Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Kwestionariusz gorzowski »
Marii, Marzeny, Ryszarda , 26 kwietnia 2024

Kwestionariusz gorzowski wypełnia: Zbigniew Rudziński, turysta i krajoznawca, założyciel i prezes Oddziału PTTK Ziemi Gorzowskiej

2012-08-27, Kwestionariusz gorzowski

medium_news_header_1290.jpg

Jestem tym, kim jestem:

- Bo zawsze lubiłem działanie, najlepiej tworzenie czegoś, co innym wydawało się niemożliwe do realizacji. Jak ktoś mówił, że to się nie uda, to zaraz się z reguły za to brałem. Odbudowałem PTTK wraz z garstką zapaleńców w naszym mieście, spłynąłem Kłodawką, napisałem przewodnik itp. Zawsze, jak się tym zajmowałem, wielu za plecami pukało się
w czoło.

Gorzów to moje miasto:

- Tu się urodziłem, tu jest moje miejsce na ziemi, tu jestem u siebie.

Moje  ulubione miejsce:

- Jak nie Gorzów, to Mościce koło Witnicy i powstający dopiero ośrodek naszego Oddziału PTTK. Tam się „resetuję”, żeby nie ogłupieć z przepracowania i stresu.

Jestem dumny:
- Z gorzowskich parków i wszystkich tych niepompatycznych rzeźb w naszym mieście,
z secesji piękniejącej z każdą odnowioną elewacją, z bulwaru nadwarciańskiego i mostu Staromiejskiego. Dzięki nim nasze miasto ma swoją atrakcyjną „twarz”.

Wstyd mi:

- Wstyd mi za dolinkę Srebrnej, gdzie chaszcze i śmieci są jak „łachmany na księciu z bajki”. Wstyd mi, że przez lata nie udało się zrealizować nawet połowy ścieżek rowerowych w mieście, choć koncepcja już 2 lata temu została opracowana przez grupę bezinteresownych maniaków i przekazana władzom miasta.

Marzy mi się:

- Marzy mi się bezstresowe poruszanie po mieście rowerem; miasto bez „sprejowców”, którzy dziś paskudzą elewacje domów w naszym mieście, jak je malują; przekształcenie Kłodawki w rzeczkę, którą każdy spłynie kajakiem bez problemu i za małe pieniądze; ścieżki edukacyjne w naszych parkach i lekcje regionalne w postaci spaceru po naszym mieście, by dzieciaki poczuły jakiś związek emocjonalny z Gorzowem. Mam cholernie dużo marzeń do realizacji.

Gdybym był prezydentem:

- Uporządkowałbym finanse miasta, byśmy już przestali być wiecznie zadłużeni, w końcu i tak to my, mieszkańcy te rosnące długi będziemy musieli spłacić w postaci większych podatków, opłat za wodę, biletów MZK itp. Wybudowałbym ścieżki dla rowerów dla bezpieczeństwa, dla oszczędności czasu, dla zdrowia gorzowian.

Lubię gorzowian:

- Bo jak się nas przekona do czegoś, to wielu potrafi poświęcić swój czas, talent, wiedzę i nie zapyta „za ile?”.

Gościom mówię, że Gorzów:

- To ciekawe, różnorodne i atrakcyjne turystycznie miasto. Robię to skutecznie, bo kiedyś grupa osób niedowidzących i niewidomych z Krakowa, którą oprowadzałem po naszym mieście, na koniec podzieliła moje zdanie i dodała, że „nawet ślepi to widzą”.
 

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x