2025-07-07, Miejsca wstydu
Mogłoby być miejscem rekreacji, jakiego nie ma żadne osiedle. Czy jest na to realna szansa?
W jednej z interpelacji, które od lutego do prezydenta kieruje radny Jerzy Synowiec w swoim cyklu dotyczącym niszczejących w Gorzowie budynków, znalazło się także pytanie o jeziorko przy ulicy Warszawskiej. Znajduje się ono w pobliżu nowego osiedla. ,,Zamieszkują je nawet bobry. Mogłoby stanowić świetne miejsce rekreacyjne dla okolicznych mieszkańców i być ozdobą okolicy. Niestety – jest skrajnie zaniedbane, otoczone chaszczami i nawet jadący ulicą Warszawską nie wiedzą, co to jest” – napisał radny, pytając urzędników o pomysł na ucywilizowanie tego ,,w sumie uroczego miejsca”.
Urząd zaś odpowiada. Na początek, że mowa o terenie przy ulicy Warszawskiej, o działkach o nr ewidencyjnych 867/3 oraz 580/10 z obrębu 3 - Wawrów.
Dalej Małgorzata Domagała, zastępca prezydenta informuje, że działki należą do właściciela prywatnego, a na wskazanym obszarze nie obowiązują ustalenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego.
W lutym 2022 roku zostały wydane warunki zabudowy na łączne zagospodarowanie działek nr 431, 432, 580/10, 867/3 oraz 867/5 z obrębu 3- Wawrów z przeznaczeniem pod budowę zespołu budynków mieszkalnych wielorodzinnych wraz z infrastrukturą techniczną i zagospodarowaniem terenu, a następnie decyzją z czerwca 2024 roku wydano pozwolenie na budowę, obejmujące także stawek.
Kiedy jednak cokolwiek się w tym miejscu może wydarzyć, tego z informacji z Urzędu Miasta się nie dowiadujemy. Czy jest więc szansa, że inwestor przy okazji budowy ucywilizuje ten obszar, o co pyta radny? Samo wydanie pozwoleń nic bowiem jeszcze nie oznacza poza spełnieniem wymogów formalnych. W Gorzowie jesteśmy przecież przyzwyczajeni do przeciągania w czasie wielu inwestycji, remontów lub rezygnacji z nich.
Tekst i zdjęcia: Maja Szanter
Mogłoby być miejscem rekreacji, jakiego nie ma żadne osiedle. Czy jest na to realna szansa?