Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Sport »
Marii, Marzeny, Ryszarda , 26 kwietnia 2025

Przespały pierwsze siedem minut i punkty uciekły

2024-12-14, Sport

W meczu dwóch najlepszych drużyn poprzedniego sezonu w Orlen Basket Lidze Kobiet ponownie lepsze okazały się polkowiczanki.

medium_news_header_42263.jpg
Fot. Bogusław Sacharczuk

Na to spotkanie kibice zacierali ręce, licząc na fascynujące starcie niepokonanej ekipy KGHM BC Polkowice i aspirującej kolejny sezon do medalu Polskiej Strefy Inwestycji Enea AJP Gorzów. Od razu powiedzmy sobie, że tym razem z dużej chmury mieliśmy niewielki opad. Szczególnie za sprawą słabo dysponowanych gorzowianek. To był zupełnie inny pojedynek niż rok temu na otwarcie Areny Gorzów. Wtedy obejrzeliśmy świetnie widowiska i znakomity finisz gospodyń. Teraz chwilami chciało się naprawdę ziewać na trybunach.

Nasz zespół prowadził tylko raz, 1:0 po celnym trafieniu w 18 sekundzie z wolnego Klaudii Gertchen. Na pierwsze punkty z akcji w wykonaniu gospodyń widzowie musieli czekać siedem minut. Dopiero wtedy przy stanie 3:17 trafiła Elena Tsineke. Strat w tych pierwszych minutach już nie zdołały odrobić.

Pierwszą kwartę mistrzynie kraju wygrały 25:7 i to ustawiło całe spotkanie. Naszym nie pomogły pozostały trzy wygrane kwarty. Grające w zaledwie ośmioosobowym składzie ,,pomarańczowe'' impowały mądrością gry i w ważnych momentach potrafiły umiejętnie skontrować nasze zawodniczki. Po raz kolejny świetnie zaprezentowała się szczególnie Julia Piestrzyńska.

Gorzowianki z czasem zaczęły prezentować się trochę lepiej, były momenty, że zbliżały się do rywalek na kilka punktów, ale grały bardzo nieskutecznie. Z gry oddały 65 rzutów i tylko 22 razy piłka znalazła drogę do kosza. Fatalną statystykę miały zwłaszcza z rzutów zza linii 6,75 m. W wielu przypadkach rzuty były wymuszone dobrą obroną rywalek, ale wielokrotnie też były one z czystych pozycji. Nawet spod samego kosza. A i tak albo piłka nie dolatywała do kosza albo trafiała co najwyżej w obręcz.

To nie wszystko, gorzowianki wciąż mają za dużo prostych strat. Piłka nie zawsze je się słucha. Czy to efekt zmęczenia ciągłymi ostatnio podróżami czy inny powód jest tej dekoncentracji, tego nie wiemy. Wiadomo jednak, że coś trzeba z tym zrobić, bo sezon ucieka a gra gorzowianek jest nadal bardzo niestabilna, za dużo jest ,,łatwych’’ porażek.

RB

Zdjęcia: Bogusław Sacharczuk

POLSKASTREFAINWESTYCHI ENEA AJP GORZÓW – KGHM BC POLKOWICE 64:75 (7:25, 21:18, 19:16, 17:16)

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x