2025-03-27, Sport
We Wrocławiu rozegrano drugi półfinałowy mecz w Orlen Basket Lidze Kobiet pomiędzy zespołami Ślęzy Wrocław i Polskiej Strefy Inwestycji Enea AJP Gorzów.
Po środowym zwycięstwie podopiecznych trenera Dariusza Maciejewskiego było wiadomo, że gospodynie zagrają z przysłowiowym nożem na gardle i że muszą rzucić na szalę wszystkie swoje atuty, które prezentowały podczas rundy zasadniczej, gdzie zajeły drugie miejsce. Gorzowianki z kolei nie grały już pod wielką presją, stąd chciały spróbować powalczyć o drugie zwycięstwo, które bardzo by je przybliżyło do wielkiego finału.
W pierwszych minutach spotkania gra była wyrównana. Zaczęło się od prowadzenia Ślęzy 3:0, po chwili było jednak już 7:3 dla przyjezdnych i 16:11 dla... wrocławianek. Ta huśtawka nastrojów z obu stron trwała do końca pierwszej kwarty, którą ostatecznie wygrały gorzowianki 21:20.
Po krótkiej przerwie i powrocie obu zespołów na parkiet ponownie oglądaliśmy ciekawe widowisko. Gorzowianki na krótko powiększyły przewagę do trzech punktów, ale od stanu 23:20 inicjatywę zaczęły przejmować gospodynie. W 17 minucie prowadziły one 35:30 i widać było, że są dużo lepiej dysponowane niż dzień wcześniej, kiedy traciły dużo punktów. Tym razem grały skuteczniej w defensywie, przez co nasze koszykarki miały problemy ze zdobywaniem punktów. Jedynie Shatori Walker nie miała kłopotów ze znajdowaniem drogi do kosza i już do przerwy rzuciła 18 punktów, ale więcej powodów do radości mieli miejscowi kibice, bo Ślęza na półmetku prowadziła 43:35.
Po zmianie stron szybko okazało się, że gorzowianki nie mają najlepszego dnia, zwłaszcza pod względem rzutowym. Próbowały zdobywać punkty na różne sposoby, ale ich skuteczność była wyjątkowo niska. Szczególnie piłka nie chciała wpadać do kosza zza linii 6,75 m. Kiedy w pewnym momencie spojrzeliśmy w statystyki okazało się, że po trzech kwartach na 22 próby tylko cztery razy piłka doleciała do celu. Nie lepiej było w rzutach za dwa punkty. Na 30 prób tylko 11 wpadło.
Po trzech kwartach wrocławianki, w szeregach których wszystkie grające zawodniczki wnosiły wiele jakości, prowadziły 59:48. Na początku czwartej kwarty ta przewaga wzrosła do czternastu punktów (62:48), ale Elena Tsineke w krótkim czasie zdobyła pięć punktów i dała jeszcze nadzieję swojemu zespołowi na dogonienie rywalek.
Wrocławianki były jednak dzisiaj dobrze dysponowane i nie pozwoliły akademiczkom na złapanie odpowiedniego rytmu i dowiozły zwycięstwo do końcowej syreny. Tym samym w rywalizacji od trzech zwycięstw mamy 1:1. Teraz na sobotę i niedzielę walka przenosi się do Areny Gorzów.
RB
KS ŚLĘZA WROCŁAW - POLSKASTREFAINWESTYCJI ENEA AJP GORZÓW 75:65 (20:21, 23:14, 16:13, 16:17)
Przygotowująca się do nowego sezonu drużyna szczypiornistów Stali Gorzów sięgnęła po kolejnego trenera.