2025-06-26, Prosto z miasta
Był pomysł, bo była konieczność systemowego zajęcia się bezdomnymi kotami. Magistrat: nie ma takiej potrzeby.
W imieniu mieszkańców Gorzowa, społeczników, organizacji prozwierzęcych i wolontariuszy z prośbą o utworzenie schroniska dla kotów zwrócił się niedawno do prezydenta radny Ireneusz Maciej Zmora. Konieczność tę uzasadnił tym, że w mieście funkcjonuje jedynie schronisko dla psów, co oznacza, że koty wymagające pomocy, leczenia czy tymczasowego zabezpieczenia, pozostają bez miejsca gwarantującego im opiekę.
- Obowiązek opieki nad bezdomnymi zwierzętami spoczywa na samorządach – dotyczy to zarówno psów, jak i kotów. W większości polskich miast funkcjonują już rozwiązania systemowe w postaci schronisk lub domów tymczasowych także dla kotów, często we współpracy z organizacjami pozarządowymi. Gorzów, jako jedno z większych miast w regionie, powinien również zapewnić takie wsparcie zwierzętom oraz osobom zaangażowanym w pomoc bezdomnym kotom – pisze radny.
I. Zmora poprosił prezydenta o analizę możliwości organizacyjnych i finansowych utworzenia miejskiego schroniska dla kotów, uwzględnienie tej potrzeby w przyszłych planach inwestycyjnych lub rewitalizacyjnych oraz rozważenie współpracy z organizacjami społecznymi, które mogłyby wspierać funkcjonowanie takiej placówki.
Tymczasem Jacek Szymankiewicz, zastępca prezydenta Gorzowa, informuje, że Miasto przy współpracy z Fundacją Obrony Praw Zwierząt Anaconda (która z powodów długów zawiesiła właśnie działalność – red.), Towarzystwem Opieki nad Zwierzętami, Ogólnopolskim Towarzystwem Ochrony Zwierząt Animals – Inspektorat w Gorzowie działa na rzecz zapewnienia opieki i schronienia bezdomnym kotom.
- Sprawowanie opieki nad kotami wolno żyjącymi, w tym ich dokarmianie oraz leczenie, Miasto realizuje przez zakup karmy oraz przekazywanie jej organizacjom pozarządowym, a dalej opiekunom kotów wolno żyjących, kierowanie kotów bezdomnych na leczenie w ramach umów zawartych z zakładami leczniczymi dla zwierząt, podejmowanie interwencji w sprawach kotów wolno żyjących przy udziale organizacji pozarządowych i przedstawiciela urzędu, w tym ich wyłapywanie, poddanie sterylizacji/kastracji i wypuszczenie na wolność w miejscu odłowienia lub zapewnienie tymczasowego schronienia do czasu adopcji, zapewnienie tymczasowego schronienia dla kotów po leczeniu do czasu ich adopcji oraz zakup ocieplanych bud dla kotów wolno żyjących z terenu Miasta – informuje J. Szymankiewicz.
Wszystkie podnoszone przez radnego kwestie zostały zatem przez magistrat odrzucone.
Maja Szanter
Był pomysł, bo była konieczność systemowego zajęcia się bezdomnymi kotami. Magistrat: nie ma takiej potrzeby.