2025-08-01, Renata Ochwat: Moje irytacje i fascynacje
Nie da się uruchomić komunikacji autobusowej w miejsce zanikłej kolejowej. Nie da się tyle. Zatem po co w tym wymierającym mieście wypasione centrum przesiadkowe.
Z uwagą przeczytałam tekst mojej koleżanki Mai Szanter o propozycji pana radnego Krzysztofa Kielca dotyczącej usprawnienia połączeń Miasta na Siedmiu Wzgórzach z resztą kraju. Szczegóły TUTAJ.
Oczywiście jest odpowiedź standard – nie da. Nie można. Nie i koniec. Tradycji stało się zadość. Nie da się wyjść poza standard, nie da się sobie nawet marginesu możliwości popracowania nad bardzo sensowną propozycją. Ja wiem, że dla urzędników, zwłaszcza wysokich rangą, to pies drapał – bo i tak jeżdżą swoimi samochodami. Podobnie jak i ci, co układają rozkłady jazdy. Ale dla iluś ludzi, którzy albo nie mają samochodów, albo wolą jednak pociągiem, to jest ważna sprawa – komunikacja z resztą świata. I nie pierwszy raz magistrat zostawia pasażerów sobie samym. Bo jak mówi zastępca prezydenta, nie da się i koniec.
Zatem ja zadam pytanie – po co wypasione centrum przesiadkowe, skoro pociągi już tu nie dojeżdżają i w najbliższej przewidywanej przeszłości nic się nie zmieni? Pytałam zresztą o to wielokrotnie i nigdy żadnej przekonującej odpowiedzi nie dostałam. Po co centrum, jak tu nie ma kto i na co się przesiadać. Przecież gdyby nie firmy komercyjne, to ci coraz bardziej nieliczni dojeżdżający do szkół i pracy, też by nie mieli czym się tu dostać. Ale magistrat tego nie widzi. Widzi jedynie – potrzebę remontu Schodów Donikąd za 35 mln zł, co to się wszyscy rozsądni łapią za głowę. Widzi konieczność budowania owego centrum, chyba tylko po to, aby kolejny raz pół Polski się z tego śmiało. Widział konieczność uruchomienia linii nr 4 – też nie wić po co.
Ja jestem praktykiem jeżdżenia kolejami i innymi środkami komunikacji publicznej i to z dużym doświadczeniem. Wiem jak to trybi w różnych krajach Europy, bo tam zwyczajnie jeżdżę. I też wiem, że takie gadanie, jakie uskutecznia magistrat to oportunizm i to wielkiej wody.
Nie bo nie. Zatem konsekwentnie – nie będzie centrum, bo tu nawet wiatr nie będzie chciał wiać.
A miał być o czymś przyjemnym.
Renata Ochwat
Ps. Mija 70 lat od chwili, gdy Zbigniew Łącki (1917-1973) otrzymał dyplom Międzynarodowej Federacji Fotograficznej za wybitne zasługi w pracy organizatorskiej i popularyzację sztuki fotograficznej.
Nie da się uruchomić komunikacji autobusowej w miejsce zanikłej kolejowej. Nie da się tyle. Zatem po co w tym wymierającym mieście wypasione centrum przesiadkowe.