2012-04-23, Kwestionariusz gorzowski
Jestem tym kim jestem:
- Bo lubię pracę w gospodarce i mogę się realizować w biznesie. Lubię także podróżować, zwiedzać kraj, świat i mogę sobie na pozwolić.
	
	Gorzów, to moje miasto:
	- Odkąd stał się miastem wojewódzkim, w latach 70-tych, minionego już wieku. A urodziłem się w Przyprostyni koło Zbąszynia, mieszkałem i pracowałem wcześniej w Świebodzinie, Międzyrzeczu.
	
	Moje ulubione miejsce:
	- Nad Wartą, która jest czymś żywym, ciągle dziewicza i stale przypomina, że nad nią zaczęła się historia miasta.
	
	-Mój ulubiony lokal:
	- Mało chodzę po lokalach i nie mam takiego.
	
	Jestem dumny:
	- Z tego, że Gorzów po prostu jest, że się rozwija, że ma, a raczej miał wielkie osiągnięcia sportowe.
	
	Wstyd mi:
	- Wstydu nie ma, choć wiele rzeczy można jeszcze zrobić, poprawić w naszym mieście.
	
	Marzy mi się:
	- Odrodzenie gorzowskiego sportu, żeby piłkarze grali jak dawniej, by siatkówka i tenis stołowy były na wysokim poziomie, by dawny medalowy blask odzyskali waterpoliści i wreszcie koszykarki, które wspieram, nie traciły na wielkości.
	
	Gdybym był prezydentem:
	- Niestety już nie będę. Ale gdybym miał jego władzę bardziej zadbałbym właśnie o sport, o kulturę, bo potrzebują budżetowej pomocy.
	
	Lubię gorzowian:
	- Bo jestem z jednym z nich i dobrze mi z nimi. Przyjechaliśmy tu z różnych stron i mentalnie do siebie pasujemy.
	
	Gościom mówię, ze Gorzów:
	Jest pięknie położony w dolinie Warty, otoczony cudownymi lasami i jeziorami. Miasto z osiągnięciami, ale i ciągle z dużymi możliwościami.
	
	Notował: del.