2022-04-07, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje
Zaczynają się pojawiać bannery z informacjami o dniach otwartych szkół. I jak dobrze, bo znaczy to, że świat ze szczętem nie oszalał.
Wiosna to nie tylko żonkile i bratki w miejskich gazonach. To także dni otwarte szkół, które zapraszają w swoje progi. Każda prześciga się w ofercie, każda jest inna. Mam nieodparte przekonanie, że większość podstawówkowiczów i tak wie, gdzie chce się dalej uczyć. Ale co to szkodzi pochodzić i pooglądać, czym wabią inni. Akurat w mieście jest w czym wybierać. Kształcenie zawodowe jest na naprawdę niezłym poziomie. Zresztą przez lata tak było, że właśnie w zespołach szkół technicznych różnych specjalności miejsc nie było.
Myślę tylko, że szkoły ponadpodstawowe będą się kolejny już rok borykać z problemem pod tytułem – nadmiar. Nadmiar chętnych do nauki. A jeśli wziąć pod uwagę, że przybyło do nas jednak sporo uchodźców z dziećmi w wieku szkolnym, to będzie pewien problem. Ale jak znam nauczycieli, (o kadrze od kuratorium wzwyż nie mówię, bo i nie ma o czym), to na pewno dadzą radę. Zawsze zresztą dawali.
I z drugiego kątka. Otóż radni miejscy wyrazili pełne wsparcie i solidarność z narodem ukraińskim, który stoi w chwili najwyższej próby. Pisaliśmy zresztą o tym TUTAJ. Stosowne stanowisko zostało przyjęte przez aklamację. Gratulacje i dzięki za taką postawę. Tym większe i tym bardziej należy chwalić, jako że już widać w teatrze wielkiej polityki, że zaczynają pękać stanowiska wobec broniących się przez okrutnym i drapieżnym najeźdźcą, który morduje z niespotykaną do tej pory zajadłością cywili.
Tym bardziej trzeba podkreślać, że potrafimy współczuć i pomagać, bo tylko to świadczy o poziomie cywilizacji. Radni tym razem stanęli na wysokości zadania. Dziękuję bardzo.
Renata Ochwat
Ps. Dziś mija 705 lat od chwili, gdy przywilejem margrabiego Waldemara (1280-1319) mieszkańcy Gorzowa zostali wyłączeni spod jurysdykcji sądu krajowego. Odtąd wszelkie sprawy mieli rozstrzygać sołtys, ławnicy i rajcowie. Co nie zawsze wychodziło na zdrowie mieszkańcom, którzy musieli przed takim dziwnym sądem stawać.
Przechodzę od jakiegoś czasu obok tego coraz bardziej walącego się murku. Przechodzę i tak mnie nachodzą różne myśli.