Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje »
Marii, Marzeny, Ryszarda , 26 kwietnia 2024

Skwer idzie do rewitalizacji. To dobra i zła informacja

2023-03-16, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje

Chciałoby się powiedzieć – nareszcie. Bo to miejsce już dawno powinno być zadbane. Ale jak się patrzy na efekty innych poprawek, to skóra na karku cierpnie.

medium_news_header_36328.jpg

I w końcu, i nareszcie, tak można mówić o planach rewitalizacji małego skwerku na tyłach Poczty Landsberskiej. Tam znajdowała się pierwsza polska szkoła w zyskanym mieście, nota bene imienia Marii Konopnickiej. I to miejsce zwyczajnie dziś odstrasza. Zapomniane i pozostawione sobie samemu, a powinno być zadbane, bo to jeden z niewielu polskich śladów w tuż powojennym Landsbergu/Gorzowie. Inna rzecz, że te polskie ślady powojennej rzeczywistości jakieś takie koślawe są. Mickiewicz z dłuższą ręką, ten zaniedbany od zawsze skwerek, no cóż.

Dlatego informacja o tym, że miejsce to w końcu doczeka się rewitalizacji powinna być informacją dobrą i wzbudzającą aplauz i entuzjazm. Ale jak się patrzy na otoczenie, na ulicę Strzelecką zamienioną w pustynię, na okaleczony park Wiosny Ludów, albo na skwerek przy Łaźni czy ten paskud, w jaki zamieniono Kwadrat, to człowieka – mnie przede wszystkim, nachodzą bardzo poważne obawy i wątpliwości. Ulepszanie rzeczywistości, przestrzeni wspólnych zwyczajnie od jakiegoś czasu nie wychodzi. Zamiast czegoś lepszego zawsze powstaje jakaś karykatura. Tak, jakby ci, co zlecają, projektują i ostatecznie wykonują, nigdy niczego nie widzieli, nigdzie nie byli, a swoje ulepszenia robią metodą prób i błędów na zasadzie – a może się uda.

Ktoś mógłby powiedzieć – poczekajmy, zobaczymy, co wyjdzie. Odpowiadam natychmiast – mój kredyt zaufania do pomysłów i wykonań magistrackich wyczerpał się wraz z ustawieniem tych stojanów na skwerku przy dawnym Empiku. Wcześniej było więcej różnych paskud, ale cały czas była nadzieja, że w końcu wydarzy się coś dobrego. Jednak nie.

Zatem – dobrze, że ktoś pomyślał o tym miejscu, niedobrze, że właśnie ta ekipa. Zwyczajnie nie wierzę w dobry rezultat.

Renata Ochwat

Ps. Mija 90 lat od chwili, gdy komuniści, których partia (KPD) została dwa dni wcześniej zdelegalizowana przez nazistowski rząd, spalili na Moltkeplatz, dziś tak zwany Kwadrat, swoje flagi i szałamaje [Schalmeien] - instrumenty używane przy oficjalnych wystąpieniach. Komunistom chodziło, by symbole te nie wpadły w ręce nazistów.  Było to ostatnie publiczne wystąpienie KPD w mieście. A przypominam to wydarzenie, ponieważ boję się wszelakich izmów….

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x