2025-10-06, Miejsca wstydu
Mimo że znajduje się na terenie śródmieścia ujętego w gminnej ewidencji zabytków, co powinno mobilizować i magistrat, i właściciela do zadbania o obiekt w sposób szczególny, budynek straszy od wielu lat.
Odpadający tynk, poszatkowane napisy, które są raczej antyreklamą marek – to codzienny widok dla podróżnych, wjeżdżających do Gorzowa pociągiem czy jadących od strony Zawarcia. Mowa o dawnym budynku magazynowym u zbiegu ulic Łazienki i Spichrzowej. Sam budynek nie jest ujęty w gminnej ewidencji zabytków, natomiast jest w niej teren średniowiecznego układu urbanistycznego Starego Miasta, na którym to terenie obiekt się znajduje.
Jak informuje Jacek Szymankiewicz, zastępca prezydenta miasta, gminna ewidencja zabytków została przyjęta zarządzeniem w roku 2014, zmienionym cztery lata później.
- Z tego tytułu zadania inwestycyjne realizowane na wyżej wymienionym obszarze muszą być opiniowane – uzyskać akceptację konserwatora zabytków – wyjaśnia J. Szymankiewicz. – Budynek ten stanowi własność prywatną. Jedynie właściciel nieruchomości może podjąć decyzję o rozpoczęciu inwestycji dotyczącej swojej własności i wykonać zamierzenia inwestycyjne zgodnie z przepisami prawa i odpowiednio do wytycznych konserwatorskich – dodaje.
Czyli podsumowując – Miasto ma pewne narzędzia, ale użyteczne tylko w momencie planowania i podjęcia działań przez właścicieli – inwestorów (tj. gminna ewidencja zabytków czy rejestr zabytków). Dopóki tego nie zrobią, mamy w Gorzowie to, co mamy - śródmieście pełne opuszczonych, zaniedbanych i sypiących się kamienic, budynków czy leżących odłogiem działek. I nikt nie robiłby rabanu, gdyby szło o pojedyczne obiekty, natomiast w sercu miasta można je liczyć w setkach...
Maja Szanter
Mimo że znajduje się na terenie śródmieścia ujętego w gminnej ewidencji zabytków, co powinno mobilizować i magistrat, i właściciela do zadbania o obiekt w sposób szczególny, budynek straszy od wielu lat.