Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Nasze rozmowy »
Marii, Marzeny, Ryszarda , 26 kwietnia 2024

Z alergią nie ma to nic wspólnego

2023-02-01, Nasze rozmowy

Z Elżbietą Wawrzyniak, lek. med., specjalistą alergologiem, chorób płuc i pediatrą, rozmawia Maja Szanter

lek. med. Elżbieta Wawrzyniak
lek. med. Elżbieta Wawrzyniak Fot. Maja Szanter

- Czy alergia jest chorobą cywilizacyjną?

- Z pewnością tak.

- Alergie ma dziś około 40 procent Polaków. Co może być przyczyną, że coraz więcej osób zmaga się z problemami zdrowotnymi na tle alergicznym?

- Ze stylu życia, jaki prowadzimy. Popełniamy błędy żywieniowe, prowadzimy siedzący tryb życia, zamykamy się w pomieszczeniach. Widać też różnicę pokoleniową – współczesne dzieci, mimo że są rozbrykane, generalnie nie biegają, siedzą w domu, wpatrzone są ciągle w komputery. Kiedyś większość czasu spędzało się na dworze. Część zachorowań wynika też z predyspozycji genetycznych.

- Jakie objawy powinny skłonić do wizyty u alergologa?

- Praktycznie każdy układ, który jest w nas, może zareagować na alergen. Najczęściej są to zapalenia spojówek, katar, kichanie, przedłużający się kaszel, wysypki, ale są też pacjenci, którzy mają bóle głowy czy brzucha. Alergen to jest przyczyna. Nie ma takiej jednostki chorobowej jak alergia. Przyczyna jest w alergenie, ale chorujemy my. Możemy mieć objawy  od czubka głowy do palca u stóp pod wpływem jakiegoś alergenu.  

 

 

- Postawienie prawidłowej diagnozy jest wyzwaniem dla lekarza?

- Najprostszy jest pacjent, który przychodzi z katarem w okresie wiosennym, w kwietniu czy maju. To jest proste – chociaż nie do końca. Jeżeli przychodzi mama z dzieckiem, które ma katary, bezgorączkowe zapalenia płuc w okresie wiosennym, to jest 90 procent szans na to, że przyczyna jest w alergii, a nie infekcji. Ale jeżeli to jest listopad, grudzień, to te proporcje się odwracają. Aczkolwiek może być tak, że w lutym mamy infekcje, a w listopadzie alergie.

- Jak dziś diagnozuje się alergie?

- Najważniejszy jest bardzo dokładny wywiad, a tego pacjenci na ogół nie rozumieją, bo przychodzą robić testy. Później taki wywiad potwierdzamy częściowo badaniem fizykalnym pacjenta. Dopiero kolejnym etapem jest wykonanie badań stricte alergologicznych, czyli na podstawie wywiadu szukamy alergenu. Nie możemy robić badań na zasadzie – przyszedłem się zbadać, czy nie jestem uczulony. Nie ma takiej możliwości. Takie badanie nic nie da. Często jest tak, że możemy mieć wyniki dodatnie i nie mieć objawów  albo mamy typowe objawy alergii bez dodatnich wyników. Jest to bardzo indywidualna reakcja pacjenta. Widać to u dzieci, które mają wyniki ujemne, a mają objawy i dopiero po wielu latach można potwierdzić to dodatnimi wynikami, ale jest też druga grupa pacjentów, która ma dodatnie wyniki, ale nie ma objawów alergii. 

- Co może zatem aktywować chorobę?

- To może być przechorowany wirus, bo każda infekcja wirusowa może nam zrobić krzywdę. Jeśli mamy predyspozycje, to takie uczulenie może przejść do pełnoobjawowego rozwinięcia klinicznego alergii. Tym zapalnikiem może być jakiś stres, wypadek, przeprowadzka z miasta na wieś.

- Robienie testów na wszystko stało się modne. Ma to uzasadnienie?

- Zasada jest taka, że im więcej zrobimy, tym więcej się dowiemy. Jest diagnostyka molekularna, najszersza i bardzo dokładna, gdzie w panelach znajduje się prawie trzysta alergenów. Robi się je pacjentowi, który ma ciężkie objawy alergii, na przykład jest po wstrząsie anafilaktycznym.

- Jakie testy są zlecane najczęściej?

- Mamy testy z alergenami wziewnymi, pokarmowymi, tak zwane płatkowe z substancjami chemicznymi np. metale, kosmetyki – zakładane są u pacjentów ze zmianami skórnymi. Testy płatkowe mogą nam czasem wyjaśnić nieżyt nosa w zupełnie innym mechanizmie choroby, co nie znaczy, że wszyscy mają to mieć wykonywane przy objawach kataralnych. Alergolog jest trochę detektywem, który musi poukładać różne elementy: wywiad, wyniki, badanie pacjenta i zgodność objawów z alergenem.  A wiele rzeczy często nam nie pasuje do układanki. Żeby jeszcze bardziej to skomplikować – mamy małych pacjentów z pełnymi objawami po wyjściu wiosną na łąkę i trawę, dziecko całe spuchnięte, wykonujemy badania, a wyniki mamy zerowe. Czyli jest alergia czy nie? No jest, bo powtarza się to co roku. Badanie jest wykonane w skórze lub krwi, a nie w oczach czy w nosie.     

 

 

-  Czy alergia jest chorobą uleczalną?

- Jak nie ma alergenu – tak. W medycynie wyleczalna jest choroba, jeśli zabierzemy przyczynę. Jeżeli pacjent po wypiciu mleka ma bóle brzucha, nudności, wzdęcia i my dojdziemy, że przyczyną jest mleko, a pacjent wyeliminuje mleko z diety, to jest zdrowy. Zdrowie jest jednak tylko wtedy, gdy tego mleka się nie pije. Nie uleczymy tego magiczną tabletką, po wprowadzeniu alergenu objawy znowu wystąpią, 

- A co zrobić, gdy przyczyny nie można zlikwidować, na przykład pylenia drzew?

- Mamy immunoterapię, czyli możemy zmusić organizm do tolerancji danego alergenu. Pewna grupa komórek dostaje informację, że ma to tolerować i nie strzelać cytokinami, które są odpowiedzialne za katary czy wysypki. Na tym też polega główne leczenie alergii, gdy nie możemy wyeliminować alergenu, ale jest on dostępny w immunoterapii.

- Co statystycznego Polaka uczula najczęściej?

- W naszym kraju, jeżeli chodzi o pokarmy, jest to mleko, jajko kurze, mąka pszenna, orzechy, ryby, krewetki i soja.

- ,,Pij mleko – będziesz wielki” czy ,,Pij mleko – będziesz kaleką”?

- Mleko jest dla oseska. Czy któryś z ssaków w momencie, kiedy rosną mu zęby, może gryźć i jeść pokarmy stałe, pije mleko? Nie, matka je odstawia. Człowiek też jest ssakiem i powinien pić mleko tylko w wieku niemowlęcym. Ja jednak pacjentom powtarzam, że jeżeli lubią i nic im nie jest, to mogą pić, ale jeżeli szkodzi, to dlaczego piją? Bo bez laktozy?

- A problem nie leży w laktozie.

- Ludzie myślą, że laktoza, która jest cukrem, odpowiada za wysypki. Absolutnie nie. Za wysypki odpowiedzialny jest ewentualnie nadmiar białka mleka krowiego. Pacjentom mówię, że jeżeli są uczuleni na herbatę, to dlaczego piją ją bez cukru? Są uczuleni na mleko, ale piją je, tyle że bez laktozy. Laktoza oczywiście daje nam objawy, ale z przewodu pokarmowego, ale z alergią nie ma to nic wspólnego. Natomiast w świat poszło, że jest alergia na laktozę. Nawet, niestety, w laboratorium jest taki test z IgE na laktozę. Bzdura totalna.

- Są jeszcze jakieś inne ,,modne” alergeny?

- Tak, gluten i diety bezglutenowe. Często na podstawie zaleceń przez sąsiadkę, koleżankę, na zasadzie – mnie pomogło, odstaw gluten. Niestety, te eliminacje nie są dla każdego, bez konsultacji z dietetykiem mogą zrobić większą krzywdę pacjentowi z powodu niedoboru innych substancji.

- Dziękuję za rozmowę. 

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x