2023-11-03, Sport
Niezwykle emocjonujący przebieg miało środowe spotkanie gorzowskich koszykarek w ramach rozgrywek Eurocup Women.
Rywalem podopiecznych trenera Dariusza Maciejewskiego były Pieszczańskie Czajki. Wydawało się, że po pewnej wygranej na Słowacji z tym rywalem (77:64), nasza drużyna powinna spokojnie zwyciężyć na własnym parkiecie. Mecz miał różne fazy i mógł się podobać publiczności. Pierwsze skrzypce w naszym zespole odgrywała Australijka Chloe Bibby, która była świetnie dysponowana rzutowo. Jej statystyki wyglądały następująco: 39 minut gry, 33 punkty (5/10 za trzy), 8 zbiórek, 5 asyst, EVAL 34.
Kto oglądał na żywo naszą koszykarkę, to z pewnością zauważył jej niesamowity ciąg pod tablicę przeciwnika. Potrafiła ona przejąć piłkę pod własnym koszem i szybkim biegiem znaleźć się pod tablicą rywala, skutecznie kończąc indywidualną szarżę. Jej akcje są wyjątkowo efektowne, potrafi rzucić za trzy punkty pod presją rywalek. Często bierze na swoje barki odpowiedzialność w końcowych fragmentach gry. Tak było właśnie w spotkaniu z drużyną ze Słowacji, gdy na tablicy widniał remis 81-81 i wydawało się, że dojdzie do dogrywki. Bibby na dwie sekundy przed końcem meczu otrzymała piłkę i fantastycznym rzutem, przez ręce przeciwniczki, trafiła do kosza.
Dwie sekundy? To naprawdę mnóstwo czasu!
Jej fenomenalny występ na długo zostanie w pamięci kibiców, którzy liczą, że Australijka doprowadzi nasz zespół w tym sezonie do strefy medalowej. Dodajmy, że Bibby wybierana już była do piątki kolejki OBLK i jest wyróżniającą się zawodniczką w rozgrywkach koszykarek.
Jedyne, o co można mieć obawy, to czy wytrzyma trudy całego sezonu, gdyż na parkiecie przebywa zawsze dość długo oraz aby nie odniosła kontuzji w decydującej fazie rozgrywek. Po drugie, musi mieć jednak wsparcie pozostałych koleżanek z drużyny.
To kolejna zawodniczka z Kraju Kangurów, która świetnie czuje się w gorzowskiej ekipie. Kibice z nostalgią wspominają takie zawodniczki, jak Samantha Richards, Stephanie Talbot, Nicole Seekamp, Allana Smith, Natalie Hurst czy Chantel Horvat, które doskonale sobie radziły w drużynach prowadzonych przez trenera Maciejewskiego, co często kończyło się miejscami medalowymi.
Chloe Bibby jest także na prostej drodze, by swoją postawą na boisku zapisać się w historii gorzowskiego basketu.
Przemysław Dygas
Chciał pomagać innym, teraz pomagają jemu
Gorzowskie koszykarki awansowały do finałowego turnieju mistrzostw Polski do 17 lat.