2025-07-10, Prosto z miasta
W trybie natychmiastowym wojewódzki konserwator zabytków wstrzymał rozbiórkę przy Przemysłowej. Scenariusz podobny do interwencji, blokującej swego czasu na dwa lata inwestycję przy Walczaka.
Do Miasta Gorzów, a pośrednio do odpowiedzialnego za rozbiórkę Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej, skierowane zostało pismo od Błażeja Skazińskiego, kierownika gorzowskiej Delegatury Lubuskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków – Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Zielonej Górze dotyczące tego, że w trybie natychmiastowym ma przerwać rozpoczętą killa dni temu rozbiórkę sześciu budynków mieszkalnych przy ulicy Prostej i Przemysłowej.
Jak uzasadnia B. Skaziński, 8 lipca przeprowadził lustrację w miejscu inwestycji, ustalając, że rozebrano dwa budynki niemieszkalne. Poinformowano jednocześnie właściciela firmy prowadzącej prace rozbiórkowe o zamiarze wydania decyzji wstrzymującej prace i poproszono o wstrzymanie robót, które mogą przyczynić się do zniszczenia lub uszkodzenia zabytkowych obiektów.
Jak przyznaje B. Skaziński, stan zachowania całego zespołu jest zróżnicowany, ale ,,pomimo wskazanych zniszczeń wymienione budynki nie utraciły swoich wartości historycznych, architektonicznych i kompozycyjno-przestrzennych oraz naukowych, stąd ich zachowanie leży w interesie społecznym.”
Tymczasem, jak się dowiadujemy, budynki przy ulicy Prostej nie są ujęte w gminnej ewidencji zabytków, bo od dawna planowana była ich rozbiórka w związku z fatalnym stanem technicznym. Jedyny budynek, który w ewidencji się znajduje, to budynek narożny.
Dlaczego zatem konserwator nagle uznał, że rozbiórki nie można kontynuować? Przypomnijmy tylko, że ZGM ogłosił przetarg na nią w lutym tego roku, a o zgodę na prace poprosił w styczniu. O zamiarze rozebrania kamienic wiadomo było natomiast dużo wcześniej. Lubuski konserwator odmówił takiej zgody, ale zrobił to po wymaganym terminie. Od decyzji konserwatora ZGM się odwołał, a Ministerstwo w całości unieważniło jego stanowisko, ostatecznie zamykając sprawę.
Tymczasem konserwator wydał teraz decyzję nakazującą wstrzymanie rozbiórki, ponieważ, jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, planuje wszczęcie procedury wpisu budynków do rejestru zabytków. Wiadomo jednak, o czym wielokrotnie informowała dyrekcja ZGM, że stan kamienic jest od lat na tyle zły i zagrażający bezpieczeństwu, że brak tu uzasadnienia ekonomicznego dla remontowania i ratowania budynków. Zawalone połacie dachowe, stropy, zapadające się ściany, wybrakowane instalacje – to tylko najważniejsze defekty kamienic. Na uporządkowanie terenu przez likwidację zrujnowanych kamienic czekają ponadto mieszkańcy tej części miasta. - Nie rozumiemy tej decyzji - mówi krótko Robert Jankowski, zastępca dyrektora ZGM.
Przypomnijmy, że konserwator lubuski w podobny sposób kilka lat temu interweniował przy rozbiórce piwnic leżakowni przy ulicy Walczaka. Kiedy na plac budowy wszedł deweloper, by zgodnie z prawem i postanowieniami rozebrać ruiny, konserwator wydał nakaz wstrzymujący prace, ponieważ pojawił się wniosek o wpis leżakowni do rejestru zabytków. Dwuletnia walka dewelopera, która finał miała w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego, zakończyła się odrzuceniem w całości wniosku konserwatora. Dzięki takiej decyzji deweloper może wrócić na plan budowy i wznowić inwestycję.
Tekst i zdjęcia: Maja Szanter
W trybie natychmiastowym wojewódzki konserwator zabytków wstrzymał rozbiórkę przy Przemysłowej. Scenariusz podobny do interwencji, blokującej swego czasu na dwa lata inwestycję przy Walczaka.