2025-04-17, Sport
W kolejnym meczu Ligi Centralnej szczypiorniści Rajbudu Stali Gorzów zmierzyli się na wyjeździe ze zdecydowanym liderem rozgrywek, ekipą Handball Stali Mielec.
Mielczanie w dotychczasowych spotkaniach doznali jednej porażki, i to po rzutach karnych. Ich dominacja w lidze jest przygniatająca, drugi zespół w tabeli wyprzedzają o 20 punktów. Stąd faworytem stalowych derbów byli gospodarze i pewnie wykorzystali nie tylko atut własnej hali, ale przede wszystkim fakt, że są obecnie poza zasięgiem wszystkich innych zespołów w lidze.
Gorzowianie zagrali bardzo ambitnie przez pierwsze 20 minut. Na początku spotkania prowadzili 2:1, potem powrócili na prowadzenie w 20 minucie, kiedy to po trafieniach Mateusza Stupińskiego z rzutu karnego oraz minutę później Dawida Pietrzkiewicza było 12:10 dla gości. I nagle wszystko się zawaliło. Kolejne dziewięć minut to popisowa gra miejscowych i fatalna gości. Ten fragment zakończył się wygrają mielczan 8:1 i na przerwę zespoły zeszły przy ich prowadzeniu 18:13.
Po zmianie stron gra szła falami, ale przy pełnej kontroli gospodarzy. W 40 minucie było już 24:16, w kolejnych dziesięciu minutach gorzowianie odrobili kilka bramek, ale nie było już mowy o dogonieniu liderów rozgrywek.
(red.)
HANDBALL STAL MIELEC – RAJBUD STAL GORZÓW 35:29 (18:13)
W ostatnich meczach gorzowskim szczypiornistom gra się coraz trudniej, co było widać po dzisiejszym spotkaniu z dziesiątą w tabeli ekipą AZS AWF Biała Podlaska.