Kwestionariusz gorzowski wypełnia: Kazimierz Ligocki, fotoreporter, były dziennikarz „Gazety Lubuskiej”

2012-07-08, Kwestionariusz gorzowski

Jestem tym, kim jestem:

- Wciąż wierzę w ludzi, że warto robić coś fajnego nie tylko dla siebie, ale też dla innych.

Gorzów to moje miasto:

- Bo tu się urodziłem, mieszkam przez całe życie i nie wyobrażam sobie by mogło być inaczej.

Moje ulubione miejsce:

- Bulwar.

Mój ulubiony lokal:

- Red Coffee.

Jestem dumny:

- Z tego co w Gorzowie powstało w ciągu kilkunastu ostatnich lat. Od "Słowianki" począwszy - na "Nova Park" kończąc.

Wstyd mi:

- Za drogi w Gorzowie.

Marzy mi się:

- Odbudowa „Wenecji”. Nawet jeżeli nie można dokładnie w tym samym miejscu, to przynajmniej w pobliżu. W parku Wiosny Ludów, nad Kłodawką. Drewnianej, z dawnym klimatem oraz remont Schodów Donikąd z czymś ciekawym i atrakcyjnym na ich końcu. Np. palmiarnia lekkiej konstrukcji (skoro mamy w Gorzowie palmy...).

Gdybym był prezydentem:

- Postawiłbym na rozwój szkolnictwa wyższego i zmniejszenie bezrobocia, bo tylko to może zatrzymać wartościowych ludzi w naszym mieście. Promowałbym miasto poprzez sport oraz wydając i wprowadzając do ogólnopolskiej dystrybucji np. płyty, tomiki poezji, itp. twórców, którzy przez wiele lat rozsławiali nasze miasto (Przemysław Raminiak, Krystyna Prońko, „Terno”, Irena Dowgielewicz, Papusza, itp.). Wszystko ze znakiem „Przystań” (na koszulkach sportowców, na okładkach płyt i książek).

Lubię gorzowian:

- Za kulturową i mentalną różnorodność.

Gościom mówię, że Gorzów:

- To miasto, które warto poznać, bo choć nie pozbawione wad, jak się je pozna to się pokocha.