Liczą, że zagrają w najsilniejszym składzie

2025-08-08, Arena Gorzów... DZIEJE SIĘ!

Trwają przygotowania do wielkiego widowiska sportowego, jakie czeka kibiców w Arenie Gorzów w dniach 14-16 listopada.

Fot. pixabay.com

W trzeci weekend listopada gorzowska Arena zamieni się w tenisowy kort, na którym zostaną rozegrane trzy mecze play off Pucharu Billie Jean King. Polki zagrają z drużynami Rumunii i Nowej Zelandii, a stawką będzie utrzymanie się w najwyższej grupie światowej i zarazem awans do kwalifikacji do finałowego turnieju BJK Cup, który odbędzie się w chińskim Shenzhen. W Gorzowie liczy się tylko zwycięstwo.

- Mecze u nas rozegrane zostaną w połowie listopada, ale my już intensywnie pracujemy nad organizacją tych zawodów wspólnie z przedstawicielami Polskiego Związku Tenisowego, którym dziękujemy w imieniu kibiców za wybór naszego obiektu, bo konkurencja była naprawdę duża. Wiadomo, kobiecy tenis w Polsce ma liczną grupę kibiców – zauważa Agata Dusińska, prezes Areny Gorzów.

Każdego dnia odbędzie się jedno spotkanie. Turniej rozpocznie się w piątek, 14 listopada od pojedynku Polski z Nową Zelandią. Dzień później do rywalizacji przystąpi Rumunia, która zmierzy się z Nową Zelandią, a na zakończenie zmagań, 16 listopada Polska zagra z Rumunią.

- Jest duża szansa na zwycięstwo w tym turnieju, bo liczymy na to, że nasz zespół wystąpi w Gorzowie w najsilniejszym składzie – mówi Grzegorz Wójcik, dyrektor marketingu i organizacji imprez w PZT. – Kapitanowie zespołów miesiąc przed zawodami muszą podać maksymalnie pięcioosobowe składy, natomiast tuż przed samą imprezą mogą dokonać korekt, ale maksymalnie dwóch nazwisk. Mecze składają się z dwóch gier singlowych i jednego debla, rozgrywanego nawet w przypadku wcześniejszego rozstrzygnięcia spotkania. Na korcie możemy więc zobaczyć z każdym zespole nawet po cztery zawodniczki – wyjaśnia.

Obecnie, jeżeli chodzi o polskie tenisistki, to w tej chwili w rankingu najwyżej sklasyfikowana jest Iga Świątek na trzeciej pozycji. Magdalena Fręch zajmuje 29 miejsce, Magdalena Linette – 46., Katarzyna Kawa – 116. a Maja Chwalińska 176.

Dyrektor Grzegorz Wójcik i prezes Agata Dusińska Fot. Robert Borowy

Jak mówi dalej prezes Agata Dusińska, obecnie trwają intensywne konsultacje pomiędzy Areną Gorzów oraz PZT, a rozmowy dotyczą najmniejszych szczegółów, gdyż organizacja tych kilkudniowych zawodów wymaga dużego wysiłku z wszystkich stron. Dyrektor Grzegorz Wójcik dodaje, że trwają też prace nad przygotowaniem imprez okołoturniejowych. Ale najważniejszą sprawą dla kibiców jest to, kiedy pojawią się w sprzedaży bilety na to wydarzenie.

- Jesteśmy w trakcie potwierdzania godzin rozpoczęcia poszczególnych meczów z Międzynarodową Federacją Tenisa (ITF) i jak tylko to uzgodnimy, od razu ruszymy ze sprzedażą wejściówek. Myślę, że nastąpi to jeszcze w sierpniu – kończy.