Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Na szlaku »
Bogny, Walerii, Witalisa , 28 kwietnia 2024

Bergamo to coś więcej niż lotnisko przesiadkowe

2023-10-24, Na szlaku

Traktowane przez turystów jako miasto ,,tranzytowe” ma wiele do zaoferowania, jest też świetną bazą wypadową do atrakcyjnych miejsc.

Como
Como Fot. Maja Szanter

Bergamo – miasto uznawane za jedno z trzech przypisanych Mediolanowi portów lotniczych (poza Linate i Malpensą), położone na wschód od metropolii, opisywaliśmy już na naszym portalu w grudniu minionego roku. Zapraszamy TUTAJ

Wyprawa naszych ,,korespondentów” odbyła się w listopadzie, tak więc zdjęcia z Bergamo były dość ponure, bo robione w dni pochmurne i deszczowe. I to na początku zniechęciło mnie do odwiedzenia miasta, które jedynie przez chwilę widziałam latem kilka lat temu, przemieszczając się z dworca kolejowego na lotnisko. Szukając włoskich miast z portem lotniczym, w których jeszcze nie byłam (co już jest zadaniem trudnym, jako że Italię odwiedzam często i od bardzo wielu lat), ciągle nie udawało mi się zgrać lotów z noclegami. Po kilku próbach z innymi destynacjami i przemyśleniu, że w sierpniu jednak chmur, zimna i deszczu w Italii nie będzie, wybór padł ostatecznie na Bergamo.

0.Bergamo-1.jpg
1.Bergamo-10.jpg
2.Bergamo-11.jpg
3.Bergamo-12.jpg
4.Bergamo-13.jpg
5.Bergamo-14.jpg
6.Bergamo-15.jpg
7.Bergamo-16.jpg
8.Bergamo-17.jpg
9.Bergamo-18.jpg
10.Bergamo-19.jpg
11.Bergamo-2.jpg
12.Bergamo-20.jpg
13.Bergamo-21.jpg
14.Bergamo-22.jpg
15.Bergamo-23.jpg
16.Bergamo-24.jpg
17.Bergamo-3.jpg
18.Bergamo-4.jpg
19.Bergamo-5.jpg
20.Bergamo-6.jpg
21.Bergamo-7.jpg
22.Bergamo-8.jpg
23.Bergamo-9.jpg
0
01234567891011121314151617181920212223

Nie ma co powtarzać informacji o mieście, które na portalu już zamieściliśmy. Truizmem będzie stwierdzenie, że całkiem inaczej wygląda Bergamo latem, a inaczej późną jesienią czy zimą. Sierpień to w Italii tradycyjny miesiąc urlopowy Włochów. Mało kto wybiera Bergamo na urlop. Przez turystów zagranicznych traktowane jest ono jako miasto na 1-2 dni pobytu lub wyłącznie miejsce do  przesiadek w podróży lotniczej. Włosi tu w ogóle nie przyjeżdżają, bo jak kraj długi i szeroki (choć za szeroki włoski ,,but” nie jest), wszyscy jadą nad morze. Ale to akurat jest zaletą, bo przez miasto nie przetaczają się tłumy odwiedzających. Tego lata wyjątkowo jest ich nieco więcej, bo Bergamo wraz z Brescią zostały włoską stolicą kulturalną roku 2023. Dla obu ośrodków oznacza to, że odbywa się tu cały ogrom imprez, wystaw, koncertów itp., które miały przyciągać turystów z kraju i zagranicy.   

Zbyt często lubię iść pod prąd ogólnym tendencjom, wybieram więc Bergamo na 2-tygodniowy pobyt. Rozświetlone sierpniowym słońcem 120-tys. miasto pełne jest zadbanej zieleni, kwiatów, skwerów, parków małych i dużych. Wzdłuż głównej drogi prowadzącej od dworca kolejowego aż do górnej części miasta ciągnie się pas restauracji, barów, sklepów. Życie tętni tu od rana do nocy. Bergamo to miasto licznych kościołów, zabytkowych bram, pałaców, ale też obiektów sportowych. Jak zwykle w swoich podróżach, mając na uwadze swoje piłkarskie zainteresowania, staram się obejrzeć stadion miejscowej drużyny. Stadion Atalanty, która gra we włoskiej Serie A, ,,zaliczam” już drugiego dnia pobytu.  

Bergamo jest dla mnie odkryciem. Z krótkiego, przymusowego pobytu kilka lat temu na zasadzie przesiadki z pociągu na samolot, robi się bardzo ciekawy pobyt. Od początku wiem, że wokół Bergamo jest sporo wartych odwiedzenia miejsc, które mam w planach, ale i tak w samym mieście spędzam około tygodnia. Miasto wielkością porównywalne do Gorzowa, a jednak odległe od niego lata świetlne pod każdym względem. Jak na miasta włoskie – czyste, bez walających się po ulicach śmieci czy worków czekających na wywiezienie. Miasto zadbane. Spójne architektonicznie, kolorystycznie, sensownie zorganizowane. Wielokulturowe ze względu na sporą społeczność imigrantów z Afryki. Jedno z najbezpieczniejszych miast Italii.   

Ponieważ włoskie koleje działają sprawnie, punktualnie, sieć kolejowa też jest przemyślana, na środek transportu wybieram właśnie pociąg.  

Brescia zaraz po Watykanie i Florencji

40 minut jazdy z Bergamo nieco na południowy-wschód znajduje się mój pierwszy cel – Brescia, drugie miasto pod względem populacji po stolicy Lombardii, Mediolanie.

Założoną przez Celtów w 390 r. p.n.e. współczesną Brescię zamieszkuje blisko 200 tys. osób. Jej główna wartość, monumentalny teren Forum Romanum z I wieku wraz z klasztornym kompleksem San Salvatore-Santa Giulia, znajduje się na Liście Światowego Dziedzictwa UNESCO.

0.Brescia-1.jpg
1.Brescia-10.jpg
2.Brescia-11.jpg
3.Brescia-12.jpg
4.Brescia-2.jpg
5.Brescia-3.jpg
6.Brescia-4.jpg
7.Brescia-5.jpg
8.Brescia-6.jpg
9.Brescia-7.jpg
10.Brescia-8.jpg
11.Brescia-9.jpg
0
01234567891011

W Brescii można także zobaczyć XII-wieczny zamek, renesansowy plac Piazza della Loggia, skupiający wiele zabytków, jak choćby pałac La Loggia, obecnie ratusz. Brescia szczyci się ponadto nową katedrą (stara datowana jest na XI wiek), pochodzącą z XVIII wieku, której kopuła jest trzecią co do wielkości po bazylice św. Piotra w Watykanie i katedrze Santa Maria del Fiore we Florencji.

W 1921 r. to tutaj odbyło się pierwsze w historii Grand Prix Włoch. Rok później zostało ono przeniesione na tor w Monzy.

Monza to nie tylko wyścigi

Monza to kolejny punkt na mojej liście miejsc obowiązkowych do zobaczenia przy okazji pobytu w Bergamo. Położona zaledwie 12 km na północ od Mediolanu, a podróżując z Bergamo pociągiem ok. 50 minut jazdy Monza to miasto 117-tysięczne. Najcenniejszym skarbem miasta jest przechowywana w skarbcu gotyckiej katedry z XIV wieku korona Teodolindy, królowej Longobardów.

0.Monza-1.jpg
1.Monza-10.jpg
2.Monza-11.jpg
3.Monza-12.jpg
4.Monza-2.jpg
5.Monza-3.jpg
6.Monza-4.jpg
7.Monza-5.jpg
8.Monza-6.jpg
9.Monza-7.jpg
10.Monza-8.jpg
11.Monza-9.jpg
0
01234567891011

Za obejrzenie korony w formie opaski ozdobionej 180 kamieniami szlachetnymi w pięciu rzędach, datowanej na 627 rok i najstarszej z zachowanych, należy zapłacić 8 euro. W cenie 15-minutowa historia korony i rodu Longobardów opowiadana w skarbcu, z licznymi freskami historię tę obrazującymi. Zwiedzanie katedry z przewodnikiem kosztuje dodatkowe euro.  

Sam tor wyścigowy Autodromo Nazionale di Monza umiejscowiony jest w pobliżu miasta. To trzeci w historii stały tor wyścigowy, na którym odbywa się wiele imprez sportowych, w tym Grand Prix Włoch, zaliczane do Mistrzostw Świata Formuły 1.

Clooney wybrał Como

Jest sierpień, więc po zwiedzeniu dwóch sporych miast szukam wody. 40 minut jazdy pociągiem na północ od Bergamo znajduje się Lecco, nazywane ,,bramą do jeziora Como”. Samo jezioro o specyficznym kształcie leży u podnóża Alp i właśnie połączenie tafli jeziora z górami powoduje, że jest to tak malownicze miejsce. Como to długie na 46 km jezioro, wzdłuż którego znajdują się dziesiątki miasteczek. Są na tyle urzekające, że w jednym z nich posiadłość kupił George Clooney, w innym zaś kręcono sceny do filmu o Jamesie Bondzie ,,Casino Royal”, ,,Star Wars” oraz ,,Miesiąc nad jeziorem” z Umą Thurman.

Gmina Lecco liczy 45 tys. mieszkańców i pod względem oferowanych widoków nie ustępuje innym miejscowościom położonym nad Como. Miasto zostało uhonorowane w 2013 roku tytułem Alpejskiego Miasta Roku. Jak to we Włoszech – urokliwy deptak, liczne kafejki, trochę zabytków i typowa już dla Lecco promenada wzdłuż wschodniego brzegu jeziora. Jeszcze bardziej ciekawa okazuje się piesza wyprawa po jego zachodniej stronie – choćby dlatego warto odwiedzić Lecco. Mnie udaje się to dwa razy. Jest tu też możliwość pływania po jeziorze licznymi promami, żaglówkami, kajakami, można surfować i skorzystać z kamienistych plaż.

Największa Garda

Como jest trzecim co do wielkości jeziorem Italii. Drugie jest polodowcowe Maggiore, natomiast największym jeziorem włoskim jest osławiona Garda. Jest też jeziorem najczystszym. Otoczone Alpami i Dolomitami ma aż 55 km długości, a jego szerokość waha się od 4 do 12 km.

0.Como-1.jpg
1.Como-10.jpg
2.Como-11.jpg
3.Como-12.jpg
4.Como-2.jpg
5.Como-3.jpg
6.Como-4.jpg
7.Como-5.jpg
8.Como-6.jpg
9.Como-7.jpg
10.Como-8.jpg
11.Como-9.jpg
0
01234567891011

Z Bergamo można się dostać do miejscowości Peschiera del Garda, co zajmuje nieco ponad godzinę jazdy. Samo miasteczko traktuję wyłącznie jako punkt, do którego trzeba się dostać, by pobyć nad Gardą. Wszystkie wycieczki poza Bergamo mają charakter jednodniowy, z porannym wyjazdem i wieczornym powrotem, tak też dzieje się w przypadku Gardy.

Opisywanie lazurowego koloru obu jezior mija się tu z celem. Tam po prostu trzeba być.     

Nawet nie był w Weronie

Ostatnim miejscem na mojej tegorocznej liście ,,must have” w Italii jest Werona, oddalona od Bergamo o 117 km. Z pomocą kolejny raz przychodzi Trenitalia, oferując połączenie z przesiadką w Brescii (wszystkie wcześniejsze podróże odbywam bezpośrednimi połączeniami), które trwa niecałe 2 godziny. Opuszczam więc Lombardię i docieram do regionu Wenecja Euganejska. Werona leżąca u podnóża Alp Weneckich, nad rzeką Adygą to dziś miasto, w którym mieszka 255 tys. osób. Jedno z najbogatszych miast północnych Włoch kojarzone jest głównie z dramatu Williama Szekspira ,,Romeo i Julia”.

Wśród historyków do dziś trwają spory, kiedy i przez kogo miasto zostało założone. Przyjmuje się, że nowy początek ośrodkowi dali Celtowie około roku 390 p.n.e.

Nie sposób w jeden dzień dobrze poznać jakiekolwiek miasto, tym bardziej całkiem spore, metodą eliminacji mój wybór koncentruje się na najistotniejszych punktach na mapie starej części Werony. Idę do serca miasta otoczonego rzymskimi murami, niejako ,,po drodze” mijając wiele zabytkowych bram, małe twierdze, fontanny, by finalnie dotrzeć do Areny, starożytnego amfiteatru rzymskiego z I wieku, trzeciego co do wielkości we Włoszech (po Koloseum w Rzymie i amfiteatrze w Kapui). Do dziś wystawiane są tam dzieła operowe, wiosną tego roku odbył się zaś okolicznościowy koncert Albano Carrisi i zaproszonych gwiazd włoskiej sceny muzycznej z okazji 80. urodzin artysty. Wnętrze obiektu może pomieścić aż 22 tysiące widzów.

W pobliżu znajduje się ponadto teatr rzymski z I wieku p.n.e., rzymski most Ponte Pietra, Piazza dei Signori z pomnikiem Dantego czy Porta Nuova z XVI wieku.

0.Verona-1.jpg
1.Verona-10.jpg
2.Verona-11.jpg
3.Verona-12.jpg
4.Verona-2.jpg
5.Verona-3.jpg
6.Verona-4.jpg
7.Verona-5.jpg
8.Verona-6.jpg
9.Verona-7.jpg
10.Verona-8.jpg
11.Verona-9.jpg
0
01234567891011

Punktem kulminacyjnym wyprawy – trochę wymuszonym, ale wynikającym z przekonania, że byłoby dziwne być w Weronie i nie pójść pod balkon Julii Capuleti – jest dom bohaterki dramatu Szekspira. Sam balkon został odbudowany w XX wieku, tragiczna historia kochanków w całości została zmyślona, a Szekspir nigdy w Weronie nie był. Miejsce to jest jednak tak wrośnięte w tradycję Werony, że odbywają się tu liczne śluby cywilne, a niewielki dziedziniec domu Julii pełen jest turystów z całego świata.  

Do Mediolanu i nie tylko

Plan na 2-tygodniowy pobyt w Bergamo zostaje zrealizowany w całości. Oczywiście z Bergamo jest też bardzo blisko do Mediolanu, tym razem jednak omijam metropolię, w której byłam już wiele razy. Gdyby ktoś się na Mediolan decydował, po 45 minutach jazdy pociągiem stolicę Lombardii ma osiągniętą.  

Bergamo dzięki bardzo dobremu położeniu może stanowić też doskonałą bazę do wyjazdów autem. Liczne wypożyczalnie znajdują się już na lotnisku Orio al Serio. W zasięgu turysty są wtedy takie ośrodki, jak Padwa, Vicenza, Cremona, czy nieco dalej położona Parma, Modena czy Bolonia.  

Ma też wymienione już lotnisko, które obsługuje głównie samoloty tanich linii lotniczych. Najbliżej Gorzowa można tam dolecieć z Poznania lub Berlina. Loty z poznańskiej Ławicy dostępne są kilka razy w tygodniu, w zależności od miesiąca. Bilet można kupić w przedziale ok. 120-600 zł (cena zależy od tego, czy jest to lot weekendowy oraz od wyprzedzenia, z jakim bilet kupujemy). 

Nie mam tego w najśmielszych nawet planach na tegoroczny pobyt we Włoszech, ale korzystam z tego, co czasem niespodziewanie przynosi życie. Dzięki temu udaje mi się autem dotrzeć do Genui i Portofino, ale to już całkiem inna historia… 

Tekst i zdjęcia: Maja Szanter

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x