2022-04-15, Trzy pytania do...
Trzy pytania do etnolog Moniki Wilk-Kang
- Nadchodzą święta Wielkiej Nocy. Jakie one będą w tym roku?
- Inne niż w ostatnich latach. Ja dla przykładu przemogę się i ugotuję te wszystkie potrawy, które kiedyś gotowała moja babcia, a których ja od lat nie robię. W tym roku jednak zrobię taką tradycyjną polską Wielkanoc. Między innymi i po to, aby pokazać moim gościom z Ukrainy, jak nasze tradycyjne święta wyglądają. Będzie więcej pracy, ale trzeba to zrobić.
- A jak będzie w innych polskich domach?
- Też będzie inaczej, a decydują o tym dwa elementy Po pierwsze ceny w sklepach. Bo bzdurą jest twierdzenie, że nie patrzymy na to, ile co kosztuje. A drugim elementem jest lęk. Lęk przed wojną, przed tym, co się dzieje u naszych wschodnich sąsiadów. Jak czegoś się lękamy, to instynktownie zwracamy się ku tradycji, ku temu, co nam jest dobrze znane. Będziemy zatem gromadzić się rodzinnie, odtwarzać wzory znane z dzieciństwa, z czasów, kiedy jeszcze zwornikiem rodziny byli dziadkowie. Dla wielu być może to będą właśnie pierwsze od lat, naprawdę tradycyjne święta.
- Tydzień potem przypada Wielkanoc obchodzona w obrządku wschodnim. Czy ona też się jakoś zaznaczy w naszym pejzażu?
- Naturalnie. Przecież mamy obecnie ponad 3 mln uchodźców z Ukrainy. Bardzo wielu z nich przemieszkuje w polskich prywatnych domach. Bywa tak, że ktoś mieszka u jednego członka rodziny, to pozostali krewni są w pomoc zaangażowani. I skoro my naszym gościom teraz pokażemy naszą tradycję, to oni będą chcieli uczynić to samo. Zatem wielu z nas będzie miało w tym roku podwójną Wielkanoc. I tu trzeba uczynić konieczne zastrzeżenie. My Polacy kolejny raz pokazaliśmy, że w trudnych chwilach potrafimy stanąć na wysokości zadania. Po prostu zdaliśmy egzamin z człowieczeństwa.
Renata Ochwat
Trzy pytania do Sławomira Sajkowskiego, nauczyciela fotografii w Zespole Szkół Kreowania Wizerunku w Gorzowie