2023-02-03, Sport
Żużlowcy Stali Gorzów powoli pakują się przed wyjazdem na zimowe zgrupowanie do fińskiego Lahti.
Lahti to blisko 120-tysięczne miasto leżące nad jeziorem Vesijärvi, zaledwie 100 kilometrów na północ od stolicy kraju – Helsinek. Kibicom sport Lahti kojarzy się głównie ze sportami zimowymi, gdyż corocznie rozgrywane są tam konkursy Pucharu Świata w skokach i biegach narciarskich, kombinacji norweskiej czy biathlonie. W mieście znajduje się kompleks trzech skoczni zwanych Salpausselkä. W 2001 roku wielki triumf świętował tam Adam Małysz, sięgając po złoty i srebrny medal mistrzostw świata. W 2017 roku brązowy medal wywalczył Piotr Żyła, natomiast polska drużyna zdobyła swój jedyny w historii złoty medal. Mało tego, zachowały się też stare przedwojenne skocznie drewniane. Na jednej z nich Stanisław Marusarz w 1938 roku wywalczył wicemistrzostwo świata. W tym roku na nocne skakanie w Lahtii musimy przygotować się w dniach 25-26 marca, a tydzień wcześniej odbędą się konkursy Pucharu Kontynentalnego. W lutym zapewne będzie jednak wiele okazji obejrzenia dobrych skoków, bo tam co chwilę odbywają się choćby treningi i zawody mniejszej rangi.
Lahti, co w tłumaczeniu na język polski oznacza zatoka, jest też siedzibą klubu hokejowego Pelicans na co dzień występującego w najwyższych krajowych rozgrywkach SM-liiga. Popularne Pelikany swoje mecze rozgrywają w Isku Areena, w hali wybudowanej w 1973 roku i mogącej pomieścić ponad 5,5 tysiąca widzów. Hala znajduje się tuż przy stadionie piłkarskim u podnóża skoczni narciarskich.
W hokeja w Lahti grano już w 19. wieku, kiedy to istniała drużyna pod nazwą Viipurin Reipas. I to ona w 1928 roku sięgnęła po jedyne w historii miasta mistrzostwo Finlandii. I choć Lahti zawsze miało dobry zespół, to tych sukcesów ma stosunkowo niewiele. Ostatni to wicemistrzostwo kraju sprzed 11 lat. W poprzednim sezonie Pelicans odpadło w pierwszej rundzie play off. Niemniej gorzowscy żużlowcy w wolnej chwili zapewne skorzystają z okazji i wybiorą się na jakiś mecz jednej z najlepszych lig w świecie. W drugiej połowie lutego Pelikany u siebie zagrają 14 lutego z Lukko Rauma, 17 lutego z KooKoo Kouvola, a 23 lutego z TPS TurkuW Lahti ścigali się na jeziorze. Niedługo pojawi się tam Stal
Niedawno mieliśmy okazję gościć na meczu Pelicans z JYP Jyväskylä i było to bardzo ciekawe i fajne widowisko, w którym gospodarze zaprezentowali hokej na wysokim poziomie i choć walka o punkty trwała do samego końca, to jednak wygrana 3:1 podopiecznych trenera Tommi Niemelä była w pełni zasłużona. Hala nie była w komplecie zajęta, gdyż na trybunach zasiadło 3.556 widzów, ale opinie, że Finowie są przygaszonym i mało ekspresyjnym narodem w tym momencie nie miały pokrycia. Pod względem dopingu i reakcji na wydarzenia mogą oni śmiało konkurować nawet z fanami różnych sportów na południu Europy.
Trzeba przyznać, że oglądanie hokeja w kraju aktualnych mistrzów olimpijskich i świata to wielka przyjemność. Mogliśmy się o tym przekonać szczególnie podczas wcześniejszej o dzień wizyty w Nokia Areena w Tampere, gdzie odbywały się akurat wielkie derby tego miasta pomiędzy tegorocznym finalistą Ligi Mistrzów i aktualnym mistrzem Finlandii Tapparą Tampere oraz brązowym medalistą Ilves Tampere. Blisko 13 tysięcy kibiców zawitało do niedawno wybudowanej, bo w grudniu 2021 roku, pięknej hali w centrum tego miasta, żeby żywiołowo kibicować swoim zespołem.
Tampere, nazywane ,,Manchesterem Finlandii’’ liczy 220 tysięcy mieszkańców i jest fantastycznie położone na przesmyku między jeziorami Näsijärvi i Pyhäjärvi. Różnica poziomów jezior wynosi 18 metrów, a zbiorniki połączone są kaskadą Tammerkoski.
Oglądając widowisko w Nokia Areena miało się wrażenie, jakby było się na najlepszej hokejowej lidze świata NHL w Stanach Zjednoczonych. Szczególnie bajeczne było otwarcie spotkania, gdyż zaprezentowany kilkuminutowy mapping był najwyższych lotów. A potem już rozpoczął się świetny pojedynek dwóch znakomitych drużyn. W pierwszej tercji gola strzelili goście czy Ilves, choć przecież domowe mecze ta drużyna również rozgrywa w Nokia Areena. Na początku drugiej tercji, kiedy jeszcze nie wszyscy kibice powrócili z licznych barów umiejscowionych w hali popularne Rysie szybko strzeliły dwa gole i było już 3:0. Potem mieliśmy 4:1 i szaloną pogoń Tappary, co w tłumaczeniu na język polski oznacza topór rzeźnicki. Ostatecznie Rysiom udało się uciec spod tego topora i wygrały 4:3. Od razu rozpoczęło się świętowanie kibicowskiej mniejszości, bo jednak na trybunach dominowali kibice Tappary.
Robert Borowy
Zdjęcia: Damian Kuczyński i Wojciech Mita
Znakomicie zaprezentowali się młodzi lekkoatleci AZS AWF Gorzów podczas mistrzostw Polski U-23 w Krakowie.