2025-12-30, Kultura
W ostatnich tygodniach gorzowska publiczność była świadkiem kolejnych dwóch bardzo udanych koncertów Filary Jazz Big-Bandu.
Historia gorzowskiego big-bandu jest bardzo ciekawe i choć nie jest jeszcze długa, bo sięga 2018 roku, to można mówić już o pewnym fenomenie, który z rzadka tylko przytrafia się nie tak wielkim w końcu miastom, jak Gorzów. Więcej pislaiśmy o tym TUTAJ.
Na potrzeby wspomnień zadałem kilku osobom szczególnie związanym z FJBB i bohaterom ostatnich koncertów jedno pytanie: czym dla ciebie jest FJBB?
Oto odpowiedzi. Tytuły pochodzą od autora.
Spełnienie marzeń – Robert Matykiewicz – saksofonista tenorowy, założyciel big-bandu
Dla mnie big-band to spełnienie marzeń niezrealizowanych w wieku młodzieńczym. Od zawsze intrygowały mnie tego typu orkiestry, ekspresja, z jaką są grane utwory napisane na big-band, precyzja wykonania i to, jak potrafią poruszać publiczność. By spełnić marzenia, założyłem zespół, który prowadzę po dziś dzień z niezmiennym zapałem. Zajmowanie się organizacją koncertów, praca z zespołem i budowanie planów na przyszłość sprawia mi wielką frajdę.
W mieście średniej wielkości big-band to zjawisko wyjątkowe i wcale nie oczywiste – Marek Konarski – saksofonista tenorowy, współpracuje z FJBB, kierując próbami, często gra w orkiestrze jako gość
Jako muzyk jazzowy pochodzący z Gorzowa Wielkopolskiego z ogromnym uznaniem patrzę na fenomen, jakim jest FJBB. W mieście średniej wielkości od kilku lat nieprzerwanie działa duży zespół złożony z pasjonatów i profesjonalistów, którzy co tydzień spotykają się, by ćwiczyć i szlifować formę w Jazz Clubie „Pod Filarami”. To zjawisko wyjątkowe i wcale nie oczywiste.
Pomysłodawcą i twórcą projektu jest saksofonista Robert Matykiewicz – postać kluczowa dla istnienia i rozwoju orkiestry. Od lat konsekwentnie działa on na rzecz popularyzacji muzyki bigbandowej, inicjując różne projekty artystyczne, jak choćby współpracę z Krzysztofem Kiljańskim. Jego rola jednak daleko wykracza poza scenę. Robert z ogromnym zaangażowaniem podejmuje również trudną i czasochłonną pracę organizacyjną oraz biurokratyczną, starając się m.in. o środki finansowe, dzięki którym możliwe jest zapraszanie uznanych artystów i dużych nazwisk polskiej sceny jazzowej. To właśnie te działania pozwalają orkiestrze funkcjonować na wysokim poziomie artystycznym i realizować coraz ambitniejsze przedsięwzięcia.
Robert poświęca także mnóstwo czasu na organizację codziennej pracy big-bandu, planowanie prób, koordynację projektów, komunikację z muzykami i gośćmi oraz dbanie o spójność i ciągłość działania zespołu. Ta często niewidoczna, lecz absolutnie kluczowa praca sprawia, że FJBB działa sprawnie, profesjonalnie i nieustannie się rozwija.
Dla mnie osobiście jest to również orkiestra, z którą miałem przyjemność współpracować jako prowadzący próby i wspierać jej rozwój. Tym bardziej cieszy fakt, że zespół nie stoi w miejscu, nie boi się nowych wyzwań i konsekwentnie poszerza swoje horyzonty. Ogromną rolę w tym procesie odgrywa współpraca z aranżerem i bandleaderem Bartoszem Pernalem, autorem wielu aranżacji pisanych specjalnie z myślą o tej orkiestrze.
Nie sposób nie wspomnieć o Bogusławie Dziekańskim oraz Jazz Clubie „Pod Filarami” – miejscu, które od lat jest domem big-bandu, przestrzenią prób i koncertów. Boguś nie tylko udostępnia profesjonalne warunki do pracy, ale także regularnie dba o kontakt zespołu z wysokiej klasy muzykami, którzy co jakiś czas przyjeżdżają do Gorzowa, dzieląc się doświadczeniem i realnie wpływając na rozwój orkiestry. Równie istotne jest jego wsparcie organizacyjne przy realizacji koncertów i wydarzeń, bez którego wiele projektów nie mogłoby dojść do skutku.
Oby ten projekt trwał jak najdłużej i dalej udowadniał, że jazzowa orkiestra może istnieć i rozwijać się także poza największymi ośrodkami.
Grupa muzyków powodowana pasją – Bartłomiej Skubisz Eskaubei – poeta, raper, występował z FJBB
Dla mnie FJBB to przykład, że w czasach, gdzie wszystko ma być na już, szybko, krótko, sensacyjnie, można stworzyć coś pięknego, co dojrzewa i dzięki pasji, pracy i zaangażowaniu wydaje owoce. Grupa muzyków powodowana pasją spotyka się regularnie i wytrwale przygotowuje kolejne programy, z których każdy wydaje się lepszy od poprzedniego. Wszystko w zaciszu legendarnego Jazz Clubu „Pod Filarami”, gdzie mogą powstawać rzeczy magiczne. Znam to z autopsji.
Bogusław Dziekański współtworzy kolejną niezapomnianą historię. Bartek Pernal, Marek Konarski czy Grzesio Turczyński oddają miastu i miejscu to, co otrzymali na etapie formacyjnym. To naprawdę piękna historia i wspaniale jest obserwować rozwój big-bandu. Występy z nimi to dla mnie zawsze wielka przyjemność.
Jestem zachwycony – Krzysztof Kiljański – wokalista jazzowy, bohater ostatniego koncertu FJBB
Filary Jazz Big-Band, Filharmonia Gorzowska i Krzysztof Kiljański – spotkaliśmy się w takim składzie po raz pierwszy na próbie 13 grudnia o 10:00. Wieczorem już zagraliśmy koncert. Wspaniali muzycy big-bandu, znakomita sekcja smyczkowa Filharmonii Gorzowskiej. Całą orkiestrą dyrygował Bartosz Pernal, który aranżując utwory, znakomicie połączył obydwie sekcje. Fantastyczna publiczność, żywo reagująca na wszystkie partie solowe muzyków. Muszę powiedzieć, że wciąż jestem zachwycony tym koncertem.
Profesjonalizm, otwartość i rozwój – Bernard Maseli – wibrafonista, gwiazda jednego z ostatnich koncertów big-bandu
Z FJBB współpracowałem dwukrotnie. Szczególnie istotne było dla mnie drugie spotkanie, podczas którego wystąpiłem jako jedyny solista w pełnowymiarowym koncercie. Wydarzenie zakończyło się dużym sukcesem artystycznym i zostało bardzo pozytywnie przyjęte przez publiczność. Dla mnie osobiście była to niezwykle satysfakcjonująca współpraca oraz cenne doświadczenie zawodowe.

Pomimo ograniczonego czasu przygotowań odbyła się tylko jedna próba, realizacja koncertu przebiegła na bardzo wysokim poziomie, a całość wypadła wyjątkowo spójnie i profesjonalnie. Spotkałem się z życzliwym przyjęciem ze strony zespołu, który wykazał się dużą otwartością na sugestie wykonawcze oraz elastycznością artystyczną.
Poszczególni muzycy reprezentują wysoki poziom wykonawczy, a obserwując pracę zespołu jako całości, dostrzegam jego systematyczny rozwój. Myślę, że istotną rolę w tym procesie odgrywa lider zespołu Bartosz Pernal, który prowadzi go z dużym zaangażowaniem, konsekwencją oraz w pełni profesjonalnym podejściem.
Powrót do źródła – Grzegorz Turczyński – puzonista
FJBB to dla mnie powrót do tego, od czego zacząłem swoją muzyczną drogę. To magiczne współistnienie bycia jednym ze składników rozbudowanej harmonii. To brat Wojciech Turczyński grający na bębnach, przyjaciel Daniel Maternik na gitarze. Praca z ludźmi ambitnymi i pełnymi pasji. Jest to piękna muzyczna przygoda, niesamowici liderzy Bartek Pernal i Robert Matykiewicz. Mam nadzieję, że jeszcze zagramy dobre koncerty.
Historia zatoczonego koła – Bogusław Dziekański – szef Jazz Clubu „Pod Filarami”
FJBB to niezwykły rozdział mojej długiej drogi animacji jazzowej, w pewnym sensie domykający wieloletnią historię działań edukacyjnych i artystycznych realizowanych w Gorzowie Wielkopolskim. To opowieść o ciągłości, powrotach i sensie pracy u podstaw. Kiedy muzycy big-bandu po raz pierwszy pojawili się w Jazz Clubie „Pod Filarami”, poprosiłem Roberta Matykiewicza o kilka słów refleksji na temat orkiestry. Było tam zdanie, które trafnie oddaje istotę tej historii: „Od stycznia 2019 roku pod swoje strzechy przyjął nas Jazz Club Pod Filarami. Okazało się, że wróciliśmy do matecznika, gdyż wielu muzyków wywodzi się z Małej Akademii Jazzu”. Poruszającym przykładem tej ciągłości jest też historia gitarzysty Daniela Maternika, wprowadzonego w świat tego instrumentu przez Piotra Lemańskiego na zajęciach MAJ. Po latach mistrz i uczeń stanęli obok siebie w jednej orkiestrze.
Widząc zaangażowanie i determinację muzyków big-bandu, postanowiłem zrobić kolejny krok. Do współpracy zaprosiłem najpierw wykładowców MAJ, a następnie jej gorzowskich wychowanków Bartosza Pernala i Marka Konarskiego. Dziś obaj są doktorami nauk muzycznych, realizującymi równolegle kariery artystyczne i akademickie. Od kilku lat poświęcają swój czas big-bandowi, dojeżdżając z Poznania i Wrocławia, systematycznie budując poziom artystyczny zespołu. To właśnie oni stoją za jego dynamicznym i konsekwentnym rozwojem.

Z FJBB współpracują również kolejni wychowankowie MAJ: pianista Mariusz Smoliński, obecnie z Zielonej Góry, oraz puzonista Grzegorz Turczyński z Wrocławia. Ich obecność prowadzi do naturalnej i pięknej konkluzji: osoby, które niegdyś były odbiorcami projektu edukacyjnego, dziś współtworzą jego artystyczną kontynuację, przekazując wiedzę i doświadczenie młodszym pokoleniom muzyków. Mój świat animacyjny zatoczył pełne koło.
Za każdym razem grałem z lepszą orkiestrą – Zbigniew Lewandowski Levandek – perkusista, legenda polskiego jazzu
Orkiestrę poznałem kilka lat temu, podczas mojego pobytu w Gorzowie przy okazji moich audycji w ramach MAJ. Boguś Dziekański poprosił mnie, abym poprowadził próbę big-bandu w zastępstwie Roberta Matykiewicza. Już pierwsze spotkanie z członkami orkiestry uświadomiło mi, że pomimo różnicy wieku i stopnia zaawansowania w grze chcą tworzyć sprawny band. Szczęśliwie są w Gorzowie także gwiazdy polskiego jazzu, takie jak Marek Konarski czy Grzesio Turczyński, którzy zasilają big-band w sekcjach, a także wspierają go jako soliści. Najważniejsze jest jednak to, że z big-bandem pracuje i dba o jego repertuar Bartosz Pernal. Dla mnie to oczywiste, że orkiestra pod taką dyrekcją zajdzie daleko. Bartek to najlepszy fachowiec od big-bandów, jakiego znam. Na przestrzeni ostatnich lat kilkukrotnie miałem okazję grać z FJBB i za każdym razem grałem z lepszą orkiestrą.
To bardzo ambitna orkiestra – Bartosz Pernal – puzonista, aranżer, bandleader
Ten big-band uświadamia mi, jak duży potencjał tkwi w lokalnej społeczności mojego rodzinnego Gorzowa. Osoby wyrosłe na tradycji orkiestr dętych i zespołów rozrywkowych grają jazz, pracują od lat nad brzmieniem, feelingiem i robią to konsekwentnie od 8 lat! To jest naprawdę budujące.

To bardzo ambitna orkiestra, a praca z nią daje bardzo dużo satysfakcji. Wspaniale widzieć ich dążenie do realizacji kolejnych przedsięwzięć artystycznych i obserwować imponujący rozwój tego zespołu. Pozdrowienia z Ferrary!
Marek Demidowicz
Zdjęcia: Igor Andruch
W ostatnich tygodniach gorzowska publiczność była świadkiem kolejnych dwóch bardzo udanych koncertów Filary Jazz Big-Bandu.