo silną drużyną Ślęzy Wrocław, a w piątek w półfinale z faworytkami turnieju, liderkami Orlen Basket Ligi Kobiet - VBW Gdynią. Oba pojedynki podopieczne trenera Dariusza Maciejewskiego wygrały w imponującym stylu i w finale przyszło im zmierzyć się z AZS UMCS Lublin.
Dla naszych koszykarek był to drugi finał tych rozgrywek w historii klubu. Przed dwoma laty w decydującym meczu nasze zawodniczki nie sprostały ekipie z Polkowic, ale teraz liczyliśmy na pozytywne zakończenie rywalizacji. Przed meczem trudno było jednak wskazać faworyta. Gorzowianki po pokonaniu tak silnych zespołów czuły się odpowiednio rozpędzone, lublinianki w drodze do finału wyrwały minimalne zwycięstwo gospodyniom – Zagłębiu Sosnowiec (86:83), ale nie grały z kolei w czwartek i na pewno zachowały więcej sił.
Pierwsze minuty były wyrównane, ale to gorzowianki cały czas prowadziły. Lubliniankom udało się raz doprowadzić do wyrównania 10:10, lecz kolejnych dziewięć punktów wpadło do ich kosza i zawodniczki trenera Maciejewskiego miały już na koncie 19 punktów. Ubiegłoroczne finalistki Pucharu Polski nie poddały się, krok po kroczku odrabiały straty i pierwsza kwarta zakończyła się niewielkim, bo trzypunktowym prowadzeniem akademiczek 24:21.
To co jednak wydarzyło się w pierwszych minutach drugiej kwarty na długo pozostanie w pamięci środowiska koszykarskiego. Koszykarki Polskiej Strefy Inwestycji Enea AJP wyszły na parkiet bardzo bojowo nastawione i grały jak w transie. Wszystko im wychodziło. Zarówno w ataku, jak i obronie. Efektem tego było zdobycie przez nie 16 punktów z rzędu. I już w 14 minucie mieliśmy wynik 40:21!
Od tego momentu gra ponownie się wyrównała, tyle że gorzowianki miały prosty cel. Starając się unikać zbyt szybkiej utraty sił kontrolowały wynik, żeby cały czas utrzymywać przewagę w granicach 20 punktów. I to im się udało do zakończenia pierwszej połowy.
Po zmianie stron początkowo poziom widowiska mocno spadł. Gorzowianki nie śpieszyły się, grały długie akcje, natomiast lublinianki chciały jak najszybciej odrobić straty i grały bardzo… nieskutecznie. Pudłowały nawet w wyjątkowo dogodnych sytuacjach. W 25 minucie było już 65:39 dla gorzowianek, ale od tego momentu coś się zacięło i walczące ambitnie zawodniczki znad Bystrzycy do końca trzeciej kwarty odrobiły aż 11 punktów i przed ostatnimi dziesięcioma minutami mieliśmy 71:56.
Po wznowieniu gry za trzy punkty trafiła Teana Muldrow a za dwa Zuzanna Kulińska i w gorzowskiej ekipie zrobiło się naprawdę nerwowo. Od tego momentu znowu zaczęliśmy przeżywać duże emocje. Na szczęście gorzowianki przetrwały kryzys i zaczęły grać na równo z lubliniankami, dzięki czemu cały czas utrzymywały dwucyfrowe prowadzenie.
Na trzy minuty przed ostatnią syreną bardzo już zmęczone gorzowianki wygrywały tylko ośmioma punktami (83:75). Po świetnej akcji 2+1 Eleny Tsineke nasze ponownie odskoczyły na 11 punktów, ale w rewanżu lublinianki rzuciły trójkę. Potem jeszcze próbowały szybko zdobywać kolejne punkty, ale robiły przy tym błędy. Grającej w niebieskich strojach akademiczki szanowały zaś czas i nawet rezygnując z rzutów grały swoje akcje do końca, licząc każdą sekundę. A po ostatniej syrenie odtańczyły na środku parkietu taniec radości.
PUCHAR POLSKI JEDZIE DO GORZOWA!!!
RB
POLSKASTREFAINWESTYCJI ENEA AJP – POLSKI CUKIER AZS UMCS LUBLIN 86:81 (24:21, 30:13, 17:22, 15:25)
Ruszyło głosowanie nad wyborem głównego bohatera tegorocznej edycji Nocnego Szlaku Kulinarnego. Potrwa ono do 17 lutego, a impreza odbędzie się pod koniec sierpnia.