więcej

więcej
Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Żużel »
Balladyny, Lilli, Mariana , 30 kwietnia 2025

Na światło dzienne wychodzą kolejne szokujące wiadomości

2024-06-03, Żużel

Sprawa nieodbytego spotkania gorzowskiej Stali z ZOOleszcz GKM Grudziądz ukazuje coraz większą patologię panującą w ligowym żużlu.

medium_news_header_40394.jpg
Fot. pixabay.com

Ostatni przykład, który ujrzał światło dzienne to niesamodzielność sędziów żużlowych, przez niektórych nazywanych żołnierzami Speedway Ekstraligi, a dokładnie ich szefa Leszka Demskiego. Sędziowskie ,,guru’’, jak nazywają tego pana niektórzy młodzi dziennikarze Canal+, przyznał w ostatnim Magazynie PGE Ekstraligi, że w ligowe weekendy ma tak dużo telefonów od sędziów prowadzących mecze, że musiał wymienić aparat i zakupił model z bardziej wytrzymałą baterią.

- To, że sędziowie do mnie dzwonią nie jest żadną tajemnicą, jest to wręcz obowiązek sędziego poinformowania mnie o sytuacjach kryzysowych, a ze względu na panującą ostatnimi czasy aurę, sytuacji kryzysowych mieliśmy bardzo dużo – mówił bez ogródek Leszek Demski, w czym sprawił w osłupienie wielu telewidzów.

- W przypadku opadów deszczu i opóźnień meczów sędzia ma obowiązek mnie poinformować o tym. Nie będzie przecież dzwonił do telewizji i uzgadniał z nią, o ile może opóźnić zawody. To jest załatwiane wewnętrznymi naszymi procedurami i kanałami – dodał.

Leszek Demski przyznał, że tych telefonów naprawdę jest dużo i jest on do tego przyzwyczajony.

Podobnie było w Gorzowie, bo o tym, że sędzia Michał Sasień konsultował swoje decyzje z Leszkiem Demski (wróble ćwierkają, że nie tylko z nim) pisały media, nie zostało to zdementowane.

Kłopot w tym, jak takie zachowania arbitrów i ich szefa mają się do regulaminu, który dotyczy wszystkich, a nie tylko jednej strony, czyli zespołów i zawodników. Zajrzyjmy do regulaminu.

I tak w regulaminie zawodów motocyklowych na torach żużlowych w artykule 34 mamy zapisane prawa i obowiązki sędziego zawodów. I co tam możemy mądrego wyczytać?

Już 1 punkt mówi, że

sędzia zawodów działa jednoosobowo i jest jedyną władzą decydującą i orzekającą, z zastrzeżeniem przepisów art. 32.

To zastrzeżenie dotyczy przypadku, kiedy mamy na meczu jury zawodów, ale na pewno nie szefa sędziów.

I chyba najważniejszy przepis całego regulaminu to punkt 17, w którym czytamy:

Podczas zawodów, w czasie od godziny rozpoczęcia zawodów podanej w zawiadomieniu o zawodach do zakończenia ostatniego biegu, zabrania się sędziom używania telefonów komórkowych, z zastrzeżeniem możliwości kontaktu z komisarzem toru i przewodniczącym Jury Zawodów.

Nigdzie więc nie pisze o prawie prowadzenia konsultacji, nawet wewnętrznymi kanałami z szefem sędziów.

Dla Głównej Komisji Sportu Żużlowego sprawy jednak nie ma, bo już pod koniec ubiegłego roku w odpowiedzi na pytania w podobnej sprawie dziennikarzy Sportowych Faktów przesłali do redakcji następujące wyjaśnienie.

- Zgodnie z regulaminem Sędzia zawodów działa jednoosobowo i jest jedyną władzą decydującą i orzekającą. Oczywiście, w kwestiach organizacyjnych sędziowie muszą kontaktować się z podmiotem zarządzającym. Jest to zgodne z zapisami regulaminowymi. Są to zawsze konsultacje czysto organizacyjne, nawet po wejściu na wieżyczkę, w sytuacjach kryzysowych związanych z bezpieczeństwem zawodów lub bezpieczeństwem zawodników sędzia ma prawo do kontaktu ze swoim szefem lub podmiotem zarządzającym. Na to jest cała procedura - napisała w oficjalnej odpowiedzi na nasze pytania żużlowa centrala.

Cóż można jeszcze dodać? Wszelkie oceny pozostawiamy Czytelnikom.

RB

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x