2023-02-23, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje
Sąsiedzi są niepocieszeni. Liczyli, że w miejsce kultowej knajpy zwanej Haitrung, a niegdyś Popularna, znów będzie knajpa. A tu zonk.
Już wiadomo, co będzie w miejsce kultowej dla Nowego Miasta, a właściwie części Nowego Miasta knajpki Haitrung. Choć przez długi czas chodziły słuchy, że kolejna knajpka, to jednak okazało się, że rękodzielnicza piekarnia. Zaświadcza o tym karteluszek w oknie byłej knajpy.
Dla mnie akurat to nie ma znaczenia, czy restauracja, czy piekarnia, najważniejsze, żeby jednak coś. Ale dla sąsiadów i bywalców Haitrunga, a wcześniej Popularnej to jednak duży nietakt. Haitrung miał swoich klientów, bywalcy zaczynali i kończyli popołudnia właśnie tu. To było lokalne centrum. Tu się wymieniano informacjami, tu kurierzy zostawiali paczki do odbioru. No i tu się piło piwo. Znaczy bywalcy pili.
Teraz będą lub nie będą grzecznie chodzić po bułki i chlebki. Powtórzę, najważniejsze, że lokal nie będzie stał pusty. Dobrze, że jednak jakiś lokalny biznes się tu zadomawia. Ale z drugiej strony, czy nowa piekarnia ma szanse? Zobaczymy, choć w bezpośredniej bliskości – zaledwie w promieniu kilkuset metrów jest kilka bardzo dobrych piekarni rodzinnych, i to piekarni z dużą tradycją. Pożyjemy, zobaczymy.
Inna rzecz, że Nowe Miasto jakoś tak średnio ma szczęście do nowych biznesów. Nie utrzymują się te przy Chrobrego, Mieszka I, jeszcze słabiej jest z uliczkami odchodzącymi od głównej osi komunikacyjnej dzielnicy. Co i rusz ktoś coś otwiera, ktoś coś zamyka. Za chwilkę też w inne ręce pójdzie Słodziara, malutka cukierenka działająca przy ul. Kosynierów Gdyńskich. Firma została wystawiona na sprzedaż. Ma markę, może ktoś się znajdzie.
Fachowcy od biznesów tłumaczą, że takie zmiany na rynku to rzecz normalna. Zobaczymy zatem, czy w dobie globalizacji, dobie dużych i bardzo dużych takie małe, rękodzielnicze firemki mają szansę.
A u mnie w klatce schodowej będzie pachnieć świeżym chlebem…. Nowa jakość.
Renata Ochwat
P. Mija 16 lat od śmierci hm Aliny Błoch…..Wszyscy starsi wiekiem gorzowscy harcerze ją znali.
Przechodzę od jakiegoś czasu obok tego coraz bardziej walącego się murku. Przechodzę i tak mnie nachodzą różne myśli.