2025-10-20, Miejsca wstydu
Trudno już zliczyć, która to gorzowska ,,ruina”. Tym razem odwiedzamy ulicę Wyszyńskiego.
Od początku roku regularnie piszemy o gorzowskich miejscach wstydu – głównie wstydu dla Urzędu Miasta, gdy mowa o obiektach do niego należących, ale i wstydu dla prywatnych właścicieli, którzy często doprowadzają swoje nieruchomości do stanu katastrofalnego. Piszemy, idąc śladem interpelacji radnego Jerzego Synowca, który takie miejsca wytyka magistratowi od lat.
Są to i sprawy duże, jak na przykład budynek dawnego ratusza i policji przy ulicy Obotryckiej, Willa Herzoga, Czerwony Spichlerz, kino Słońce, dawne MCK przy Drzymały itd. Są to również obiekty małe, ale ponieważ diabeł tkwi w szczegółach, także one i to wcale nie w mniejszym stopniu składają się na finalny obraz śródmieścia Gorzowa jako miejsca zaniedbanego i zwyczajnie brzydkiego.
Miejsce, o którym piszemy dzisiaj, wypatrzyliśmy my, a radny zapytał urzędników – ,,Czy można ustalić właściciela tego obiektu i przymusić do rozebrania tej szpecącej okolicę i depresyjnej ruiny?” Chodzi o resztki ogrodowej altanki przy ulicy Wyszyńskiego. Znajduje się na działce sąsiadującej z budynkiem Zgromadzenia Sióstr Jezusa Miłosiernego z tzw. Oknem Życia.
Urząd odpowiedział, że budynek mieści się na działce gruntu, który do roku 2024 był dzierżawiony.
– W związku z planowaną inwestycją budowy ścieżki wzdłuż rzeki Kłodawki – etap drugi, umowa ta nie została przedłużona. Teren ten zostanie uporządkowany na etapie realizacji wyżej wymienionej inwestycji – informuje Jacek Szymankiewicz, zastępca prezydenta Gorzowa.
Tekst i zdjęcia: Maja Szanter
Trudno już zliczyć, która to gorzowska ,,ruina”. Tym razem odwiedzamy ulicę Wyszyńskiego.