2025-04-06, Sport
Za nami już dwa pierwsze mecze finałowej serii o mistrzostwo Polski w koszykówce kobiet. Teraz rywalizacja przenosi się do Gorzowa.
Drugie spotkanie w Gdyni zaczęło się remisowo, bo po niespełna trzech minutach było 6:6. Po chwili gdynianki złapały jednak swój rytm, rzuciły kilka punktów z rzędu i rozpędzały się dalej. W ósmej minucie prowadziły już 22:11, a pierwszą kwartę wygrały 26:18.
Znane z nieustępliwości gorzowianki tak łatwo nie chciały dać się złamać i od początku drugiej kwarty zaczęły mozolnie odrabiać straty. Punkt po punkcie i już w połowie tej kwarty zbliżyły się na trzy oczka straty (29:32), pomimo że od rzutów odcięte zostały Elena Tsineke oraz Klaudia Gertchen. Greczynka pierwsze trafienie zaliczyła dopiero w 13. minucie, a do przerwy w sumie uzbierała sześć punktów. Z kolei kapitan naszej drużyny pierwsze punkty zdobyła tuż przed przerwą. Na szczęście świetnie dysponowana była Shatori Walker, która z precyzją szwajcarskiego zegarka trafiała do kosza rywalek i do przerwy miała na koncie 18 punktów. Po drugiej stronie szalała Ruth Hebard, mająca przed zejściem do szatni 14 punktów.
W 17. minucie było już tylko 38:37 dla VBW, ale gospodynie szybko zareagowały, zdobyły osiem punktów z rzędu i ponownie odskoczyły na bezpieczną różnicę. Ostatecznie pierwsza połowa zakończyła się ich wysoką wygraną 51:39.
Słaba końcówka pierwszej połowy miała przełożenie na pozostałą część spotkania. Po powrocie na parkiet gospodynie popisały się czterema trafieniami z rzędu i ich przewaga wzrosła aż do 21 punktów (60:39). Nie mając żadnych praktycznie argumentów nasze koszykarki z każdą kolejną minutą traciły nadzieję na odwrócenie losów spotkania i myślami były już przy trzeciej potyczce, która odbędzie się w Gorzowie za sześć dni. Czy w tym czasie gorzowianki zregenerują siły po bardzo wyczerpującej serii spotkań w ostatnim okresie?
Zwróćmy uwagę, że nasz zespół w ciągu 22 dni rozegrał 11 spotkań. Do tego doszły liczne przejazdy po całej Polsce. To jest jakieś szaleństwo, ale panowie w garniturach siedzący przy biurkach w Orlen Basket Lidze Kobiet nie biegają na parkiecie i nie wiedzą co to jest wysiłek fizyczny. Dla ciekawości dodajmy, że runda zasadnicza składająca się z 18 kolejek została rozegrana na przestrzeni pięciu miesięcy. Każdy może sam wyciągnąć sobie wnioski z działalności osób odpowiedzialnych za układanie terminarza, ale to tak na marginesie.
(red.)
VBW GDYNIA – POLSKASTREFAINWESTYCJI ENEA AJP GORZÓW 84:57 (26:18, 25:21, 22:10, 11:8)
W ostatnich meczach gorzowskim szczypiornistom gra się coraz trudniej, co było widać po dzisiejszym spotkaniu z dziesiątą w tabeli ekipą AZS AWF Biała Podlaska.