więcej

więcej
Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Żużel »
Albina, Lolity, Ronalda , 15 września 2024

Dwanaście mgnień żużlowego Grand Prix w Gorzowie

2024-06-27, Żużel

Już tylko dwa dni dzielą nas od kolejnych emocji związanych z walką najlepszych żużlowców świata o kolejne punkty do klasyfikacji Grand Prix.

Tak było przed rokiem. Od lewej Leon Madsen, Bartosz Zmarzlik i Fredrik Lindgren
Tak było przed rokiem. Od lewej Leon Madsen, Bartosz Zmarzlik i Fredrik Lindgren Fot. FIM Speedway Grand Prix

W sobotę, 29 czerwca o godzinie 19.00 wystartuje Grand Prix Polski w Gorzowie, a dzień wcześniej na ,,Jancarzu’’ ujrzymy walkę najlepszych juniorów świata do 15 lat w klasie 250 cc.

Gorzów do grona organizatorów Grand Prix wszedł w 2011 roku i od tamtej pory na obiekcie przy ul. Śląskiej rozegrano dwanaście rund. Jedne były bardzo ciekawe, inne mniej, ale wszystkie miały niepowtarzalny klimat stworzony przez kibiców. Do 2018 roku, poza jednym wyjątkiem wszystkie rundy bowiem oglądał komplet publiczności, a bywały lata, że nawet nadkomplet, bo sprzedawano wejściówki na miejsca stojące. W 2020 roku z powodów epidemiologicznych na trybunach mogło zasiąść maksymalnie 7,5 tysiąca widzów. Pierwszego dnia było ich mniej, drugiej już ,,komplet’’.

Zapewne wielu kibiców już ostrzy sobie zęby na pojedynki najlepszych żużlowców świata, ale zanim wystartuje pierwszy bieg przypomnijmy sobie, jak to z tymi turniejami w Gorzowie dotychczas było. Pierwszy odbył się przed trzynastoma laty i przeszedł do historii jako jeden z nielicznych, który trzeba było przerwać z powodu opadów deszczu. Rozegrano tylko cztery serie. Najszczęśliwszym zawodnikiem był Greg Hancock. Amerykanin dwukrotnie stanął na najwyższym stopniu podium. Najpierw odebrał puchar za zwycięstwo w zawodach, potem złoty medal za wywalczenie mistrzostwa świata. Podczas tej drugiej dekoracji obok niego stanęli Andreas Jonsson i Jarosław Hampel.

Grand Prix Polski II - Gorzów 08.10.2011

  1. Greg Hancock – 11 pkt.
  2. Nicki Pedersen – 10 pkt.
  3. Emil Sajfutdinow – 8 pkt.
  4. Tomasz Gollob – 8 pkt.

W następnym roku zawody odbyły się w czerwcu i nie zgromadziły tym razem kompletu publiczności, a jedną z przyczyn były rozgrywane w tym czasie piłkarskie mistrzostwa Europy w Polsce i na Ukrainie. W Gorzowie mieliśmy wtedy sporego kalibru niespodzianki, gdyż z dorobkiem 20 punktów turniej wygrał debiutujący w Grand Prix Martin Vaculik, który w zawodach pojechał w miejsce kontuzjowanego Hampela. Wyjaśnijmy od razu, że był to ostatni sezon, w którym punkty w finale liczono podwójnie.

To nie wszystko, bo jeszcze większą niespodziankę sprawił mający wówczas 17 lat Bartosz Zmarzlik. Dotarł on do finału, a tam pokonał Golloba i stanął na najniższym stopniu podium. Obu debiutantów rozdzielił Chris Holder, który kilka miesięcy później świętował mistrzostwo świata. Wicemistrzem był wówczas Pedersen, a brązowym medalistą Hancock.

Grand Prix Polski - Gorzów 23.06.2012

  1. Martin Vaculik – 20 pkt.
  2. Chris Holder – 17 pkt.
  3. Bartosz Zmarzlik – 13 pkt.
  4. Tomasz Gollob – 12 pkt.

W 2013 roku najlepsi zawodnicy świata ponownie spotkali się w czerwcu, ale tym razem widownia dopisała. I miała duże powody do radości, gdyż triumfował Jarosław Hampel, dzięki któremu na zakończenie imprezy wszyscy mogli wysłuchać Mazurka Dąbrowskiego. Co ciekawe, Hampel w rundzie zasadniczej wywalczył tylko osiem punktów i do półfinału dostał się z ostatniej premiowanej awansem pozycji. Będący na najniższym stopniu podium Tai Woffinden wszedł natomiast z siódmego miejsca. Pechowcem został natomiast Emil Sajfutdinow, który wygrał rundę zasadniczą z dorobkiem 14 punktów, ale przepadł w półfinale.

Dodajmy, że mistrzem świata na zakończenie sezonu został Woffinden i był to jego pierwszy złoty medal w tych rozgrywkach. Wicemistrzostwo trafiło do Hampela, a brąz przypadł Nielsowi Kristianowi Iversenowi, który w gorzowskich zawodach znalazł się na szóstej pozycji.

Grand Prix Polski - Gorzów 15.06.2013

  1. Jarosław Hampel – 14 pkt.
  2. Chris Holder – 14 pkt.
  3. Tai Woffinden – 12 pkt.
  4. Greg Hancock – 12 pkt.

Wielkim sukcesem Bartosza Zmarzlika zakończyło się Grand Prix Polski w Gorzowie w 2014 roku. Mający w tym czasie 19 lat wychowanek Stali został tym samym najmłodszym zwycięzcą rundy Grand Prix i do dzisiaj nikt nie pobił jego wyczynu. Radość miejscowych kibiców była tym większa, że na podium stanęli sami ówcześni reprezentanci Stali. Czwarty był za to Michael Jepsen Jensen, który pojechał w miejsce zawieszonego Darcy Warda.

Australijczyk dwa tygodnie wcześniej nie przeszedł kontroli na trzeźwość podczas przełożonego z dnia na dzień z Rygi do Daugavpils Grand Prix Łotwy. Natomiast po treningu w Gorzowie z jazdy zrezygnował odczuwający skutki kontuzji Woffinden i jego miejsce zajął Adrian Cyfer.

Dopiero szósty był Hancock, ale tylko dlatego, że po trzech wygranych biegach w czwartej serii uczestniczył w karambolu z Iversenem i obaj musieli wycofać się z dalszej fazy zawodów. Amerykanin nie pojechał w następnych zawodach w Vojens, ale zdołał wywalczyć mistrzostwo świata. Srebrny medal odebrał Kasprzak, a brązowy Pedersen.

Grand Prix Polski - Gorzów 30.08.2014

  1. Bartosz Zmarzlik – 17 pkt.
  2. Matej Žagar - 16 pkt.
  3. Krzysztof Kasprzak – 16 pkt.
  4. Michael Jepsen Jensen – 14 pkt.

W 2015 roku ponownie świetnie zaprezentował się Žagar, choć zawody rozpoczął niemrawo od zdobycia tylko jednego punktu. Potem było już lepiej a na końcu bardzo dobrze. Trochę rozczarowany po zawodach był Woffinden. W rundzie zasadniczej zdobył komplet punktów, lecz ostatecznie znalazł się na trzecim miejscu. Szybko jednak wynagrodził sobie to niewielkie w sumie niepowodzenie i w październiku został po raz drugi w karierze mistrzem świata. Zdystansował on weteranów żużlowych torów - ,,srebrnego’’ Hancocka i ,,brązowego’’ Pedersena.

Grand Prix Polski - Gorzów 29.08.2015

  1. Matej Žagar – 16 pkt.
  2. Greg Hancock – 17 pkt.
  3. Tai Woffinden – 18 pkt.
  4. Bartosz Zmarzlik – 14 pkt.

W 2016 roku turniej był szczęśliwy dla Jasona Doyle’a, który w finale ograł starych znawców gorzowskich rund Grand Prix, czyli Woffindena, Holdera i Zmarzlika, dla którego ponownie zabrakło miejsca na podium. Zmarzlik koniecznie chciał być wyżej tego dnia niż na trzeciej pozycji i cały czas ostro atakował jadących przed nim Doley’a i Woffindena. Nie udało się a za odważne ataki zapłacił stratą trzeciego miejsca, kiedy to Holder wykorzystał jedno z jego odejść od krawężnika i w ostatniej chwili odebrał mu radość w postaci stanięcia na podium.

Finał tamtego sezonu był szczęśliwy dla Woffindena i Zmarzlika, bo na koniec sezonu to oni stanęli na podium. Ten pierwszy sięgnął po srebrny medal, zaś nasz debiutant był trzeci. Mistrzostwo świata trafiło zaś po raz czwarty w historii (i ostatni) do Hancocka. Amerykanin w gorzowskiej rundzie był ponownie szósty.

Grand Prix Polski II - Gorzów 27.08.2016

  1. Jason Doyle – 16 pkt.
  2. Tai Woffinden – 15 pkt.
  3. Chris Holder – 15 pkt.
  4. Bartosz Zmarzlik – 14 pkt.

W 2017 roku w Gorzowie nie pojechało aż trzech stałych uczestników, których wyeliminowały kontuzje. Zabrakło Hancocka, Pedersena i Iversena. Zawodnicy ich zastępujący nie odegrali większej roli. Pechowcem ponownie był Zmarzlik, który trzeci raz na gorzowskim torze zajął czwartą pozycję. Jak tłumaczył po zawodach, po starcie wypadł mu wyłącznik, szybko go z powrotem włożył, ale już nie miał szans dogonić rywali. Inna sprawą jest, że gorzowianin tego dnia jeździł bardzo przeciętnie i do półfinału zakwalifikował się z ostatniej pozycji.

Najbardziej zadowolonym zawodnikiem imprezy był Woffinden, który wygrał z dorobkiem 18 punktów i rozpoczął pogoń za rywalami w klasyfikacji generalnej. Skończyło się to wywalczeniem brązowego medalu, bo srebrny trafił do Patryka Dudka, a złoty do Doyle’a.

Grand Prix Polski II - Gorzów 26.08.2017

  1. Tai Woffinden – 18 pkt.
  2. Patryk Dudek – 13 pkt.
  3. Jason Doyle – 14 pkt.
  4. Bartosz Zmarzlik – 10 pkt.

W 2018 roku po gorzowskich zawodach w wielu mediach napisano, że był to turniej dwóch aktorów. Martin Vaculik i Bartosz Zmarzlik od początku świetnie sobie radzili. W fazie zasadniczej Słowak stracił trzy punkty, Polak dwa. Obaj wygrali półfinały, a w finale stoczyli zaciętą walkę o triumf w imprezie. Swoją drogą, finał sprzed czterech lat przeszedł do historii Grand Prix ze względu na to, że ponieważ dopiero za czwartym podejściem udało się go w pełni rozegrać.

Najpierw sędzia Krister Gardell przerwał wyścig, uznając, że doszło do nierównego startu. W drugim podejściu, na wejściu w łuk, do ostrego starcia na łokcie doszło pomiędzy Zmarzlikiem i Dudkiem, czego efektem był groźnie wyglądający upadek zielonogórzanina. Na szczęście nie doszło do żadnej kontuzji.

W trzecim podejściu Dudek ruszył szybciej niż sędzia uwolnił taśmę i trzeba było startować ponownie. Tym razem wszystko obyło się bez przeszkód. Najlepiej ze startu wyszedł Zmarzlik, ale na drugim okrążeniu po szerokiej objechał go bardzo szybki Vaculik. W końcowej klasyfikacji mistrzostw pierwszy był Woffinden, drugi Zmarzlik, a brązowy medal wywalczył Fredrik Lindgren, który w gorzowskim turnieju znalazł się na… piętnastej pozycji z dorobkiem dwóch oczek.

Grand Prix Polski - Gorzów 25.08.2018

  1. Martin Vaculik – 18 pkt.
  2. Bartosz Zmarzlik – 18 pkt.
  3. Tai Woffinden – 12 pkt.
  4. Patryk Dudek – 12 pkt.

W 2020 roku wszystkich zaskoczyła pandemia koronawirusa i trzeba było również opóźnić rozpoczęcie sezonu, jak też – ze względu na lockdowny w wielu krajach – zmodyfikować kalendarz Grand Prix. Ze względu na to, że w miarę ,,luźno’’ było w Polsce podjęto decyzję, że w naszym kraju odbędzie się aż sześć rund, w tym dwie w Gorzowie.

Najlepsi zawodnicy świata nad Wartą pojawili się 11 września i było to wielkie święto dla miejscowych kibiców, gdyż po fantastycznej jeździe triumfował Bartosz Zmarzlik. Była to jego druga wygrana na rodzinnym torze. Musiał jednak walczyć do ostatnich metrów, gdyż tuż przed metą zaatakował go Jason Doyle i niewiele zabrakło do tego, żeby Australijczyk wyrwał to zwycięstwo. W finale pojechali też Lindgren i Madsen. W sumie mieliśmy aż trzech zawodników Włókniarza Częstochowa, gdyż w 2020 roku Doyle również reprezentował ten klub.

Grand Prix Polski - Gorzów 11.09.2020

  1. Bartosz Zmarzlik – 20 pkt.
  2. Jason Doyle – 18 pkt.
  3. Fredrik Lindgren – 16 pkt.
  4. Leon Madsen – 14 pkt.

Nazajutrz Zmarzlik również znakomicie sobie radził, w fazie zasadniczej uzbierał 13 punktów, ale w półfinale przyjechał do mety dopiero trzeci i szansa na start w finale odpłynęła. Ponownie świetne pojechali ,,częstochowianie’’ w komplecie awansując do finału i w komplecie stanęli na podium.

Na koniec sezonu najwięcej powodów do radości miał Zmarzlik, który po raz drugi został mistrzem świata. Na drugim stopniu podium stanął Woffinden a brązowy medal trafił do Lindgrena.

Grand Prix Polski - Gorzów 12.09.2020

  1. Fredrik Lindgren – 20 pkt.
  2. Leon Madsen – 18 pkt.
  3. Jason Doyle – 16 pkt.
  4. Emil Sajfutdinow – 14 pkt.

Przed dwoma laty najlepsi żużlowcy świata gościli u nas w czerwcu na jednym już turnieju. W zawodach pojechało czterech reprezentantów miejscowej Stali, trzech dojechało do wielkiego finału i w komplecie stanęli oni na podium. Wygrał pierwszy raz w karierze Anders Thomsen, który pokonał Vaculika oraz Zmarzlika. Podobną sytuację na ,,Jancarzu’’ mieliśmy w 2014 roku, kiedy także trzech ówczesnych zawodników Stali stanęło na podium.

Podczas zawodów trochę popadało i z tego powodu tor był dosyć ciężki. W sumie były to jednak dobre zawody, mieliśmy dużo ciekawych akcji było na torze, a ciężka nawierzchnia wymagała od zawodników sporych umiejętności. Nie wszyscy sobie z nią poradzili.

Grand Prix Polski - Gorzów 25.06.2022

  1. Anders Thomsen (Dania) - 20 pkt.
  2. Martin Vaculik (Słowacja) – 18 pkt.
  3. Bartosz Zmarzlik (Polska) – 16 pkt.
  4. Patryk Dudek (Polska) – 14 pkt.

W 2023 roku, po trzech latach, na najwyższe podium w Gorzowie powrócił Zmarzlik. Było to jednak jego pierwsze zwycięstwo na ,,Jancarzu'' jako zawodnika Motoru Lublin. Wielu kibicom na trybunach poleciała łezka z tego powodu, choć wszyscy od pierwszego biegu życzyli Bartkowi sukcesu.

Bieg finałowy był bardzo dramatyczny i miał kilka odsłon. Zaczęło się od ogromnego ścisku przy krawężniku, gdzie tuż za  Zmarzlikiem znaleźli się  Doyle i  Lindgren. Szwed upadł, ale sędzia słusznie dopuścił go do powtórki. A w niej najlepiej wystartował Doyle, który na prostej przeciwległej został minięty przez Madsena. Z kolei na pierwszym łuku drugiego okrążenia Australijczyk znalazł się na… ostatnim miejscu i położył się na torze. Powtórki pokazały, że co prawda jego przednie koło zostało muśnięte deflektorem motocykla Lindgrena, ale sędzia wykluczył byłego mistrza świata z powtórki.

Za trzecim razem najszybciej ze startu ruszył Lindgren, którego szybko po szerokiej wyprzedził Madsen. Zmarzlik pozostał z tyłu i rozpoczął swoje show. Jego ciągłe ataki cały stadion obserwował na stojąco. Wychowanek Stali Gorzów najpierw wyprzedził Szweda, a na ostatnim łuku wywiózł mocno pod bandę Madsena i po chwili pierwszy minął linię mety.

Bartosz Zmarzlik w pierwszych słowach przyznał, że to był jeden z tych finałów, których się nie zapomina i podziękował gorzowianom za wspaniałe przyjęcie. - Jedyne, co mnie dziś interesowało, to jak mnie przywitacie i za to serdecznie dziękuję. Za to, że tak miło mnie powitaliście, to chciałem stanąć na rzęsach i zrobić dobre show specjalnie dla was, bo lubię tutaj jeździć - dodał.

Grand Prix Polski - Gorzów 24.06.2023

  1. Bartosz Zmarzlik (Polska) - 20 pkt.
  2. Leon Madsen (Dania) – 18 pkt.
  3. Fredrik Lindgren (Szwecja) – 16 pkt.
  4. Jason Doyle (Australia) – 14 pkt.

W Gorzowie dotychczas rozegrano 12 turniejów Grand Prix. Najbardziej utytułowanym zawodnikiem naszych rund jest Bartosz Zmarzlik, który pojechał w dziewięciu biegach finałowych. Drugie miejsce w tej klasyfikacji wspólnie zajmują Tai Woffinden i Jason Doyle, którzy wystąpili w pięciu takich wyścigach. Trzykrotnie zaś pojawili się Greg Hancock, Chris Holder, Martin Vaculik, Patryk Dudek, Leon Madsen i Fredrik Lindgren, po dwa razy Tomasz Gollob, Matej Žagar i Emil Sajfutdinow, a po jednym razie Nicki Pedersen, Krzysztof Kasprzak, Michael Jepsen Jensen, Jarosław Hampel i Anders Thomsen. Przypominamy tylko, że w 2011 roku nie było biegu finałowego, gdyż zawody przerwano po czterech seriach. Do naszych celów statystycznych zaliczyliśmy jednak udział w finale najlepszym czterem zawodnikom tamtego turnieju.

Najczęściej w Gorzowie na podium stawał Zmarzlik - sześć razy i Woffinden – pięć razy. Cztery razy uczynili to Doyle, trzy razy Holder, Vaculik i Lindgren, po dwa razy Hancock, Žagar, Madsen i po razie Sajfutdinow, Pedersen, Kasprzak, Hampel, Dudek i Thomsen.

Robert Borowy

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x