2025-07-30, Miejsca wstydu
Czy ,,niedasizm” Miasta obowiązuje tylko w śródmieściu? Może przy Podmiejskiej coś się da, zwłaszcza że tam już trzeba?
Liczone w setkach obiekty, które są zaniedbane, opuszczone, niektóre grożące zawaleniem - to tylko część smutnej prawdy o Gorzowie. Druga jej część to skrajna niemoc Miasta, często brak pomysłu, wyobraźni, dobrej woli, chęci, inicjatywy, kreatywności, konsekwencji itp. itd. W pisanych od lutego interpelacjach do prezydenta radny Jerzy Synowiec wytyka władzom dziesiątki takich miejsc. W większości dotyczą one ścisłego centrum i śródmieścia, ale niektóre z nich są nieco od niego oddalone, choć też nie za bardzo.
Jednym z nich jest podwórko, nieco schowane, stąd mniej rzucające się w oczy, ale nadal pasujące do miana ,,miejsce wstydu”. Ulica Podmiejska, lewa strona jadąc pod górę. Zarośnięte, grożące budowlaną katastrofą i to na skalę większą niż tylko zawalenie się tych obiektów. Dawno temu znajdowały się tu punkty usługowe i hurtownia.
Co radnemu na pytanie o to miejsce odpowiedział magistrat?
Przede wszystkim to, że nieruchomości są własnością Miasta i zajmują dwie działki w obrębie Górczyna. Obiekty przeznaczone są do rozbiórki, ale...
,,Tylna ściana tych budynków pełni jednocześnie rolę muru oporowego dla dużej skarpy położonej strony od ulicy Traugutta, stąd rozbiórka mogłaby spowodować osunięcie się skarpy oraz gruntu, na którym posadowione są wieżowce. Jej przeprowadzenie wymaga zabezpieczenia terenu i wzmocnienia skarpy, co wiąże się z bardzo wysokimi nakładami finansowymi, stąd obecnie prace te nie będą wykonywane” – informuje Jacek Szymankiewicz, zastępca prezydenta Gorzowa.
Podsumowując odpowiedź z magistratu – na razie nie robimy nic, czekając na katastrofę budowlaną. Jak się budynki zawalą – to mamy poważny problem.
Tekst i zdjęcia: Maja Szanter
Czy ,,niedasizm” Miasta obowiązuje tylko w śródmieściu? Może przy Podmiejskiej coś się da, zwłaszcza że tam już trzeba?