2025-07-02, Tym żyje Gorzów
W trakcie uroczystej sesji Rady Miasta prezydent Gorzowa Jacek Wójcicki i przewodniczący Rady Miasta Robert Surowiec uhonorowali Władysława Komarnickiego tytułem Honorowego Obywatela Miasta Gorzowa Wielkopolskiego.
Niestety, uroczystość ta mająca być daleko od bieżącej polityki stała się najbardziej politycznym punktem tegorocznych urodzin Gorzowa, a źródłem tego była niedawna decyzja radnych o nadaniu tego tytułu wbrew opinii wielu mieszkańców obecnemu senatorowi Władysławowi Komarnickiemu, którego przeszłość partyjna, a zwłaszcza okres działalności w PZPR wzbudza do dzisiaj spore emocje wśród tych ludzi, którzy doskonale pamiętają trudne lata 80.
W teatrze zanim Władysław Komarnicki pojawił się na scenie pierwsi tam byli gorzowscy radni Prawa i Sprawiedliwości, którzy przyszli na uroczystość z transparentem z napisem ,,To hańba, nie honor’’.
- Nie zgadzam się na tytuł Honorowego Obywatela Miasta dla senatora Komarnickiego i wspólnie z kolegami z klubu Prawo i Sprawiedliwość daliśmy temu wyraz podczas dzisiejszej uroczystości – mówi radny Roman Sondej.
W jego ocenie ten tytuł to najwyższe miejskie wyróżnienie i powinno być przyznawane osobom, które swoją postawą, działalnością i zasługami realnie przysłużyły się społeczności lokalnej.
- Taka osoba powinna być wzorem dla innych, powinna łączyć społeczność - nie dzielić. To powinien być ktoś, z kogo mieszkańcy Gorzowa mogliby być dumni. Szkoda, że w tym przypadku tak nie jest – dodał radny Sondej.
- Za kilkanaście dni kończę 80 lat i usiadłem sobie, zrobiłem rachunek sumienia i tym razem powiedziałem, że nie odmówię przyjęcia tego wyróżnienia, gdyż wcześniej uczyniłem to trzykrotnie. Zrobiłem wiele dla Gorzowa j jestem gotowy oddać ten tytułu osobie, która zrobiła więcej ode mnie dla Gorzowa – podkreślił z kolei Władysław Komarnicki.
(red.)
W środę, 2 lipca Gorzów Wielkopolski obchodził 768. urodziny i jesteśmy jednym z niewielu miast, które datę swojego założenia mogą podać z dokładnością co do dnia.