2022-06-06, Żużel
Notuje tam bardzo dobre wyniki, choć zawsze brakuje tej przysłowiowej kropki nad i. Również i tym razem do zwycięstwa podczas FIM Speedway Grand Prix na Bergring Arena w Teterow zabrakło niewiele.
Bartosz Zmarzlik zajął drugie miejsce podczas czwartej rundy zmagań o tytuł mistrza świata. Kapitan Moje Bermudy Stali Gorzów w wielkim finale tym razem musiał uznać wyższość Patryka Dudka, który w sobotni wieczór znakomicie czuł się na niemieckim owalu.
- Jestem zadowolony i szczęśliwy – powiedział nam tuż po odebraniu nagrody za drugie miejsce Bartosz Zmarzlik.
Dla dwukrotnego mistrza świata był to już piąty występ na Bergring Arena w Teterow i czwarte podium. W pierwszym swoim występie w 2016 roku zajął drugie miejsce, podobnie było także w 2019. Z kolei na najniższym stopniu podium stanął w 2018 roku. Natomiast najgorszy wynik zanotował w 2017 roku, kiedy zajął dalekie piętnaste miejsce.
- Szczerze chcę powiedzieć, że nie pamiętam, kiedy jeździłem na chociażby podobnym torze, bo dzisiaj on był mega ciężki. Wyglądał na twardy, na treningu było naprawdę fajnie, ale jak się zaczął „otwierać”, nie wiem czy było to widać po naszej jeździe, bardzo ciężko się jechało – kontynuował.
Polak bez większych problemów awansował do półfinałów, potem do finału, ale pogarszające się z biegu na bieg warunki torowe sprawiały, że o kolejności decydował tylko i wyłącznie start pod warunkiem, że zawodnikom udało się dowieźć do mety zajmowaną pozycję.
- W finale wyjechałem drugi ze startu, poczułem, że za bardzo środkiem mnie nie ciągnie, to pomyślałem „chowam” się za Patryka i powiem szczerze, że nawet nie próbowałem gonić, bo zrzuciłoby mnie i utraciłbym fajną, drugą pozycję – wyznał.
- Szczerze mówiąc próbowałem cały czas ustabilizować tą drugą pozycję i jechać jak najpłynniej, gdzie i tak pewnie nie wyglądało to na płynną jazdę – dodał.
Żużlowcy zamiast rywalizować między sobą musieli skupić się na walce z torem, którego stan pozostawiał wiele do życzenia.
- Były olbrzymie dziury, wyrwy, gdzie nie można było zaplanować żadnego ataku, więc naprawdę było mega ciężko – podkreślił 27-latek.
Kolejna runda cyklu odbędzie się 25 czerwca na stadionie im. Edwarda Jancarza w Gorzowie, czyli na ulubionym torze naszego mistrza.
- Jak zawsze będziemy dawali z siebie wszystko i próbowali walczyć o jak najlepszy dla mnie wynik – zakończył Bartosz Zmarzlik.
Bartosz Zmarzlik zajmując drugą lokatę w Teterow umocnił się na pozycji lidera klasyfikacji generalnej. Po czterech rundach żużlowiec Stali Gorzów ma już 11 punktów przewagi nad drugim Maciejem Janowskim. A przed nami turniej na „Jancarzu”, gdzie nie ma mocnych na dwukrotnego mistrza świata…. Będzie się działo!
Dorota Waldmann
W czwartej kolejce PGE Ekstraligi Gezet Stal Gorzów podejmowała na własnym torze Stelmet Falubaz Zielona Góra.