2012-07-13, Kwestionariusz gorzowski
Jestem tym, kim jestem:
- Jestem tym, kim chciałem być. Jestem gorzowianinem, który po studiach powrócił do swojego miasta. Wykonuję swój zawód, który jest jednocześnie moja pasją. Staram się przy tym działać na rzecz miasta, aby pozostawić je piękniejszym niż je zastałem. Tak, co często powtarzam, żeby moja córka po studiach chciała tutaj wrócić.
Gorzów to moje miasto:
- Tu są moje korzenie. Tu się urodziłem, tu moi najbliżsi leżą na cmentarzu i tu spoczną moje kości.
Moje ulubione miejsce:
- To miejsce w parku Siemiradzkiego, to jest Kozacza Góra z punktem widokowym, z którego przepięknie widać cały Gorzów.
Mój ulubiony lokal:
- Ostatnio polubiłem dwa : Dolce Vita i Living Room na starym bulwarze, tuż przy moście.
Jestem dumny:
- Z tego, że Gorzów ma ambicje stać się lepszym , większym, że ma ochotę zostać ośrodkiem uniwersyteckim kiedyś w przyszłości.
Wstyd mi:
- Za to jak Gorzów wygląda. Za to, że jest miastem brudnym, zaniedbanym, pełnym ruin, któremu brakuje dobrego gospodarza. A i sami gorzowianie w części przynajmniej nie są tu bez winy.
Marzy mi się:
- Żeby Gorzów był miastem, które przypomina klimatem, czystością i porządkiem wiele innych miast tej samej wielkości, jak chociażby Opole czy Słupsk.
Gdybym był prezydentem:
- Nie wybieram się w kierunku prezydentury, ale gdybym już był, to z pewnością wymieniłbym ogromną część ekipy rządzącej miastem. Postawiłbym na ludzi kompetentnych, młodych, którzy są z Gorzowa i kochają Gorzów. Ten ostatni warunek byłby najważniejszym kryterium doboru kadr.
Lubię gorzowian:
- Lubię dlatego, że utożsamiają się z miastem, są z niego dumni, chcą w nim mieszkać, choć Gorzów nie jest miastem pięknym.
Gościom mówię, że Gorzów:
- To miasto, które mimo wszystko mocno się zmienia. I pokazuję im przy tym jego ładniejsze oblicze.