2012-05-01, Kwestionariusz gorzowski
	
Jestem tym, kim jestem:
- Bo taki już jestem. Trochę genów, trochę pracy na sobą i jestem.
	
	Gorzów to moje miasto:
	- Zdecydowanie. Tu się urodziłem, kiedyś chciałem stąd wyjechać, ale nie wyjechałem i nie zamierzam już wyjeżdżać.
	
	Moje ulubione miejsce:
	- Park Róż, bo to takie ciepłe, fajne miejsce. Tam chodziłem z rodzicami karmić łabędzie, tam umawiałem się z dziewczynami na romantyczne spacery.
	
	Mój ulubiony lokal:
	- Ten, którego już nie ma. Marago. Był tam fortepian i były też fajne wieczory. I dawna kawiarnia MPiK.
	
	Jestem dumny:
	- Z tego, że miasto zmieniło swoje oblicze. Kiedy wyjeżdżałem przed laty w świat z Gorzowa, było mi przykro, ze tak daleko swoją siermiężnością odstawał od innych miast w Polsce. Teraz tchnie nowoczesnością, nowymi rozwiązaniami i niewiele potrzeba, żeby było dobrze – trochę pomalować, posprzątać, załatać dziury.
	
	Wstyd mi za:
	- Za ludzi, którzy po plecach innych usiłują wejść jak najwyżej.
	
	Marzy mi się :
	- Święty spokój.
	
	Gdybym był prezydentem:
	- Nie, nigdy, przenigdy!
	
	Lubię gorzowian:
	- Są sympatyczni. To są ludzie z różnych stron świata, którzy tworzą specyficzny mikroklimat. Z każdym można fajnie pogadać.
	
	Gościom mówię, że Gorzów:
	- To piękne, zielone w miasto. Najpiękniejsze w maju.
	
	Notował: del.