2023-04-19, Trzy pytania do...
Trzy pytania do Wiesława Antosza, kierownika Warsztatów Terapii Zajęciowej Fundacji ,,Złota Jesień” w Gorzowie
- Na czym polegał pilotażowy program, w którym wzięliście udział w minionym roku?
- Było to ogólnopolskie działanie realizowane przez PFRON – program wprowadzający standardy pracy zgodne z ,,Konwencją o prawach osób niepełnosprawnych”. Wzięło w nim udział kilkadziesiąt warsztatów z całego kraju. Celem pilotażu było sprawdzenie planów i założeń, które można realizować w przyszłości. Tu takimi planami była standaryzacja pracy z osobami niepełnosprawnymi w tego typu placówkach. Głównym narzędziem służącym standaryzacji była aplikacja, która pozwalała realizować diagnozę funkcjonalną uczestników – jeżeli dobrze zdiagnozujemy i poznamy możliwości takich osób, lepiej i łatwiej będzie z nimi pracować. Oprócz tego można będzie te działania pokazać na zewnątrz, udowodnić, że kilkaset warsztatów w całej Polsce są to placówki potrzebne. Dzięki diagnozie uczestnika, poznaniu, co on potrafi i w jakich dziedzinach życia, mogliśmy spróbować go ocenić i ustalić plan działania. Pilotaż był za krótki, by po kilku miesiącach dowiedzieć się, czy dany człowiek się zmienił, pracujemy bowiem ze specyficzną formą niepełnosprawności – intelektualną i psychiczną. Jest to szalenie trudne, ale jest to krok w stronę pokazania środowiska pracującego z osobami niepełnosprawnymi jako grupy, która wie, o co chodzi i wie, jak pokazać zewnętrznemu odbiorcy, co robimy, dlaczego i do czego zmierzamy.
- Jakie działania podejmowaliście w ramach pilotażu?
- Mnóstwo czasu zajęło skupienie się na diagnozie funkcjonalnej. Była to praca indywidualna z uczestnikami, ale i praca grupowa. Odbyło się kilka szkoleń zewnętrznych dla pracowników. Spróbowaliśmy również nawiązać relacje z innymi placówkami biorącymi udział w pilotażu, poznać ludzi, wymienić się doświadczeniami, poznać metody pracy. W naszych zajęciach bierze udział 50 uczestników. Zmierzamy ku rzeczywistej, realnej aktywizacji, by poprawić jakość życia tych osób, nauczyć je samodzielności i samostanowienia. Mamy kilkoro uczestników, którzy mają problemy z komunikacją werbalną. Kupiliśmy więc oprogramowanie, które miało pomóc nawiązywać z nimi kontakt. Dzięki niemu ćwiczą one pewne umiejętności i próbują nawiązywać kontakt z innymi. Lepiej funkcjonujący uczestnicy warsztatów współpracowali przy tworzeniu prostych oprogramowań dla kolegów. Tę formułę rozwijamy, bo wcześniej mało lub wcale nie zwracało się na to uwagi, a to jest szalenie istotne, by wyrwać człowieka ze świata niemożności do świata podmiotowości.
- Czy program uwzględniał też przygotowanie tych osób do przyszłej pracy?
- Próbowaliśmy stworzyć warunki do aktywnego życia w świecie, wykorzystując to, co już mieliśmy, na przykład treningi pracy. Kupiliśmy urządzenia przydatne w pracy na terenach zielonych czy przy renowacji mebli. Współgrającym z pilotażem był projekt, który realizujemy, czyli terapeutyczne obiadowanie. W jego ramach, wspólnie z uczniami z Gastronomika nasi uczestnicy przygotowują codziennie kilkadziesiąt obiadów dla seniorów, a później je roznoszą. Kupiliśmy też sprzęt do gotowania, robienia pierogów, żeby uczestnicy warsztatów się zainteresowali gotowaniem, a nawet nim bawili. Uczą więc się robienia ciast, wałkowania. Idziemy w tę stronę, żeby mieli warunki, które będą ich zachęcały do aktywności prowadzącej do zmiany życia.
Maja Szanter
Trzy pytania do prof. dr. hab. Dariusza Aleksandra Rymara, dyrektora Archiwum Państwowego oraz wydawcy Nadwarciańskiego Rocznika Historyczno-Archiwalnego