Kozak: To nie oznacza, że uchwały śmieciowe idą do kosza

2025-08-11, Trzy pytania do...

Trzy pytania do Anny Kozak, wiceprzewodniczącej Rady Miasta

Fot. Robert Borowy

- Tak zwane uchwały śmieciowe - zdaniem radnych klubu PiS - po odwołaniu do wojewody i opinii, że naruszają prawo, idą do kosza. Czy taka interpretacja jest słuszna i klub odniósł sukces?

- Moim zdaniem nie. Wojewoda nie wydał rozstrzygnięcia nadzorczego uchylającego uchwały. Dyrektor wydziału nadzoru i kontroli Lubuskiego Urzędu Wojewódzkiego napisał w piśmie do radnego PIS, że w uchwałach „stwierdzono naruszenia o różnym charakterze, w tym także istotnie naruszające prawo” w części przepisów pakietu i rozważa dwa warianty: skierowanie sprawy do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego albo umożliwienie radzie poprawienia uchwał. To nie oznacza, że „uchwały idą do kosza”, tylko etap nadzoru. Dodatkowo uchwała metody i stawek - śmieci za wodę - ma pozytywną opinię Regionalnej Izby Obrachunkowej z 16 lipca. To nie jest więc sukces PiS, tylko trwająca procedura, w której część zapisów może wymagać korekt. Przy czym te ewentualne korekty dotyczyć mają uchwał o charakterze organizacyjno-porządkowym. Najważniejsza uchwała zmieniająca sposób rozliczania jest w pełni zgodna z prawem, a to oznacza, że triumf polityków PiS jest przedwczesny i pozorny.

ZOBACZ: Idźmy na całość. Może lepiej... tramwaj?

- Co w tej chwili dla mieszkańców oznacza opinia wojewody o tym, że uchwały naruszają prawo?

- Nic nie zmienia „tu i teraz”. Do 31 grudnia obowiązują dotychczasowe zasady. Nowy system - 12 złotych za metr sześcienny w blokach i 38 złotych na osobę w domach jednorodzinnych - ma wejść 1 stycznia 2026 roku, chyba że wcześniej Rada Miasta poprawi przepisy lub sąd je uchyli. Samo ewentualne skierowanie skargi do WSA nie wstrzymuje automatycznie wykonania uchwały. Kluczowe jest to, że RIO potwierdziła legalność uchwały o metodzie i stawkach, natomiast wojewoda ma zastrzeżenia do części „pakietu śmieciowego”, czyli dotyczącego regulaminu i organizacji systemu.

- W opinii gorzowian naliczanie opłat za śmieci w zaproponowanej przez prezydenta formie jest niesprawiedliwe, tj. według zużycia wody, jednych z najwyższych w kraju stawek oraz podziale na mieszkańców bloków i domów. Zastrzeżenia ma także wojewoda. Zrewidujecie swoje poparcie dla tych uchwał?

- Popieraliśmy kierunek uszczelnienia systemu, czyli walkę z niezarejestrowanymi wytwórcami odpadów oraz stabilizację finansów, ale tak - po uwagach mieszkańców i sygnałach wojewody będziemy wnosić poprawki, żeby system był i legalny, i bardziej sprawiedliwy. Na posiedzeniu Rady Miasta, gdy procedowaliśmy tę uchwałę, radni klubu PO zgłosili pakiet osłonowy - ulgi dla rodzin wielodzietnych, seniorów, osób z niepełnosprawnościami ze względu na wyższe zużycie wody z przyczyn życiowych – sprawa ta miała zostać przekazana do wydziału spraw społecznych. Ponadto zaproponowaliśmy mechanizm korekt i reklamacji, na przykład przy braku odczytów, awariach i nienormatywnym zużyciu; monitoring stawek i przegląd po sześciu miesiącach działania systemu – będziemy o to pytać na następnym posiedzeniu Rady Miasta. Natomiast jeżeli chodzi o poprawki do uchwał, to wymaga korekty regulamin utrzymania czystości i porządku, organizacja systemu odbioru odpadów i zakres świadczonych usług. Korekt wymagają więc uchwały regulaminowe, które stanowią kluczową część pakietu „śmieciowego” – bez nich system może ulec blokadzie. Uchwała o naliczaniu opłat według zużycia wody jest prawnie ugruntowana, ale jej wdrożenie zależy także od uchwalenia i prawidłowego sformułowania trzech pozostałych aktów. O konkretnych zapisach do poprawek uchwał będziemy rozmawiać na klubie radnych.