2023-03-30, Sport
Niestety, nie będzie w tym sezonie koszykarskiego finału dla Gorzowa.
W czwartym spotkaniu półfinałowym nasze koszykarki uległy na wyjeździe popularnym ,,Pszczółkom’’ z Lublina 51:65. Losy tego pojedynku tak naprawdę rozstrzygnęły się jeszcze przed wyjściem drużyn na parkiet. Z powodu kontuzji ponownie nie mogły zagrać Tilbe Senyurek, Zoe Wadoux i Karolina Matkowska. Francuzka zasiadła na ławce, a obok niej usiadły też Alanna Smith, która doznała urazu nogi w czwartej kwarcie środowego spotkania. Na parkiet nie wyszła ponadto najskuteczniejsza nasza zawodniczka w ostatnim czasie Chanel Horvat, która boryka się z bólem pleców.
W obliczu takiego trzęsienia ziemi trener Dariusz Maciejewski do walki desygnował Lindsay Allen oraz swoją młodzież, która dostała szansę pokazania się na tle bardzo silnego rywala na poziomie półfinału mistrzostw Polski. Nasze zawodniczki walczyły, szarpały, ambicji odmówić im oczywiście nie można było, ale pewnego poziomu nie mogły przeskoczyć tak z dnia na dzień. Gorzów jest na pewno ważnym ośrodkiem koszykarskim w kraju, słynącym ze szkolenia młodzieży, ale nie na tyle wybitnej, żeby ta młodzież potem radziła sobie na poziomie walki o medal w ekstraklasie.
Już po pierwszej kwarcie lublinianki prowadziły 23:11. Druga odsłona była bardziej wyrównana, ale również zakończyła się zwycięstwem gospodyń. Po pierwszej połowie było 43:28. Na początku trzeciej kwarty miejscowe dosyć szybko powiększyły przewagę do ponad 20 punktów (52:31) i już w tym momencie nawet najwięksi optymiści gorzowskiego zespołu musieli się pogodzić z faktem, iż choć nasz zespół wygrał rundę zasadniczą, to jednak w finale o złoty medal zagrają lublinianki.
Nie ma co w tej chwili rozpaczać, to jednak wciąż jest tylko sport. Trzeba natomiast przemyśleć i zastanowić się, jakim siłami kadrowymi będzie dysponowała nasza drużyna za tydzień, kiedy to rozpocznie się walka o brązowy medal. Rywalem Akademiczek będzie Zagłębie Sosnowiec, a walka będzie toczyła się do dwóch zwycięstw. Pierwszy mecz w Gorzowie 5 kwietnia. Trzeba spróbować sięgnąć po medal, ponieważ zajęcie czwartej pozycji zostanie odebrane jako duża porażka w sezonie, w którym przez długi myśleliśmy, iż jest szansa nawet na mistrzostwo Polski.
(red.)
AZS Lublin: Taylor 18, Mack 12, Trzeciak 10, Ziętara 7, Stanaćev 5, Zec 5, Zięmborska 4, Yurkevichus 4, Nassisi, Zając, Goszczyńska.
PSI Enea: Allen 15, Duchnowska 11, Keller 9, Bazan 9, Śmiałek 4, Steblecka 3, Michniewicz.
W ostatnim w tym sezonie meczu przed własną publicznością piłkarze ręczni Rajbudu Stali Gorzów zmierzyli się z silnym zespołem Gwardii Koszalin.