2025-04-03, Miejsca wstydu
Znajdująca się tuż przy dworcu kolejowym wieża ciśnień i garażowisko to kolejne zaniedbane miejsca, które witają podróżnych w Gorzowie.
,,Wieża ciśnień i garaże przy dworcu PKP. Widoczne z okien pociągu. Paskudne. Przynajmniej je ucywilizujmy” – apeluje do prezydenta radny Jerzy Synowiec w kolejnej interpelacji.
Na tym niewielkim fragmencie ulicy Składowej skumulowała się większość problemów związanych z nieruchomościami – zaniedbanie, popadanie w ruinę, wysypisko śmieci wokół (głównie butelki po alkoholu i puszki po piwie w ilościach znacznych), wybite okna, zarośnięte krzakami, popisane sprejami, garaże każdy w innym kolorze, niepasującym do niczego wokół, zapadające się płoty. Obraz nędzy i rozpaczy, tym bardziej że jest to miejsce w najbliższym sąsiedztwie dworca PKP. Może jaki dworzec i jakość połączeń, takie otoczenie, ale...
Radny J. Synowiec prosi o zajęcie się kolejnym gorzowskim miejscem wstydu, szczególnie że problem narasta tu od lat.
Urząd odpowiada, że nieruchomość zabudowana wieżą ciśnień znajduje się na działce stanowiącej własność Polskich Kolei Państwowych S.A. ,,Z informacji pozyskanych od użytkownika wieczystego nieruchomości wynika, że obecnie przygotowywana jest ona do zbycia. Ponadto spółka zadeklarowała uprzątnięcie tego terenu oraz zobowiązanie nowego nabywcę do rozbiórki blaszanych garaży” – informuje zastępca prezydenta Jacek Szymankiewicz.
Czy tak się stanie, czas pokaże. W Gorzowie nie brakuje bowiem miejsc sprzedanych prywatnym inwestorom, które od wielu lat niszczeją z różnych przyczyn.
Garaże, które nie należą do PKP, to natomiast odpowiedzialność właścicieli. I - jak widać często, nie tylko w Gorzowie, także zamach na elementarną estetykę. Czy tak trudno bowiem dogadać się kilku osobom, by malując garaże czy domy bliźniaki zdecydować się na jeden kolor farby, zachowując w ten sposób spójność i wizualny ład?
Cała okolica dworca PKP i planowanego centrum przesiadkowego za 60 milionów złotych wymaga pilnej już interwencji. Pomijając już celowość budowy centrum, szczególnie za taką kwotę, w sytuacji wykluczenia komunikacyjnego, z jakim mamy do czynienia od lat, nawet jeśli ono powstanie - futurystyczne i schludne, bo nowe, co będzie z nim sąsiadowało? Zdewastowana, brudna, chaotyczna przestrzeń, witająca w Gorzowie, chwalącym się już w nazwie, że jest wielki i polski?
Tekst i zdjęcia: Maja Szanter
Mógłby być jedną z wizytówek Gorzowa, od lat jest jego antyreklamą. Kolejny obiekt, który obnaża niezdolność włodarzy do zapanowania nad wyglądem miasta.