ZGM porządkuje, mieszkańcy zdecydują

2023-11-12, Zakład Gospodarki Mieszkaniowej

Rozpadające się szopki, walące się budy powoli znikają z pejzażu gorzowskich podwórek. Urodę ma szanse odzyskać kolejne na Nowym Mieście.

Fot. Robert Borowy

Zakład Gospodarki Mieszkaniowej od lat konsekwentnie walczy o odzyskiwanie przestrzeni na gorzowskich podwórkach. Tym razem szpetne garaże i szopki znikną z podwórka przy ul. Armii Polskiej.

Kosztowne, ale trzeba to robić

Aby wyburzyć budynki niemieszkalne takie jak pomieszczenia gospodarcze, magazynowe i garaże, razem siedem obiektów potrzeba około 360 tysięcy złotych. ZGM właśnie ogłosił przetarg na uprządkowanie przestrzeni wspólnej w kwartale Armii Polskiej 38-40. Po wyburzeniu szpetnych ruder powstaną dojazdy do podwórek. Ponadto uporządkowanie przestrzeni umożliwi zagospodarowanie miejsc na odpady komunalne wraz z odbiorem oraz da zarówno miastu jak i Wspólnotom Mieszkaniowym szansę uregulowania stanu prawnego i wykorzystanie terenu według własnych potrzeb. Przetarg zostanie rozstrzygnięty 22 listopada.

Będą tłumaczyli, że wystarczy sam Gorzów

To kolejne już podwórko przy ul. Armii Polskiej, które zostanie oczyszczone z ruder. Warto przypomnieć, że w ubiegłym roku w części uporządkowano olbrzymie podwórko zamknięte ulicami Armii Polskiej, 30 Stycznia, Kosynierów Gdyńskich i Krzywoustego. Zniknęła dość duża konstrukcja, w której kiedyś były drobne zakłady rzemieślnicze. W drugiej części podwórka usunięto walące się garaże.

Zapytają też mieszkańców

ZGM po likwidacji szop i szopek ma zwyczaj pytać mieszkańców, co dalej z odzyskaną przestrzenią publiczną. Najbliższe takie spotkanie odbędzie się w przyszłym tygodniu. O zdanie będą pytani mieszkańcy z Armii Polskiej.

Pomysłów na urządzanie wspólnej przestrzeni jest dużo. I tu trzeba pogodzić potrzeby tych, którzy na niekoniecznie obecnie pięknych podwórkach parkują samochody z tymi, którzy chcieliby, aby przestrzeń się zazieleniła i zaczęła przypominać tę, która tu była pierwotnie.

Jak podkreślają specjaliści z ZGM – na wszystko potrzebne są pieniądze i to właśnie wspólnoty muszą zdecydować, czy zdecydują się na partycypowanie w kosztach urządzania odzyskanej przestrzeni.

Roch