2025-03-14, Miejsca wstydu
Ulica Teatralna, która powinna być chlubą miasta, jest raczej wizerunkowym rozczarowaniem. I to zarówno dla mieszkańców, jak i oglądających ją podróżnych, wjeżdżających do Gorzowa pociągiem.
Ulica Teatralna z racji znajdującego się tam teatru, szkoły muzycznej, urzędu (wydział spraw społecznych oraz Gorzowskie Centrum Pomocy Rodzinie), uczelni oraz pobliskiego liceum plastycznego powinna być miejscem wyjątkowym. W maju odbywa się tu święto ulicy, impreza od kilku lat integrująca gorzowian. Jednocześnie to ciągle zaniedbany rejon miasta, mimo pojedynczych remontów kamienic, które były tam wykonywane.
O ulicę Teatralną i o konkretne miejsca pyta także włodarzy miasta radny Jerzy Synowiec w swoim cyklu interpelacji, które wysyła do magistratu od lutego. Ma ich być 50, w każdej po dwa obiekty.
Na początek wjeżdżających do Gorzowa pociągiem miasto wita widokiem opuszczonej budki dróżnika przy ulicy Słabońskiego i dalej przy Teatralnej. Obok tej drugiej stoi zapadający się dom, a wokół niego rozrasta się śmietnisko. Kawałek dalej stoi nadpalony obiekt Akademii im. Jakuba z Paradyża po pożarze w kwietniu 2024 roku. Kolejny kawałek dalej - degradujący się coraz bardziej dom. Tuż za stacją Gorzów Wielkopolski Wschodni następna ,,wizytówka” miasta nad Wartą - wielokolorowe garażowisko dokładnie naprzeciw torów kolejowych i Szkoły Muzycznej I stopnia z drugiej strony ulicy.
I tu na chwilę trzeba się zatrzymać, biorąc sobie do serca ideę dawnej marki miasta - Gorzów Przystań (aczkolwiek trzeba tu odnotować, że intencją pomysłodawców hasła było podkreślenie nadrzecznego położenia Gorzowa; dwuznaczne hasło miało też zachęcać do niewyjeżdżania stąd, do potraktowania miasta jako życiowej przystani; przerabiane później przez mieszkańców na Gorzów - Przestań). ,,Brudne, w połowie nieczynne, zarośnięte” – opisuje to miejsce radny, sugerując, by zarówno Miasto, jak i właściciel zajęli się likwidacją garaży. W swojej interpelacji poprosił prezydenta o konkrety. I prezydent odpowiada: ,,Garaże położone w kompleksie przy ulicy Teatralnej stanowią w większości własność prywatną. Ze względu na niskie walory estetyczne od wielu lat prowadzone są działania zmierzające do ich nabycia do zasobu i docelowo likwidacji. Dla tego terenu nie ma uchwalonego planu zagospodarowania przestrzennego, a wywłaszczenie nieruchomości możliwe jest tylko na obszarach przeznaczonych w planach miejscowych na cele publiczne.”
Dalej prezydent informuje, że wiele garaży zostało już nabytych przez Miasto, a część przejęta w związku z budową trasy alternatywnej. I na tym odpowiedź się kończy. Nadal więc nie wiadomo, czy i kiedy gruzowisko i garażowisko przy Teatralnej mają szansę na poprawę wyglądu.
- Równie dobrze można było napisać, że może się coś tam zmieni za dwadzieścia pięć lat. To taka odpowiedź bez odpowiedzi – podsumowuje informację prezydenta J. Synowiec.
Wspomniana wcześniej rudera po budce dróżnika przy Słabońskiego, jak czytamy w piśmie od zastępcy prezydenta Jacka Szymankiewicza, zabudowana budynkiem mieszkalnym oraz pomieszczeniem gospodarczym, pozostaje w dyspozycji PKP S.A. ,,Wobec nieruchomości toczą się postępowania w sprawie roszczeń i praw rzeczowych do niej. PKP S.A zabezpieczyła budynek przed dostępem osób trzecich oraz objęła go monitoringiem”.
Postępowanie trwa, obiekt będzie więc szpecił otoczenie bliżej nieokreślony czas. Podobnie jak garażowisko przy Teatralnej i kolejne przy Spichrzowej. A – jak mówi radny Synowiec – z okien pociągu wszystkie szpetoty widać bardziej.
Tekst i zdjęcia: Maja Szanter
Duże obiekty to duże i złożone problemy, ale Miasto ma nie mniejsze zmartwienia i z małymi nieruchomościami. Finalnie niszczeją, straszą i szpecą i jedne, i drugie.