2022-07-22, Żużel
W najbliższych trzech latach Stal Gorzów zorganizuje pięć imprez rangi mistrzowskiej.
Jak już wiadomo, w latach 2023-25 na stadionie im. Edwarda Jancarza odbędą się trzy turnieje Grand Prix. Jak poinformował nas prezes Stali Gorzów Waldemar Sadowski, podczas rozmów z Discovery działacze klubu wynegocjowali także dwa turnieje indywidualnych mistrzostw świata juniorów, czyli SGP2. Odbędą się one w 2023 i 2025 roku.
Przypomnijmy, że dosyć długo nie było wiadomo, czy w tym sezonie w ogóle odbędzie się w Gorzowie jedna z rund Grand Prix, choć pod koniec września 2021 roku prezydent miasta Jacek Wójcicki potwierdził na sesji rady miasta, że taka decyzja zapadła. Z czasem okazało się, że miasto nie posiadało pełnej wiedzy na temat nowych rozgrywek i ostatecznie wycofało się z podpisania umowy, proponując to Stali Gorzów. Klub się zgodził i po sukcesie frekwencyjnym zapadła decyzja o zawarciu nowej, trzyletnie umowy.
Czerwcowy turniej przyniósł sukces frekwencyjny, gdyż na trybunach ,,Jancarza’’ zasiadło blisko 14 tysięcy widzów. Od razu pojawiło się pytanie, czy Grand Prix zakończyło się sukcesem finansowym? Jak się okazuje, odpowiedź na to pytanie nie należy do najłatwiejszych.
- Jest to proces skomplikowany i rzeczywiście trudno tutaj znaleźć jedną prostą odpowiedź – mówi nam prezes Stali Waldemar Sadowski. - Jako klub działamy na zasadach przedsiębiorstwa i budżet tworzymy z wszystkich przychodów, nie skupiając się na wybranych pozycjach. Zacznę od tego, że Grand Prix zorganizowaliśmy otrzymując pewne rabaty, dzięki którym mieliśmy niższe koszty i ostatecznie przy dobrej frekwencji wyszliśmy na plus. W zależności jednak, jaką zastosujemy metodę liczenia z perspektywy całego budżetu klubu możemy powiedzieć, że ten plus jest niewielki – dodaje i szybko wyjaśnia, że finansowa pomoc miasta przy opłacie licencji była znacząca, lecz częściowo odbyła się ona kosztem zmniejszenia budżetu na udział zespołu w rozgrywkach ligowych.
- Dlatego per saldo te zyski z Grand Prix nie były na tyle duże, na ile niektórym może się to wydawać – podkreśla.
Pojawia się pytanie, co dalej? Prezes Sadowski nie kryje, że klub już czuje dużą odpowiedzialność, zwłaszcza że umowa została podpisana naprawdę w trudnych realiach ekonomicznych. Nikt nie wie, co będzie się działo w świecie w następnych latach.
- U nas też od przyszłego roku może nie być już tak fajnie finansowo, gdyż nie otrzymamy więcej rabatów. Dlatego musimy poczynić pewne dodatkowe działania, których celem będzie znalezienie dodatkowych źródeł finansowania, bo inaczej odnotujemy straty przy Grand Prix. Ktoś może zapytać się, po co więc ryzykujemy i wchodzimy w ten niepewny biznes? Dla nas bardzo ważny jest tutaj aspekt promocyjny, prestiż zawodów i zadowolenie kibiców, którzy poprzez swoje zainteresowanie ewidentnie dają sygnał, że chcą takich imprez w Gorzowie – powiedział na koniec.
Robert Borowy
Podczas ostatniej sesji rady miasta sporo rozmawiano o sytuacji w Stali Gorzów. Radni tradycyjnie byli wszystkiego ciekawi, co dzieje się w siedzibie przy ul. Kwiatowej.